reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwód z żoną, a półtoraroczna córka.

Zabawne jest to, że jak wiele osób napisało ona może mieć depresję, a czemu nikt nie pomyślał, że autor posta może ją mieć? Depresja to tylko dla kobiet? Facet z depresją to nie facet? Mówienie by żona zrobiła cokolwiek kiedy odpoczywa moim zdaniem powinno być w formie bardziej grzecznościowej a nie zrób. Żona brata została niedawno mamą, mieszkają z treściami bo ona nie wyobraża sobie życia bez mamy. Nic nie zrobi, ma żal że wszyscy wszystkiego za nią nie robią. Mój brat pracuje, ona siedzi w domu i to on jak wróci z pracy to cały czas z synem bo ona tak się zmęczyła nic nie robieniem, że idzie spać. W nocy wstaje do dziecka mój brat, gotuje brat albo teściowa. Ona siedzi i pachnie i nie, nie ma depresji. Jest po prostu leniwa. Budują dom i ciekawi mnie kto się wszystkim zajmie skoro ona obecnie na nic siły nie ma. Nie mieszkali nigdy sami, za jakiś czas to zweryfikuje ich związek. Może będzie jak u autora posta, że jak osobno to pięknie a razem to już się da wymeczyc. Polecam terapię, jeśli próbowałeś rozmowy a nic nie dawała to nic na siłę. Może jak sam pójdziesz to za jakiś czas ona dołączy do Ciebie. Powodzenia
 
reklama
Ale dyskusja.

Dużo piszecie ze moja wypowiedz zrób pekińską to jak rozkaz, ale jak ona mi mówi "zrób mi kromkę i daj coś do picia" to dla mnie normalne i idę robić nie obrażam się.


A z tym tel to różnie jak nie pisze z siostrami to instagram, facebook oraz doszedł tic toc.
Nieraz o coś spytam i po 1min jest odpowiedź: mówiłeś coś?

I nie jest tak że w ogóle dzieckiem się nie zajmuje. Jak jest dzień luźny wstanę szybciej malutka zje i idzie ze mną do salonu bawimy sie mam czas zjeść sniadanie umyc się umyć zęby a żona wtedy spi do 11.
Żona mówi że z nią córka to łobuziara że nic nie da zrobić.

Wczoraj zakupiłem żonie ulubione jej danie z restauracji, zjadła i porozmawialiśmy.
Jesteśmy pogodzeni i spróbujemy pójść do terapeuty z niechęcią (żona) ale też chce naprawić nasz związek.

I piszę na forum dla kobiet bo uważam że najlepiej zapytać o takie sprawy kobiety.
I takie pisanie pomaga ogarnąć to wszystko.


Dziękuję i
Pozdrawiam
 
Mój mąż najzwyczajniej w świecie jest w pracy. Na imprezę nie pójdę już tak jak kiedyś, od 19-4 nad ranem. Wychodzę z domu, owszem, ale od poniedziałku do piątku muszę być w gotowości. Jak wróci to od razu przejmuje opiekę nad nią, ja już nawet pieluch nie zmieniam, ale wyobraź sobie co to za odpoczynek w kawalerce 35m. Często nie mam ochoty wychodzić z domu, nie mam siły fizycznie po prostu.

Nie wierzę, że ja się tłumaczę, dlaczego jestem zmęczona opieką nad dzieckiem i byciem w ciąży... 🤦‍♀️
Strasznie wszystko przekrecasz. Ja się nie dziwię, że jesteś zmęczona. Ja się dziwię, że od roku nie wyszłaś z domu jak twierdzisz.
Poza tym skoro na tekst "zrób sałatkę" zareagowałabys rzuceniem sałaty o ścianę to serio, czas się leczyć.
I zastanawia mnie, że skoro jesteś taka padnięta i nie masz jak odpocząć na tych 35m2 (czemu się wcale nie dziwie, bo się nie da na tak małej powierzchni) to jak sobie to wyobrażasz z kolejnym dzieckiem?
Czytałam Twoje wpisy w innych tematach, Tobie potrzebna jest pomoc, na już i profesjonalna, a nie kolejny temat na forum, żeby się pogrążać w tym maraźmie.
 
