reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

Wojciaszek zdecydowanie bardziej woli się rozbierać. Ale ubrać tez sie potrafi, tylko mu sie nie chce.

A co do kolorów to całkiem nieźle. Rozpoznaje oprócz podstawowych typu: biały, czarny, niebieski, zielony, żółty, czerwony, także pomarańczowy, granatowy, brązowy, różowy, fioletowy, beżowy. I pewnie jeszcze jakieś, ale nie pamietam.
 
reklama
Ja wlasnie zastanawiam sie nad sprzedaza rowerka ktory Noemi dostala na chrzciny...Szczerze to nam wogole nie posluzyl...Ciezko mlodej do dzis siegnac do pedlaow a o samodzielnym poruszaniu nawet mowy nie ma...Wiec chcialabym cos dla mlodej w stylu rowerka Duski...Ten nasz obecny nadaje sie tylko do pchania...ciezko dziecku w nim pedalowac...:tak:

Tym batrdziej jestem pod wrazeniem umiejetnosci Marysi...I proponuje zrobic z kolkami co proponuje Sylwia:tak::-)

Co do ogolnych umiejetnosci to moje dziecko jest mistrzynia bycia uparta-to umie najlepiej i gra wspaniale na nerwach;-):-D:-D:-D:-D:-D
A tak juz calkiem powaznie to potrafi szybko lapac teksty piosenek ale zawsze uparcie spiewa tylko refreny:-D Liczyc to tez liczy jak jej sie chce-raz dobrze ,innym razem cakowicie nie pokolei...No i tu popis w dwoch jezykach...Bardzo lubi tez pomagac w kuchni przy gotowaniu badz segregowaniu sztuccy do szuflady...Z kolorami tez roznie...:baffled:rozowy,zolty i bialy rozpoznaje najlepiej.. Ale to jak cos zobaczy sama,jak ja ja zazwyczaj pytam "jaki to kolor " to ona "kolor":baffled::-D Ogolnie jak chce ja czegos uczyc to szybko sie nudzi:dry: i najczesciej sie nie skupia nad tym co do niej mowie...
Co do ubierania i rozbierania to po siusianiu ubiera sie sama i tak samo rozbiera ale jak jej palma odbije to udaje ze nie umie i wola"mama zrobi"... Czesto przed kapiela sama sie rozbiera i kiedy jakas ciasniejsza bluzka to nie moze sobie poradzic i krzyczy jak opentana ale jak lece z pomoca to kaze isc i chce sama...:sorry2: A ja jebla dostaje od tych krzykow:wściekła/y::-D

A najlepsze to jak ide na toalete,wtedy przybiega mloda i pyta"mama robisz kake(kupe)?" a ja oczywiscie odpowiadam potwierdzajaco zeby moje dziecko w koncu zakumalo gdzie sie robi to i owo.... A ona mi na to (po niemiecku zazwyczaj)"super kochanie,pieknie,dostaniesz prezent "i glaszcze mnie po nogach:-D:-D:-D
 
Głuszku, ja też nie pomogę, bo Miki na etapie Wojciaszka i Matiska:-)
Miki leniuch i ubierać się potrafi, ale mu się nie chce - nie wszystko, ale majteczki, bluzeczkę, skarpetki (ostatnio swoich nie potrafił, ale Olgi założył, bo mu nie pozwoliłam:dry:). Kolory zna świetnie, samochody i marki również, z liczeniem jest kiepsko - tylko do pięciu i z literkami też - tylko podstawowe. Kształty zna. Potrafi powiedzieć gdzie mieszka - miasto, ulica, numer bloku i numer mieszkania (z tym gorzej, bo 34 ;-))
No i fantastycznie kojarzy fakty i ma świetna pamięć do sytuacji które się wydarzyły;-)

Wojtus, Ty to jesteś porządny gość!
 
Pati - wyobraziłam sobie i się uśmiałam :) a co za nagrody dostajesz???

