Mateusz też sam je a jak mama chce pomóc bo widzę że coś ląduje na podłodze to jest krzyk i on jeść nie będzie- wszystko sam musi robić. Sam ubiera kurtkę, czapkę szalik i buty- jak są wiązane to mama tylko wiąże. A i coraz lepiej gada- ja się śmieję że słownik mi potrzebny bo on nieraz jak coś powie to nie wiem o co chodziAle ostatnio to zauważyłam że powtarza wszystko, nawet jak nigdy nie słyszał takiego słowa. I świetnie idzie mu zapamiętywanie imion. Woła na mnie Ania, na tatę Szysiek- Krzysiek, na siostrę Madzia, jest też Irka, Wiesiek, Rysiek, Ryśka to Kryśka, Ebastian- Sebastian, jajek- Jarek itp ale co najlepsze że nie chce powiedzieć Mateusz i zawsze jak się go pytam jak masz na imię to mówi Madzia
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Mati,Ty nasza slodka Madzio :-);-)
Matiś, utożsamiasz się z siostrą.:-)
Wojciaszek nie zawsze sobie radzi z nabieraniem na łyżeczkę. Ale ma swój sposób: nakłada paluszkami na łyżeczkę np. kawałek pomidora i siup do buzi. A dziś przy śniadaniu ja mu nakładałam biały ser na łyżeczkę, potem on z okrzykiem tryiumfu mi ją zabierał i z mlaskaniem wsadzał do buzi.
Wojciaszek nie zawsze sobie radzi z nabieraniem na łyżeczkę. Ale ma swój sposób: nakłada paluszkami na łyżeczkę np. kawałek pomidora i siup do buzi. A dziś przy śniadaniu ja mu nakładałam biały ser na łyżeczkę, potem on z okrzykiem tryiumfu mi ją zabierał i z mlaskaniem wsadzał do buzi.
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Marcinek też już prawie wszystko je sam, ostatnio nawet zupki. Ode mnie już nie chce :-)
a ja chce sie pochwalic, że moja Klaudia bardzo duzo juz mówi..wszystko rozumie:-)..no prawie;-)
mam porównanie- bo chodzi do przedszkola..i widze..słysze..a mamy to nadziwic sie nie moga..
chodź tu
usiadź
siedz
jedz
cisza
siusiu
Ania
Kacia(Kasia)
Ola
Fiwib(Filip)
lew kot
itd..powtarza co tylko usłyszy..nawet(co kazdego zawsze bawi hipopotam w jej wykonaniu..takie pipopoti
np. oglada z nami TV i słucha uwaznie - wyłapujac słówka..powtarza je..czesto po swojemy..i patrzy na nas z usmieszkiem..a my jej brawo..ciaiu..slicznie Niuniu..i Niunia dumnie rosnie...
mam porównanie- bo chodzi do przedszkola..i widze..słysze..a mamy to nadziwic sie nie moga..
chodź tu
usiadź
siedz
jedz
cisza
siusiu
Ania
Kacia(Kasia)
Ola
Fiwib(Filip)
lew kot
itd..powtarza co tylko usłyszy..nawet(co kazdego zawsze bawi hipopotam w jej wykonaniu..takie pipopoti
np. oglada z nami TV i słucha uwaznie - wyłapujac słówka..powtarza je..czesto po swojemy..i patrzy na nas z usmieszkiem..a my jej brawo..ciaiu..slicznie Niuniu..i Niunia dumnie rosnie...
Rusałko, najbardziej mi się podoba "pipopoti"
Wojciaszek nadal głównie przemawia we własnym języku, ale i tak można się z nim znakomicie "dogadać".
No i ostatnio bardzo się zainteresował samodzielnym jedzeniem łyżeczką. Radzi sobie z daniem typu twarożek albo warzywa z kurczakiem. Staramy się, żeby jadł sam póki go to bawi to może się nauczy.
Wojciaszek nadal głównie przemawia we własnym języku, ale i tak można się z nim znakomicie "dogadać".
No i ostatnio bardzo się zainteresował samodzielnym jedzeniem łyżeczką. Radzi sobie z daniem typu twarożek albo warzywa z kurczakiem. Staramy się, żeby jadł sam póki go to bawi to może się nauczy.
Rusałko - fajnie
u nas tendencja taka jak u Wojciacha - po swojemu, często niewerbalnie ale bardzo komunikatywnie, ja tam zawsze wiem o co mu chodzi, pozostali prawie zawsze...chociaż ostatnio więcej różnorodnych sylab wypowiada i czasem zaskoczy nas jakimś słowem - niby nie mwói a na pytanie czy chcesz piciu odpali "piciu" albo ja mu pokazuje na obrazku "lampa" a on na żyrandol i mówi "lampa" a potem nadal udaje że on nic nie mówi
a z zabaw ostatnio numer jeden to książeczki - udaje że literuje, czyta, numer jeden takze ciastolina, potem zaraz na drugim miejscy deska do prasowania, zjeżdżanie w wannie i samochody z parkingiem...reszta rzeczy dużo dużo rzadziej...a jeszcze otwieranie drzwi zamkniętych na klamkę jest od jakiegoś czasu na topie - zamykanie i otwieranie najwygodniej w łazience - chyba jakoś najniższe są...
u nas tendencja taka jak u Wojciacha - po swojemu, często niewerbalnie ale bardzo komunikatywnie, ja tam zawsze wiem o co mu chodzi, pozostali prawie zawsze...chociaż ostatnio więcej różnorodnych sylab wypowiada i czasem zaskoczy nas jakimś słowem - niby nie mwói a na pytanie czy chcesz piciu odpali "piciu" albo ja mu pokazuje na obrazku "lampa" a on na żyrandol i mówi "lampa" a potem nadal udaje że on nic nie mówi
a z zabaw ostatnio numer jeden to książeczki - udaje że literuje, czyta, numer jeden takze ciastolina, potem zaraz na drugim miejscy deska do prasowania, zjeżdżanie w wannie i samochody z parkingiem...reszta rzeczy dużo dużo rzadziej...a jeszcze otwieranie drzwi zamkniętych na klamkę jest od jakiegoś czasu na topie - zamykanie i otwieranie najwygodniej w łazience - chyba jakoś najniższe są...
Jeszcze zapomniałam napisać, że Wojciaszek fascynuje sie ostatnio wszystkimi napisami i literkami. Rozpoznaje też literkę "w" (jak "Wojtek") i wszędzie jej szuka :-). Często też pokazuje "p" (choć myli mu się z "d" i "b"). Ostatnio interesujące zrobiło się też "a".:-)
Mamoot no to nasze chłopaki mają podobne zainteresowania Karol do tego każe sobie pisać rózne wyrazy i bezbłednie rozpoznaje mama i tata napisane małymi literami i prawie bezbłednie babcia i dziadek, a raz jak powiedziałam pokaż gdzie jest napisane babcia to pokazał na "krowa"!!! babcia była niepocieszona
reklama
Wow, ale się dzieciaczki rozgadaly! Miki dalej po swojemu, ale coraz bardziej próbuje uzywać swoich określeń na pewnie rzeczy. Fajnie po swojemu mówi na maluszka ;-) (samochód) I wszędzie go rozpoznaje. A na siebie mówi "Mi":-) Samochody dalej na topieKsiążeczki też bardzo lubi i coraz częściej jak coś robi, to woła, zeby na niego ptarzeć - szuka akceptacji i potrzebuje pochwał.
Lolek, ale dales czadu z ta krową
Lolek, ale dales czadu z ta krową
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: