reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

reklama
U nas mowieniowo jakby cos zaczynało sie ruszać i mam nadzieje, ze jak juz ruszy to od razu z kopyta:-D. W ogole to ostatnio wysnułam sobie teorie, ze Julka umie mówić tylko jej sie nie chce;-):-D. Ale to tak pisze na powaznie;-) bo czasem jej sie cos wyrwie, ale nie chce juz poźniej powtórzyć:confused:

To tak jak u nas :tak: Ale bardzo mocno się pilnuje żeby nic mu się nie wyrwało :tak:
Ostatnio koleżanka mi mówiła, że jej córka jak szła do przedszkola (miała wtedy 3,5 roku) to mówiła jako-tako, połowa po chińsku. Ale rodzina ją rozumiała. Za to w przedszkolu z nikim nie mogla się dogadać. opiekunka poradziła by "przestać" rozumieć dziecko i zmuszać je w ten sposób do wypowiadania słów. I w szybkim tempie mała zaczęła ładnie mówić :tak: Więc jest na to jakaś metoda :tak:;-):-D Chyba też muszę zacząć tak robić :-D:-D

Powiem Wam że wczoraj to się pobeczałam ze szczęścia.
Emilka wlazła na łóżko, na którym ja siedziałam, podeszła z tyłu, objęła mnie mocno za szyję i powiedziała:moja kochana mamusia. Widownia była spora, moi rodzice, mąż i wszyscy osłupieli. O mnie już nie mówiąc.... :tak::-)

Wzruszyłam się :-D:-D:-D:-D:-D

u nas też coraz lepiej z gadaniem. jak położe Fila spac i nei wychodze od razu z pokoju, to mówi "mama idź".

wczoraj wieczorem położyłąm go spać i poszłam sobie do kuchni. za jakieś 15 Filip mnie woła. wchodze, nei zapalam światła i pytam co się stao. a on mówi "zimo" - zimno. myśle - rozkrył się. podchodze, a młody leży nagusieńki:-D. rozebrał sie z piżamko bodziaka, pampersa. dobrze że nie nalał do łóżeczka:baffled:

dzisiaj posadziłąm go na nocnik na ponocne sikanie. za chwilę patrze - koło nocnika ogromna kałuża. siusiak mu sie wywinął o całonocna zawartość pęcherza okazała sie na podłodze. a Fil szczęśliwy że mu nagkle cieplej w stopy się zrobiło - taplał bosymi stopami w świeżym moczu:-D

Filip to niezły człowieczek :-D:-D:-D:-D Wynajduje sobie sposoby by przyciągnąć mamusię do siebie ;-) A z tym sikaniem poza nocnik u nas jest tak samo :dry:

Nadia, boska jesteś :-D:-D:-D:-D


A ja zapomniałam wam napisać, że etap odsmoczania u nas się zakończył już jakiś czas temu :tak: Chyba w momencie jak wyciągnęliśmy Witkowi szczebelki w łóżku :tak: Znalazł sobie inny sposób na umilanie czasu przed snem ... wędrówki po pokoju :dry: Wczoraj wieczorem nawet zasunął sobie drzwi od pokoju bym nie słyszała co on tam robi :baffled::-) Cwaniak mały. Teraz zasypia godzinę i co chwila muszę odprowadzać go do łóżeczka, bo albo zaczyna się bawić zabawkami, albo ogląda książeczki, albo robi porządki w szufladach, albo wrzuca wszystkie czyste pieluszki tetrowe do łóżeczka :crazy: Pomysłowość jego nie zna granic ;-)
 
Lorien bardzo przepraszam, ale zapomniałam dodać,że cuuuudnie Emi wyznała swoje uczucia, w takiej chwili nie da się nie płakać :zawstydzona/y:.
 
Monika, przejdzie mu, tzn te wędrówki.
my nie wyjmowaliśmy szczebelków, tylko zdjelismy cąły bok i zorbilismy niską barierke antywylotową, z liką wejsciowo-wyjściową. pierwse dni faktycznie wyłąził i baraszkował po ciemku w swoim pokoju. i starał sie być jak najciszej, zeby mu nikt nie przeszkadzał. teraz juz nie wychodzi. jak coś to woła mnie. wiec albo sie przyzwyczaił ze mam wolnosc,albo zrobił się bardziej leniwy:-D
 
Mnie nie było wczoraj cały dzien w domu. Wrocilam dopiero na spanie, zatem usiadłam obok niej w łozeczku i siedze obok a ona do mnie:

"Mamuś.. wies co... kocham Cię..kocham!" ;-)

a dziś rano wlatuje do pokoju, na siłe otwiera mi oczy i krzyczy:
Mamus stawaj! sniek pada zobacz! popacz sie mamus! Sysys?"
 
Abeja nie denerwuj mnie:crazy::-D Kiedy ja takie słowa usłysze, Julka nie połaczy razem nawet dwóch wyrazów. A tych pojedynczych, które mówi to też niewiele jest. Alez ja Wam dziewczyny zazdroszcze
 
reklama
Gratki dla Zuzy i Nadii, powiększa się grono "kochających" dzieci.

U mnie jest rano wołanie: mamusia, mama, wstawaj, chodź do Emilki, mama, Lidzia :-)
 
Do góry