patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
A u nas jak nie sprawdzalo sie nic tak teraz moja piekna siedzi w swoim pokoju i ladnie sie bawi-slychac tylko mija mija ma-baaaa oooooo... :-) Cos tam sobie jeszcze innego pod nosem mruczy... raz maluje ,za chwile wyciaga z koszy zabawki,za chwile pedzi swoim autem albo siada na nowy rowerek...A jakies 15 min temu siedziala w ciemnej lazience i tylko malenkie swiatelko sie swiecily od pralki...
No i Ptysia ma od dwoch tyg.bogatszy repertual slow-napisze ogolnie co potrafi
-mama
-tata
-emi-czyli Noemi
-papa-na pozegnanie
-nie-ale ostatnio mowi nie eeee
-nein-po wyjezdzie do polski juz tego nie uzywa
-jo-tczewiacy uzywaja tego "slowa"-i teraz jak pytam np."chcesz jesc"-Ptycha odpowiada "jo"
-komm-to z niemieckiego
-juka- Julka-czyli jej kuzynka
mika-Mirka-czyli moja mama
-misia-pies mojej mamy
-mniam mniam-jak chce jesc
-siama-sama-ale to uzywa zadko
-halo
-cyk cyk-tak nazywamy obcinanie paznokci
-Ada-Adam
cio to-co to
ałała-wola czesto nawet jak ja nie boli albo jesli czegos nie chce jej dac
w swoim jezykunawija na maxa...mowi tak przekonujaco ze gdybym nie wiedziala to pomyslalabym ze ona potrafi super rozmawiac w jezyku ktorego poprostu ja nie znam-
No ale jest tez cos co mnie bardzo zdziwilo bo Ptycha zrobila sie zadziorna jak diabli-i o bylo co trzaskala swoja starsza o 1,5 roku kuzynke-czyli moja bratanice...Nie mam pojecia skad u niej takie zapedy zeby bic bo ani my ani inne dzieci ani nawet moja bratanica jej nie bily ani nie widzilala zeby ktos sie bil...Szczypie,drapie,ciagnie za rekawy,gryzie-no kosmos...
Ale jak tez widziala ze np.Julka placze to szla do niej by dac jej buziaka lub przytulic...
Ogolnie teraz jak do niej mowie to praktycznie wszystko rozmumie,czasami az mnie zaskoczy...No i co nas bardzo cieszy w jezyku niemieckim tez wszystko rozumie...
Nasza zadziora lubi nam tez zagrac na nerwach-chyba lubi gdy matka sie wkurza-np.wczoraj lezelismy sobie z Adamem na lozku amloda zaczela walic piescia mocno w okno-wiec mowimy nie wolno a ona jeszcze mocniej i patrzy czy nadal patrzymy i sie wkurzamy...w koncu zaczelismy ja zlewac to ta do telewizora i dalej wali a my nadal nic-po chwili odpuscila...i zajela sie malowaniem...teraz jak krzyczy i robi cos czego nie moze poprostu odwracam sie,wychodze byle tylko nie zwracac na nia uwagi i skutkuje -mloda zaczyna zajmowac sie "swoimi sprawami"...
No i Ptysia ma od dwoch tyg.bogatszy repertual slow-napisze ogolnie co potrafi
-mama
-tata
-emi-czyli Noemi
-papa-na pozegnanie
-nie-ale ostatnio mowi nie eeee
-nein-po wyjezdzie do polski juz tego nie uzywa
-jo-tczewiacy uzywaja tego "slowa"-i teraz jak pytam np."chcesz jesc"-Ptycha odpowiada "jo"
-komm-to z niemieckiego
-juka- Julka-czyli jej kuzynka
mika-Mirka-czyli moja mama
-misia-pies mojej mamy
-mniam mniam-jak chce jesc
-siama-sama-ale to uzywa zadko
-halo
-cyk cyk-tak nazywamy obcinanie paznokci
-Ada-Adam
cio to-co to
ałała-wola czesto nawet jak ja nie boli albo jesli czegos nie chce jej dac
w swoim jezykunawija na maxa...mowi tak przekonujaco ze gdybym nie wiedziala to pomyslalabym ze ona potrafi super rozmawiac w jezyku ktorego poprostu ja nie znam-
No ale jest tez cos co mnie bardzo zdziwilo bo Ptycha zrobila sie zadziorna jak diabli-i o bylo co trzaskala swoja starsza o 1,5 roku kuzynke-czyli moja bratanice...Nie mam pojecia skad u niej takie zapedy zeby bic bo ani my ani inne dzieci ani nawet moja bratanica jej nie bily ani nie widzilala zeby ktos sie bil...Szczypie,drapie,ciagnie za rekawy,gryzie-no kosmos...
Ale jak tez widziala ze np.Julka placze to szla do niej by dac jej buziaka lub przytulic...
Ogolnie teraz jak do niej mowie to praktycznie wszystko rozmumie,czasami az mnie zaskoczy...No i co nas bardzo cieszy w jezyku niemieckim tez wszystko rozumie...
Nasza zadziora lubi nam tez zagrac na nerwach-chyba lubi gdy matka sie wkurza-np.wczoraj lezelismy sobie z Adamem na lozku amloda zaczela walic piescia mocno w okno-wiec mowimy nie wolno a ona jeszcze mocniej i patrzy czy nadal patrzymy i sie wkurzamy...w koncu zaczelismy ja zlewac to ta do telewizora i dalej wali a my nadal nic-po chwili odpuscila...i zajela sie malowaniem...teraz jak krzyczy i robi cos czego nie moze poprostu odwracam sie,wychodze byle tylko nie zwracac na nia uwagi i skutkuje -mloda zaczyna zajmowac sie "swoimi sprawami"...