reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieciaków

reklama
My wrocilismy z malego urlopu.Maly skonczyl 9-mcy i uwaga...potrafi zrobic 2,3 kroczki sam ,z rak mamy do rak taty,poza tym chodzimy juz bardzo sprawnie za jedna raczke,tylko tak asekuracyjnie sie trzymajac :):).Mysle,ze to jest kwestia dni i bedzie nam juz sam spacerowal po domu :):).Potrafi takze powiedziec mama,tata,nie nie,tik tak;daje buzi:pije sam z kubeczka;nie chodzi juz lecz biega na czterech...wszystko z mebli juz posciagane,szuflady zabezpieczone! Na koncie 2 duze zabki i 4 ledwo widoczne :).Waga piorkowa ok. 8,5 kg :).
 
No to my- bilans 9 m-ca
waga około 8500
wzrost około 74-76
zębów - 5 (piaty się własnie wybił)
raczkowanie a raczej bieganie w raczkach, łażenie przy meblach oraz gdy się prowadzi za rączki, słowa - mama tata - chyba ze zrozumieniem (*czasami mam takie wrażenie) , zdecydowanie rozwinięte poczucie własności- krzyk i wzburzenie przy próbie odebrania np zabawki , niestety nabyła też (a może i stety) negatywne zachowania, potrafi walnąć starszaka w łeb zabrać zabawke i szybko uciec.
umiejętności inne- no chwyt pęsetkowy ale to już dawno, papa i takie tam też już są.
jedzenie- je wszystko w sensie jest jedzerem, natomiast nadal rano i nocki i wieczory na cycu jest,
 
Dooda zdolny synek:tak:

U nas 10 kg, nadal niechęć do jedzenia- nie wiem skąd on czerpie siłę...:sorry2:
-chodzenie bokiem przy meblach
-tak tak, nie nie
-chwyt pensetowy jest(wcześniej nie sprawdziłam):zawstydzona/y:
-ładnie popycha autko do jazdy:-)
-wspina sie na wersalke- wczesniej nie robił
-"czyta " książeczkę haha
 
Tak w skrocie. Zębów brak ani sladu. Nie chodzimy nie stoimy nie raczkujemy. Nogi podkula i podsuwa sie do przodu albo pelza do tylu, czasem pozycje wyjsciowa do raczkowania zalapie.Coraz czesciej zaczyna stawac tzn nogi zaczal prostowac ale tylko przy czyms dzis tak jak juz pisalam wstal w lozeczku na kolana i sie zaczal wychylac. Ślicznie daje buzi :-) jak sie mu mowi daj buzi to otwiera dziubka i wyciaga zeby pocalowac takie to slodkie :tak: i nauczyl sie robic "nie nie nie" glowa aby gdzies uslyszy od razu macha nia na boki. ani czesc ani papa ani nic z takich rzeczy len nie chce robic. Teraz ulubiona zabawa jest zrzucanie wszystkiego gdzies na dol i zagladanie gdzie to lezy ;-) Mama taka dziadzia i baba opanowane do perfekcji . Nauczyl sie tez wolac dziadka "dzia" i zawsze patrzy na drzwi do ich pokoju pokazuje paluszkiem i mowi "dzia" albo jak wolam dziadek chodz to od razu wychyla glowke w strone drzwi i czeka az przyjdzie. juz nie jest taki chetny do obcych jak ktos do niego podchodzi to sie oglada czy ja jestem i usmiecha sie ze wstydem glowke spuszcza i sie wstydzi na kogos spojrzec.

Gratuluje wam wszystkich postepow u nas wszystko idzie w zolwim tempie.
 
Nikolka raczkuje,chodzi ładnie za rączki, można powiedzieć że biega:-).Mówi tata,mama,dziadzia,naśladuje jak woła piesek:-D, jak woła kaczuszka, jak robi rybka w akwarium:-D(rusza ustami jak rybka) w ogóle cały czas coś dziamoli,będzie z niej gaduła.Daje buzi ale tylko tatusiowi:-(,robi papa, kosi kosi,pokazuje jaka duża urośnie,i spiewa- lalalaj z Ewa Farną:-D Mówię Wam boki idzie zrywać.
 
no to ja się pochwalę nowymi umiejętnościami mojej córci:
-raczkuje, tzn umie i robi to chetnie ale po łóżku po dywanie nie chce zaraz sie czegos lapie i wstaje na nogi
-papużkuje, czyli naśladuje innych ja klaszcze to ona tez ja jej wytkne jezyk to ona mi, ja kaszle ona za mną hehe
-robi i mowi papa, a kuku, zabawa w chowanego daje czesc i buzi to juz od dawna opanowane
-robi kosi kosi i ogolnie co sie jej nie zapytasz to kreci glowa ze nie hehe na wszystko jest nie nie nie :-)
no ale ogólnie mamusia jest dumna :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Monia, Toja gratulacje!
Livii u nas to samo. Żółwie tempo. Wstydziocha do potęgi n. Czasami jak mąż wróci po 3 dniach pracy to potrafi i jego się wstydzić. Ech. Ale taka z niej bezzębna przytulanka.... tylko całować i tarmosić. A śmiech ma zabójczy.
 
Do góry