reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

Mnie Mateuszek powoli wykańcza nerwowo:-D Ciągle mi się wydaje że on nic nie rozumie jak do niego mówię ale to raczej on robi specjalnie :tak: Wogóle ciągle gryzie jak mu się coś nie spodoba i jak się wkurzy to tak śmiesznie zaciska rączki w piąstki, krzywi buzię i dodaje do tego zgrzyt zębami i się trzęsie a potem ma napad śmiechu:no: A najgorsze jak się kłóci z siostrą o zabawki:no: MówięWam chyba z nerwów eksploduję w końcu:tak:
 
reklama
No tak stac stoi i nawet chodzi sama za zabawka "pchaczem"...Wyglada jak stara babulenka bo taka przygarbiona idzie:-D ale zeby sama ruszyc na nogach to nie ma odwagi:baffled:
No i musze przyznac ze broi mi panna strasznie,"pyskuje":szok::eek:jak sie wkurzy to z lapami mi staruje, no czysta parodia juz normalnie!!!!Wredne sie To mi zrobilo,zlosnica taka mala i jak widzi ze nas juz wkurzato sie pod nosem cieszy!!!!:wściekła/y::-D
 
No własnie ja tez jestem wykończona...Karol jest upierdliwie maksymalnie uparty, i ma jakiś okres buntu - tylko nie miałam pojęcia że w tym wieku już może być tak ciężko!!! Umyć zęby - nie- wyrywa mi szczoteczkę, umyć ręce - nie - kładzie się na p[odłodze i wrzeszczy, powrót do domu - obowiązkowo histeria pod drzwiami, nie chce gdzieś iść - szarpie się, zwiewa...dziś w sklepie zasuwał po mega brudnej podłodze - uciekał a ja z wózkiem za nim...aż baby "kto tu dziecko puścił"- niby żartem, ale miałam nerwa!!! O przebieraniu pieluch już nie wspominam. Jak sobie coś wymyśli to po trupach do celu, dobrze ze jest mąż i mama i mnie czasem wspierają bo ja naprawdę nie wyobrażam sobie przez cały dzień i przez cały tydzień samemu ...tzn mogę sobie wyobrazić że byłąbym wykończonym kłebkiem nerwów

Pati - a co do chodzenia - Karol nadal preferuje przemieszczanie się na czworaka lub z palcem - puszcza się tylko sporadycznie i robi po parę kroczków po czym kuca i siada albo czegoś się łapie - ja bym go jeszcze chodzącym dzieckiem nie nazwała, no ale to już kwestia terminologii :)
 
Mój brzdąc to wogóle za rękę nie chce chodzic i jak tylko go złapię i mówię że idziemy tutaj to on wrzeszczy a jak go puszczę to idzie w swoją drogę czym mnie oczywiście wkurza:wściekła/y: I czasami tęsknię za chwilą kiedy on był na etapie nauki chodzenia :tak:a co to dopiero będzie:no:aż strach pomyślec:szok:
 
Pati, Baśka, po prostu maluchy zaczynają coraz więcej kojarzyć, jak ten świat działa i próbują przeforsować swoje racje.
Wociaszek też miął kilka dni, że jak mu się czegoś nie dało, zabroniło, to był histeryczny ryk. Ale to było na razie tylko kilka dni i póki co jest spokój.
 
reklama
Widze ze nie Mati jedyny awantury uzradza....
najgorzej jest przy zmianie pieluchy, nawet jak mu daje moja komorke zeby sie czyms zajal, to soatnio nie pomaga, podskakuje tak na plecha ze nie moge ani zalozyc pieluchy ani zapiac body ani wlozyc portek....A dzisiaj odblokowalm mu komorke jak zmienialm pieluche , patrze a on mi zdjecie zrobil- maly spryciula...:-):-):-):-):-)
no i awantura jak chce chodzic a ja go chce posadzic, ak sie prezy ze prawie na plecah lezy juz ale nie popusc....i awanturen robi jak podjezdza pod sprzet na pupie a ja go stamtad zabieram....
i osttanio jak co robie w kuchni to ma takie napady ze jezdzi za mna, lapie mnie za nogi i wyciaga rece zebym go na rece wziela...no i noc nie oge zrobic bo sie o niego potykam....
chwile pokoju mam jak wlaczam pralke ale musza byc kolorowe rzeczy, patzry jak zauroczony....
 
Do góry