No moje dziecko to zawsze było do tyłu z mowa - chociaż to się chyba powoli wyrównuje no i z nocnikiem nadal do tyłu ...ale ruchowo był zawsze bardzo sprawny
z samodzielnym ubieraniem - jakoś nie bardzo chce - zwłaszcza jesli chodzi o poranne ubieranie bo z takim po siku czy pewnymi rzeczami (czapka, szalik, buty) przed wyjściem na dwór to sobie radzi - widać ta motywacja może zdziałać cuda;)

a tak w ogóle to ja jestem pewna że pamięć to oni wszyscy mają świetną tylko motywacja do czego innego u każdego...u nas od początku było zainteresowanie figurami, kolorami, literkami, liczeniem - zamęczał nas w kółko pytaniami o nie - i tu mogę powiedzieć z czystym sercem że go nie zagniecie :) potrafi nawet się bawić farbkami i tak sobie mówi "wezme czerwony i niebieski i bedzie fioletowy, a jak zółty i niebieski to będzie zielony " - i tak sobie miesza i maluje - nie pytajcie mnie skąd on to wie...ale podejrzewam że z mądrego malucha :)no i im lepiej mówi tym częściej wychodzi dopiero co mu tam w głowie siedzi - dziś sobie mruczał pod nosem "Murzynka Bambo", mało mu brakuje a i całą "Lokomotywę " powie bo na razie mówi z podpowiedziami :)
no i czytanie i pisanie też go strasznie kręci - przeczyta i napisze na kompie pare słów typu mama, tata, Karol, babcia ...
powie gdzie mieszka (tylko ulice tak niewyraźnie że jak ktoś nie wie to nie zrozumie), powie gdzie babcia i kody do domofonów pamieta (ta fascynacja cyferkami wychodzi), nasze numery telefonów myli jeszcze ale jesteśmy na dobrej drodze :)
no ale żeby nie było za różowo - to tam gdzie jest potrzebna jakaś współpraca, nawiązywanie kontaktu, dostosowanie się do sytuacji, zabawa w grupie (jak go ktos obcy zaczepi to w życiu się nie odezwie)- idzie mu zdecydowanie gorzej, taki z niego raczej introwertyk...
 
to powiem wam ze sie Marysia "podciągneła" intelektualnie, hihi. Zawsze była słabo z gadniem a teraz gada zdaniami, teksty ma zabójcze. Liczy do 10, zna kolory własciwie wszystkie podstawowe - raczej sie jej nie myla, juz na kartce umie policzyc ile czego jest, zna mnostwo literek - w,e,r,t,u,i,o,p,a,s,d,j,k,l,z,c,n,m. Ostatnio przeczytała MOJA. Od razu zaznaczam ze nie uczę ja literek tylko z Madrego Malucha zna. Ksztalty zna: koło, prostokąt, kwadrat, romb, trójkąt. Rysuje ladnie - czlowieka narysuje dziwacznego ale zawsze, głownie sie skupia na rysowaniu trójkątów i kwadratów i kolorowaniu (jeszcze sporo wychodzi za linie - widziałam tu czyjsc obrazek ładnie pokolorowanty to moja młoda jeszcze tak nie umie). Ładnie lepi z ciastoliny, maluje farbakami piekne abstrakcje :-D
Kiepsko śpiewa - fałszuje okropnie, nie pamieta słow piosenek ale licze ze w przedszkolu sie nauczy.
Ubrac i rozebrac sie umie, nie umie tylko ściągnąc bluzki. Ale czesto jej sie nie chce bo widzi ze Michala ubieram wiec ona tez sobie zyczy.
KUPE od czasu do czasu lubi sobie walnąć w majty...:baffled: ale robi to specjalnie - jak tylko za duzo uwagi jest poświecone Michalowie - bęc kupsztal w majtach.:shocked2:
łazi na pochyle ścianki wspinaczkowe na małpich gajach, szybko biega, robi fikołki, skacze z wysoka, robi konstrukcje z przedmiotow aby znależć sie na półkach i szafach....
NIe umie pic ze zwykłego kubka ( a raczej nie chce).
 
