reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj i postepy naszych dzieci.

LOKA ja miałam cc ale w 36tygodniu.Różnie można to tłumaczyć,może nie donoszona a może dlatego że była ułożona miednicowo i podobno bardzo poskręcana w brzuszku.Najważniejsze żeby wyćwiczyć i bedzie git.Trzymam kciuki żeby u Was obyło się bez rehabilitacji:tak:
 
reklama
Loka ja CC ale w 40tc i zaczełam naturalnie ale z braku postępu porodu zrobili CC. Ale np starszego rodziłam w 42tc SN i on tez miał słabe napiecie ale u niego to dopiero zauważył lekarz pózno bo cos ok 10 mies gdy nie chciał przekrecac mi sie na jeden bok. I przez to tez pózno mi wstawał i zaczął chodzic bo dopiero w 15 mies chodził. Chodziłam z nim rehabilitowac sie 1 tygodniowo i pomogło.
 
My zaczynamy od 7lipca rehabilitacje to bede w stanie zobaczyc co sie zmienia...
Na razie zacisniete raczki często tak jak u was.
 
Asia w szpitalu miała zdiagnozowane wzmożone napięcie mięśniowe, wtedy położona na brzuszku bardzo mocno podnosiła główkę - na tamtym etapie nie powinna była tego umieć. Z czasem się zmniejszyło, teraz podnosi ale bardzo niewiele, a przeważnie położona do ćwiczenia na brzuszku szybko się zniechęca (ale spać bardzo lubi). Lubi sięgać po np. moją bluzkę w paski czy kocyk zawieszone na brzegu łóżeczka, łapie, przesuwa, ściąga. Grzechotek sama z siebie nie łapie. Do buzi pakuje tylko to co ma w pobliżu - rękę, pieluszkę, kocyk i tylko wtedy kiedy ma chęć na ssanie. A dzisiaj pierwszy raz zainteresował ją dzidziuś po drugiej stronie lustra:) Wcześniej ignorowała to co tam widziała, dzisiaj zaczęła się do siebie uśmiechać i coś tam do siebie wesoło gruchać.
 
Kurcze, zmartwiłam się trochę, jak poczytałam, co tu piszecie. Moja ma ciągle piąstki zaciśnięte, nic chwycić nie umie oprócz pieluszki. Muszę się lekarki spytać o poradę, jak pójdziemy się szczepić w przyszłym tygodniu.
 
Kurcze, zmartwiłam się trochę, jak poczytałam, co tu piszecie. Moja ma ciągle piąstki zaciśnięte, nic chwycić nie umie oprócz pieluszki. Muszę się lekarki spytać o poradę, jak pójdziemy się szczepić w przyszłym tygodniu.

Patuska podpytac zawsze nie zaszkodzi ale nie zamartwiaj sie. Kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie i jesli tydzien pozniej zacznie cos robic co powinno tydzien wczesniej to tez nic zlego. Wazne jest zeby jednak pozniej nie obudzic sie z reka w nocniku bo przychodzi czas na raczkowanie a Maluch nawet sie nie garnie. Jestem troche przewrazliwiona w tym zakresie bo mam kolezanke ktorej Córka ma juz 10 miesiecy i zaczela chodzic ale na wyprostowanych nogach i poszli z tym do lekarza. Okazało sie ze ma napiecie i cos tam jeszcze i teraz nie moze siadac ani chodzic, maja piekło bo dziecko sie garnie a oni musza pilnowac zeby tego nie robila. Dlatego ja tak bacznie obserwuje Malucha, cwicze z nim i sie bawie by pobudzac rozne osrodki :) ale jestem pewna ze to lekka przedsada :)
 
U nas jest tak że Hubert nie przepada za leżeniem na brzuszku, czasem jak się zapomni to nawet pół godzinki wytrzyma ale przeważnie jest to max 5 minut i fik na plecki, ale jak już leży to ładnie wysoko trzyma główkę. Jak leży na pleckach to próbuje chwytać stópki i turla się na boczek albo kręci po całej macie 360 stopni. Z chwytaniem zabawek jest gorzej próbuje ale nie wychodzi :-p dzisiaj chciałam mu włożyć gryzak do rączki bo dziąsełka chyba dają o sobie znać to po sekundzie go wypuścił. Jedyna rzecz którą uwielbia miętosić to jego pieluszka.

Śmieje się do wszystkich ostatnio byłam z nim na uczelni i cały czas czarował wszystkie koleżanki uśmiechem.
 
Ja się tyle naczytałam Waszych wpisów o tym napięciu, że sama zaczęłam coś dostrzegać u juniora......
Byłam dziś na szczepieniu i...pediatra powiedziała, że mamunia lekko przesadza:-D:-D

P.S. zabawkę dziś chwycił pierwszy raz, pogryzł przez chwilę i podziękował-raczki lepsze:-D
 
U nas obroty z brzucha na plecy coraz czesciej doskonalone. Na brzuchu podkurcza tez nogi pod siebie i probuje sie odpychac!!! No i dzisiaj zauwazylam ze wlasnie lezac na brzuchu probuje zlapac lezaca przed nim zabawke i nawet mu sie to kilka razy udalo. Ewidentnie robil to swiadomie. Za to jak mu pokazuje zabawke jak lezy na plecach to nie jest zainteresowany lapaniem. Ale jak mu wloze w raczke to potrzyma troche i nawet raz do buzi trafil. Zaczyna dostrzegac tez ze ma nie tylko raczki ale tez nozki i lapie sie czasem za kolanka. Przekreca sie na boczki i kreci w kolko. Krotko mowiac nie moge go juz zostawiac samego na lozku.
No i smieje sie juz w glos :-) dzisiaj rechotal sie jak Tymek latal wokol niego z roznymi grzechotkami i misiami.
 
reklama
Żeby nie było, że u nas wszystko na minus, to Emma już pięknie chwyta dłońmi rzeczy. Szczególnie lubi trzymać swoją miękką grzechotkę

Lamaze Contrast Panda Rattle: Amazon.co.uk: Baby

I z upodobaniem albo ja zjada albo wali się bez szkody po głowie ;-)
Mamy też za sobą pierwszy śmiech, na razie dwa razy ale nie dziwota skoro mała większość czasu jest wkurzona.
I w niedzielę po raz pierwszy sama podciągnęła się do siadania. leżała u mnie na kolanach oparta o mój tułów i bawiła się moimi rękami, po czym sama pracując brzuchem i balansując nogami usiadła. I tak to polubiła, że teraz nic tylko by siedziała:-D. Na dodatek odkryła że dosięga na siedząco stóp i nic tylko by przy nich dłubała:-)
Natomiast dalej nie lubi leżeć na brzuchu. Sama się przewraca na niego po czym po pół minuty jest awantura.
I nie potrafi się przekręcić spowrotem na plecki:-(. A chyba już powinna umieć?
 
Do góry