Czasami mam wrażenie, że żaden temat nie może się obyć bez osobistych wycieczek.
Każda kobieta inna. Inaczej zorganizowana, dziecko bardziej/mniej wymagające. Większy dom do posprzątania.
Poza tym jak my jako kobiety mamy być w dobrej kondycji, a faceci mają doceniać naszą"pracę" w domu, skoro my same nie umiemy. Jak kobieta napisze, że jest zmęoczna, albo na coś nie miała czasu czy ochoty to zaraz wypalona i cierpietnica.
Niech się odezwą te, co nigdy ale to nigdy nie miały ochoty pierd*lnąć drzwiami i iść w cholerę.
Frezja, nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Co innego być czasem zmęczonym i mieć dość, a co innego wiecznie narzekać, że się czasu nie ma siedząc w kółko na necie. Chyba już wiem skąd to zrozumienie dla żony autora, ona też w telefonie ma taki zapierd.. że się nie ma kiedy wykąpać.
Już prawie zdiagnozowałyscie depresję, tylko jakaś wybiórcza ona jest - bo nie ma siły sprzątać i gotować, ale jeździć do rodziców to już siła się znajduje, siedzieć z siostrami na czacie też.
Pytalas jak ja z mężem rozmawiam - całkiem normalnie. Tak, mówię "wynieś śmieci" i nikt się nie obraża. To są nasze obowiązki, nie będziemy się o wszystko prosić jak księżniczki. Szanowny małżonku uprzejmie proszę, abyś wyniósł śmieci, oczywiście jeśli nie wadzi ci to w siedzeniu w telefonie, bo jeśli wadzi to nie czuj się urażony moją prośbą, wszak sama mogę wynieść.
Dyskusje zaczęłam od tego, że Faza napisała, że by mu się "we łbie rozjasniło" jakby z dzieckiem posiedział. Bo to jest dopiero robota, żadna inna się z nią równać nie może. To jest taaaaaka praca, że kamieniołomy przy tym to pikuś.
On z tego co pisze siedzieć chce, żona nie pozwala. Może jakby ona jeden dzień popracowala w gospodarstwie to jej też by się we łbie rozjasniło czemu on chce zjeść jak wraca. Ale jakbym tak napisała to oooo panie, byłby raban że tak nie można, bo przecież ona może nie mieć czasu, w końcu ZAJMUJE SIĘ DZIECKIEM!
Pisanie o wymagających dzieciach i sprzątaniu też już jest nudne. Nagle same hajnidy dookoła i każda ma posiadłości rodem z Dynatii, że na szmacie całe dnie trzeba latać, tyyyle tego sprzątania, dzień w dzień.
Macie zupełnie inne standardy dla kobiet i mężczyzn. On jest mamisynek. Ona jak do rodziców jeździ to spoko, tam się czuje dobrze, bezpiecznie, niech jeździ.