I piszę na forum dla kobiet bo uważam że najlepiej zapytać o takie sprawy kobiety.
I takie pisanie pomaga ogarnąć to wszystko.
Dziękuję i
Pozdrawiam

A tak naprawdę najlepsza osoba do zapytania jest twoja żona. Nota bene, tez kobieta.
My tu możemy próbować rozszyfrować, co jest nie tak i w czym tkwi problem ale tak naprawdę niczego nie rozwiążesz, dopóki żony nie zapytasz.
Bo z tego, co piszesz to naprawdę jedynie co można powiedzieć to to, ze zawsze między mężczyzna i kobieta są różnice w postrzeganiu pewnych spraw, to było, jest i będzie, i bez wnikliwej, obiektywnej analizy ciężko coś powiedzieć.
 
Strasznie wszystko przekrecasz. Ja się nie dziwię, że jesteś zmęczona. Ja się dziwię, że od roku nie wyszłaś z domu jak twierdzisz.
Poza tym skoro na tekst "zrób sałatkę" zareagowałabys rzuceniem sałaty o ścianę to serio, czas się leczyć.
I zastanawia mnie, że skoro jesteś taka padnięta i nie masz jak odpocząć na tych 35m2 (czemu się wcale nie dziwie, bo się nie da na tak małej powierzchni) to jak sobie to wyobrażasz z kolejnym dzieckiem?
Czytałam Twoje wpisy w innych tematach, Tobie potrzebna jest pomoc, na już i profesjonalna, a nie kolejny temat na forum, żeby się pogrążać w tym maraźmie.

Uwazam, ze nikt nie powinien oceniać dlaczego ktoś ma dzieci i ile ich ma.
Nie znasz do końca sytuacji a już pokusiłas się o pełna diagnostykę i subiektywna opinie. Zupełnie niepotrzebnie i zupełnie blednie.
 
Ale dyskusja.

Dużo piszecie ze moja wypowiedz zrób pekińską to jak rozkaz, ale jak ona mi mówi "zrób mi kromkę i daj coś do picia" to dla mnie normalne i idę robić nie obrażam się.


A z tym tel to różnie jak nie pisze z siostrami to instagram, facebook oraz doszedł tic toc.
Nieraz o coś spytam i po 1min jest odpowiedź: mówiłeś coś?

I nie jest tak że w ogóle dzieckiem się nie zajmuje. Jak jest dzień luźny wstanę szybciej malutka zje i idzie ze mną do salonu bawimy sie mam czas zjeść sniadanie umyc się umyć zęby a żona wtedy spi do 11.
Żona mówi że z nią córka to łobuziara że nic nie da zrobić.

Wczoraj zakupiłem żonie ulubione jej danie z restauracji, zjadła i porozmawialiśmy.
Jesteśmy pogodzeni i spróbujemy pójść do terapeuty z niechęcią (żona) ale też chce naprawić nasz związek.

I piszę na forum dla kobiet bo uważam że najlepiej zapytać o takie sprawy kobiety.
I takie pisanie pomaga ogarnąć to wszystko.


Dziękuję i
Pozdrawiam
Gratulacje!!! To już krok milowy! Terapia pomoże wam obojgu! Wielkie kciuki za was! [emoji110][emoji110][emoji110]
 
Ale dyskusja.

Dużo piszecie ze moja wypowiedz zrób pekińską to jak rozkaz, ale jak ona mi mówi "zrób mi kromkę i daj coś do picia" to dla mnie normalne i idę robić nie obrażam się.


A z tym tel to różnie jak nie pisze z siostrami to instagram, facebook oraz doszedł tic toc.
Nieraz o coś spytam i po 1min jest odpowiedź: mówiłeś coś?

I nie jest tak że w ogóle dzieckiem się nie zajmuje. Jak jest dzień luźny wstanę szybciej malutka zje i idzie ze mną do salonu bawimy sie mam czas zjeść sniadanie umyc się umyć zęby a żona wtedy spi do 11.
Żona mówi że z nią córka to łobuziara że nic nie da zrobić.

Wczoraj zakupiłem żonie ulubione jej danie z restauracji, zjadła i porozmawialiśmy.
Jesteśmy pogodzeni i spróbujemy pójść do terapeuty z niechęcią (żona) ale też chce naprawić nasz związek.

I piszę na forum dla kobiet bo uważam że najlepiej zapytać o takie sprawy kobiety.
I takie pisanie pomaga ogarnąć to wszystko.


