reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

reklama
Dzieci dwujęzyczne może i mają trochę gorzej, bo plączą im się języki i mówią pół zdania w jednym a drugie pół zdania w drugim języku. Ale w przyszłości to im się na pewno przyda. Umieć "za darmo" dwa języki to jest świetna sprawa. Potem można uczyć się trzeciego, co przychodzi pewnie łatwiej :tak::-D

Pewnie nie, ale licze na to, ze moze cos mu z tego w glowce zostanie i bedzie mial latwiej niz ja, bo ja sie zaczynalam uczyc jezyka dopiero w 4 klasie podstawowki. :-(

Ja najpierw uczyłam się od 4 do 8 klasy podstawówki rosyjskiego. W dwóch ostatnich latach szkoły chodziłam na angielski. A w szkole średniej miałam niemiecki i angielski równocześnie. Oby dwóch uczyliśmy się od podstaw. Ja się na angolu straszliwie nudziłam i cofałam w nauce :dry: Na studiach też angol. Ale co z tego jak teraz nie mam styczności z językiem i wszystko mi z głowy ucieka :crazy::crazy::crazy::crazy: Całe szczęście, że w miarę szybko sobie przypominam jak tylko mam okazję gdzieś z kimś pospikać :tak:;-):-D
Też będę chciała by Witek uczył się w przedszkolu angielskiego :tak:
 
Moja Sandrnia chodzi na angielski w przedszkolu i powiem Wam że jestem bardzo zadowolona:tak: potrai już bardzo dużo zwrotów,typu:
-prosze wstać
-prosze usiąść
-przepraszam
-dziekuje
-kolory
-liczyć do 5 (narazie)
- co to jest? to jest...
-kto to jest?
-torba
-książka
- pies,kot itp
Uważam że to dużo jak na 4,5 latka,potrafi wiecej ale nie bede tyle wypisywać:-) ja jestem zadowolona i tyle co potrafie ucze ja w domu,dodam ze a nie miałam angielskiego nigdy:no: całe życie niemiecki,z którego bardzo mało pamiętam:baffled:
 
ja mialam w podstawowce angielski i babka ktora nas uczyla miala do tego reke. Naprawde sporo wiedzialam, ale niestey w sredniej szkole mielismy klase mieszana (czesc uczyla sie w podstawowce niemieckiego, a czesc angielskiego) i zaczelismy od nowa. W pierwszej klasie uczla nas babka, ktora polowe czasu byla na L4, w 2 przyszedl gosciu tak zakrecony, ze robil wszystko tylko nas nie uczyl. I dopiero w 3 klasie przyszla sensowna kobietka, ale musiala tez zaczynac z nami od poczatku, bo ta niemieckojezyczna czesc klasy nie wiedziala dalej nic. Wiec w sumie ja sie w sredniej szkole nauczylam mniej niz w podstawowce. :no:
I tak jak pisala Monia, tez sie cofnelam w nauce, a wielka szkoda. Dobrze, ze jednak cos mi tam zostalo i jakos dogadac sie potrafie, choc brakuje mi slow w trakcie rozmowy, a o gramatyce, to juz nie wspomne. :no: Gadam jak Kali z W pustyni i w puszczy. :baffled:
 
Xmama super, ze sie juz uczy.
Obawiam sie tylko tego, czy nie bedzie z naszymi dzieciaczkami potem tak jak z nami, ze wiecej sie naucza w przedszkolu i w podstawowce beda tylko sobie wszystko powtarzac.
 
j... w sumie ja sie w sredniej szkole nauczylam mniej niz w podstawowce. :no:

Ja tak samo :-(, szkoda bo nawet nieźle mi szło, ale teraz to już przeszłość, niby z filmu zrozumiem ale gorzej z mową, jak spotkam na wakacjach kto prosi o pomoc po angielsku to chętnie pomogę, ale tak jak u Aph zapominam wyrazy, że nie wspomnę o gramatyce :baffled:, ale cóż się dziwić, jak ktoś nie korzysta to zapomina :-(, mama nadzieję, że za parę lat moje dziecko mnie dokształci ;-):-D.
 
Dzieci mają ogromny potencjał, jesli chodzi o naukę czegokolwiek;-)
Język obcy opanują szybciej niż rodzice. Wystarczą odpowiednie metody.
Wieszcie lub nie Roch zamiast powiedzieć mama, powiedział najpierw mummy.
Co ciekawe wówczas mówiliśmy do niego tylko po polsku.:confused:
Ja się uczyłam angielskiego w pierwszych klasach szkoły podstawowej, a później dopiero na studiach:confused: (co było dość beznadziejnym pomysłem).
I tak naprawdę kiedy przyjechałam do UK posługiwałam się podstawami angielskiego. Mówiłam niewiele, prawie wcale.
A to wszystko przez to,że ja kocham francuski:-)
Xmama gratulacje:tak: dla Sandruni:tak:
Monika dzieciom dwujęzycznym języki się nie plączą, tylko zlewają:tak:
To jest dla nich jeden język, nawet jeśli będą uczyły się kilku języków jednocześnie.
I chyba własnie przez to zaczynają mówić później.
Inna sprawa,że angielski jest fonetycznie łatwiejszy:blink: i dzieciom łatwiej wypowiadać ang. słowa.
Od moemntu kiedy Roch poszedł do przedszkola przestał wypowiadać słowa, których wcześniej uzywał na co dzień.
Generalnie z polskich słów najczęściej mówi: mama, tutaj, tam.
Po angielsku króluje ulubione słowo dwulatków:-p: no.
Cokolwiek się dzieje jest no, no, no.
Mógłby zacząć mówić: yes yes yes.;-)
Elma ekstra :tak:, że Nadia rozmawia z tatą po angielsku:tak:
Ależ naprodukowałam:zawstydzona/y:
 
Kasiulka, ponoć jest tak, że dzieci dwujęzyczne mówią w zdaniu po polsku te słowa które są łatwiejsze do wymówienia, a pozostałe są np. po angielsku. Fajnie to brzmi. Ale ja slyszałam w wersji polsko-niemieckiej :-D:-D:-D
 
U nas mowieniowo jakby cos zaczynało sie ruszać i mam nadzieje, ze jak juz ruszy to od razu z kopyta:-D. W ogole to ostatnio wysnułam sobie teorie, ze Julka umie mówić tylko jej sie nie chce;-):-D. Ale to tak pisze na powaznie;-) bo czasem jej sie cos wyrwie, ale nie chce juz poźniej powtórzyć:confused:
 
reklama
Powiem Wam że wczoraj to się pobeczałam ze szczęścia.
Emilka wlazła na łóżko, na którym ja siedziałam, podeszła z tyłu, objęła mnie mocno za szyję i powiedziała: moja kochana mamusia. Widownia była spora, moi rodzice, mąż i wszyscy osłupieli. O mnie już nie mówiąc.... :tak::-)
 
Do góry