łazi na pochyle ścianki wspinaczkowe na małpich gajach, szybko biega, robi fikołki, skacze z wysoka, robi konstrukcje z przedmiotow aby znależć sie na półkach i szafach....

u nas właśnie ostatnio to się też nasiliło strasznie - moja mama już się martwi że nie daje za nim rady...a ostatnie dni to fikołki na okrągło, schodzenie z wszystkiego głową w dół i wspinanie sie na meble właśnie - jest cały posiniaczony i ma rozwaloną wargę...mam nadzieję że się wyszaleje i trochę przystopuje, dziś jak tą wargę rozwalił jak skakał z fotela na klatę to krew trysnęła ale on nawet nie pisnął tylko oblizał dokładnie - wiedział że nie wolno skakać i nie ma się co nad sobą użalać...
Głuszek - a ty nie możesz pisać że Marysia się nie rozwijała intelektualnie wcześneij a teraz się rozwija - ja juz kiedyś tłumaczyłam że u małych dzieci nie rozdziela się rozwoju ruchowego od intelektualnego :tak: maluchy to przede wszystkim przez ruch się rozwijają a poza tym nie ejstes w stanie ocenić ile ona kuma i jak rozumuje tylko na tej podstawie że mniej mówi czy później - bo w sumie tak to wygląda - że te co szybciej i więcej mówią to inteligentniejsze ale w praktyce to się nie zawsze pokrywa...ten "intelektualny" to dużo więcej niż wypowiedzi :tak: i u takich maluchów ciężko to ocenić...ale się rozgadałam - ale to dlatego że uważam Marysię za bardzo mądrą i rozwinięta od zawsze i jakoś nie mogę czytać że dopiero teraz podciągnęła się inetelektualnie - coś ty jej matka za wysoko poprzeczkę stawiasz:-D:-);-)
 
Baśka, bardzo dobrze, że naprostowałaś Głuszka, bo jakieś tu dziwne rzeczy wypisuje;-):tak::-)
Brawo Marysia, mądra z Ciebie dziewczynka:tak:
 
no tak Madzia ale wiesz jak inne dzieci wierszyki mówily to ona dopeiro pierwsze słowa gadała. Moja kumpela mi mowiła ze jej dziecko śpiewa piosenki a moja mówiła: duzi tata, mala dzidzi a teraz jest juz taka jak trzylatki czyli nadgonila. To nie to ze jej poprzeczke stawiam za wysoko ale widzialam ze po prostu odstaje troche od rówiesników, szczególnie z mowa i wszystkimi umiejetnosciami zwiaznymi z mowa (kształty, kolory, litery). Ale wiem ze to jest wszystko w normie Bylam z nia u logopedy i mi wszystko wyjasnila. Jedyne co sie martwiłam ( a raczej juz umieralam z niepokoju) to byla kwestia włosów. Ale urosły, nie mamy co prawda jakis super ekstra tych włosów ale jak dla mnie wystraczy.
Najwieksza bolączka dla mnie to jej ostatnie moczenie nocne, chyba jest to spowodowane zazdroscia o Miśka.
A najwiekszy sukces ze ostatnio zakumala jak sie korzysta z myszki wiec nareszcie nie trzeba z nia siedziec przy kompie i jest kolejne zajecie zeby ja czyms zajac i moc cos w domu zrobic.
 
reklama
a propos moczenia nocnego to sobie przeczytaj co pisałam na waszym majowym wątku o zmaganiach nocnikowych albo do nas zajrzyj - u nas sporo dzieci moczy się jeszcze w nocy (mojemu to i w dzień się zdarza) i nie jest to raczej kwestia zazdrości tylko dojrzałości...
 
Do góry