reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwoj i postepy naszych dzieci.

Muszę się pochwalić, bo aż pękam z dumy :-) Julek jak widzi ptaki to mówi "ka ka ka" (czyli kra kra kra) i potrafi też powiedzieć "nie ma" i rozkłada przy tym ręce. No i dzisiaj po pierwszej próbie nauczył się dmuchać świeczkę, chociaż dmuchać to dużo powiedziane, bo on ją po prostu zapluł :-)
 
reklama
To ja też sie pochwale : podaje ręka "cześć", jak mu coś nie pasuje to kiwa głową "nie", przybija piątkę , umie pokazać w książkach rożne obrazki po nazwie, robi "sroczkę",

Dalej słowa MAMA nie usłyszałam i do raczkowania sie nie garnie.
 
Ach widzę że Was zmotywowałam tym dmuchaniem świeczek ;)
No to ja pochwalę się sztuczkami mojego bąbla: robi papa i nonono - wygląda niemal tak samo, tylko przy nonono wystaje mu palec. Mówi mama, am am i nie ma ( brzmi baaardzo podobnie) a jak ja mówię nie ma, bo nie chcę czegoś mu dać a on nadal widzi przedmiot to mówi MA. Czyli jest.
Robi halo-halo i czesu-czesu. Na obrazkach pokazuję Fetę, czyli na przykład niedźwiedź polarny, mała foka i generalnie wszystkie białe zwierzątka ;)
W ogóle ma taki czas, że wystarczy pokazać mu coś ze 2 razy i jeśli wydaje mu się fajne to momentalnie powtarza.
 
No to widze ze taki czas uczenia sie nowych rzeczy tym razem bardziej intelektualnych ;-) u nas w koncu pojawilo.sie mama a nie tylko tata i baba. Papa robi i mowi, brawo pokazuje i sroczka kaszke warzyls tez. Halo tez umie i robi sam i mnie do ucha telefon podtyka. Mniam mniam go wczoraj nauczylam ze klepie sie po brzuszku. Jeszcze mowi Ide, Gdzie, Tu, Nie ma. No i tez jak mu sie cos spodoba to szybko zalapuje.
 
Ale sie nasze dzieciaki roznie rozwijaja :-) moj raczkuje, a najszybciej za kotem, chodzi, ale trzymac sie musi czegos, staje bez trzymanki i ze 3 kroki ostatnio zrobil. Robi papa, bije brawo, ucze go dmuchac, ale jeszcze nie lapie. Jak slyszy, ze sie smiejemy to sam tak udaje i taki wymuszony smiech :-) mowi mama, tata, baba, da i cos tam swojego :-)
 
Chyba muszę się zabrać za pobudzanie intelektu mojego dziecka bo jak na razie fizyczna jest:-D
Porzuciła już w zasadzie całkowicie raczkowanie na rzecz chodzenia, łazi toto po całym mieszkaniu, schyla się bez problemu po przedmioty na ziemi (i to czasem naprawdę duże i ciężkie jak na nią), niesie je do stolika bądź kanapy i sobie układa. Wciska się w każdy kącik, wszędzie chce się wspinać. Uwielbia książeczki ale jakoś nie garnie się do pokazywania obrazków, sortery lubi, ale się denerwuje dość szybko bo z kształtami problem. Super zabawą jest ściąganie przedmiotów suszących się na kaloryferze i ich ponowna artystyczna aranżacja. Pokazuje co chce, robi papa i halo, bije brawo, grozi palcem, mówi nie gdy czegoś nie chce. Sama inicjuje zabawę w a kuku, chowając się za krzesłem w kuchni lub narzucając sobie cokolwiek materiałowego na głowę. Gada dużo ale po swojemu, zarzuciła mówienie mama i Emma na rzecz dada, abba i śpiewania lalala. Ulubione słówko: mniam. Mniam jest wszystko, począwszy od własnego jedzenia, poprzez to co rodzice mają na talerzach do każdego śmietka na podłodze. Generalnie wszystko musi przejść test "oralny" co jest dość upierdliwe.
 
Madzik moja to chyba ten sam typ :tak:
Gadać za bardzo nie chce, tata, dada, baba, lala, a mama to bardzo rzadko. Choć czasem próbuje imię siostry mówić - Angela, myślałam że mi się wydawało, ale ostatnio starsza też stwierdziła, że słyszała. Do tej pory wołała ją adada :-D

Ściąganie rzeczy z kaloryfera ma opanowane do perfekcji, tak samo jak łapanie za firanki i ich odpinanie.

Sortery i tym podobne są tylko na chwilę, jedynie co lubi to wrzucać pieniążki do grającej świnki FP.
Zamiast coś wrzucać ona woli wyciągać np. wszystkie rzeczy z piórnika siostry, oczywiście wszystkie muszą zostać poobgryzane przy okazji.

Książeczki najzwyczajniej ją nudzą, posłucha chwilę i zaraz patrzy z której strony można ją ugryźć. Do pokazywania obrazków się nie garnie.
Oczywiście zjadać chce wszystko, zwłaszcza to co jest niezjadliwe.

Pewnie to dość późno, ale nauczyła się włączać wszelkie grająco - gadające ustrojstwa czym potrafi doprowadzić człowieka do rozstroju nerwowego.

Na samodzielne chodzenie pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać, bo na razie tylko przy meblach chodzi. Prowadzana nie lubi być za bardzo, zaraz sadza dupsko i chce biegać na czworakach, nie ważne czy jest w domu czy na podwórku. No właśnie na czworakach porusza się błyskawicznie.
 
reklama
reklama
Do góry