Dziękuję i
Pozdrawiam
Dobrze, że pogadaliście. To juz pierwszy krok. Świetnie, że żona zgodziła się na terapię, sądzę że to Wam pomoże. Ważne żebyście szczerze rozmawiali i słuchali drugiej strony.
Powodzenia
 
Ja również popieram, w punkt napisane. Chłop sie stara, nawet dla forum dla bab napisal, ale w odpowiedzi dostał to samo, co mu żona codziennie na obiad serwuje. [emoji23]

Tu wiele kobiet takich jak Twoja żona, zrozumienia nie zaznasz, a jedynie przeczytasz, żeś zły i niedobry, a żonę do depresji doprowadziłeś.

A tak serio to jeśli zależy Ci na waszej relacji i na dziecku to spróbuj iść do terapeuty. Nawet jeśli ona nie chce, to narazie sam, ona może z czasem da się przekonać. Na pewno gdzieś jest przyczyna jej zachowania, dlatego dobra komunikacja to podstawa. Sposób komunikacji mężczyzn i kobiet jest tak różny, że nie jesteś pierwszy i nie ostatni, który ma w związku z tym problem. 3mam kciuki żeby udało się wam dojść do porozumienia [emoji110][emoji3]
W punkt!
 
Frezja, nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Co innego być czasem zmęczonym i mieć dość, a co innego wiecznie narzekać, że się czasu nie ma siedząc w kółko na necie. Chyba już wiem skąd to zrozumienie dla żony autora, ona też w telefonie ma taki zapierd.. że się nie ma kiedy wykąpać.
Już prawie zdiagnozowałyscie depresję, tylko jakaś wybiórcza ona jest - bo nie ma siły sprzątać i gotować, ale jeździć do rodziców to już siła się znajduje, siedzieć z siostrami na czacie też.

Pytalas jak ja z mężem rozmawiam - całkiem normalnie. Tak, mówię "wynieś śmieci" i nikt się nie obraża. To są nasze obowiązki, nie będziemy się o wszystko prosić jak księżniczki. Szanowny małżonku uprzejmie proszę, abyś wyniósł śmieci, oczywiście jeśli nie wadzi ci to w siedzeniu w telefonie, bo jeśli wadzi to nie czuj się urażony moją prośbą, wszak sama mogę wynieść.

Dyskusje zaczęłam od tego, że Faza napisała, że by mu się "we łbie rozjasniło" jakby z dzieckiem posiedział. Bo to jest dopiero robota, żadna inna się z nią równać nie może. To jest taaaaaka praca, że kamieniołomy przy tym to pikuś.
On z tego co pisze siedzieć chce, żona nie pozwala. Może jakby ona jeden dzień popracowala w gospodarstwie to jej też by się we łbie rozjasniło czemu on chce zjeść jak wraca. Ale jakbym tak napisała to oooo panie, byłby raban że tak nie można, bo przecież ona może nie mieć czasu, w końcu ZAJMUJE SIĘ DZIECKIEM!

Pisanie o wymagających dzieciach i sprzątaniu też już jest nudne. Nagle same hajnidy dookoła i każda ma posiadłości rodem z Dynatii, że na szmacie całe dnie trzeba latać, tyyyle tego sprzątania, dzień w dzień.

Macie zupełnie inne standardy dla kobiet i mężczyzn. On jest mamisynek. Ona jak do rodziców jeździ to spoko, tam się czuje dobrze, bezpiecznie, niech jeździ.
Widzę, że tak samo jak szybko oceniałaś żonę autora tak samo oceniałaś mnie. Ja nie napisałam nigdzie, że nie mam czasu, że nie gotuje, czy mam hajnida.

Po raz kolejny pytam, w którym momencie napisałam, że jej zachowanie jest ok? Nie jest. Jak jej coś nie odpowiada to powinna mężowi o tym powiedzieć i w drugą stronę to samo. Dlatego napisałam już w pierwszym poście rozmowa i terapia.

Nikt tu depresji nie zdiagnozował, to były raczej sugestie, skąd może wynikać jej zachowanie. I tak, jeżeli miałaby depresję to może nie chcieć jej się gotować, sprzątać czy myć, a na podróże ma czas. Bo ucieka tam gdzie jej dobrze. Nic w tym nadzwyczajnego.

Co do rozmów z mężem, możesz się śmiać i wyolbrzymiać moje słowa. Ale dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło.

Najłatwiej napisać na podstawie kilku wpisów faceta, które są jego subiektywnym odbiorem sytuacji, że kobieta nic nie robi, jest niedojrzała i leniwa, zamiast zastanowić się skąd takie zachowanie wynika.
 
reklama
Ale dyskusja.

Dużo piszecie ze moja wypowiedz zrób pekińską to jak rozkaz, ale jak ona mi mówi "zrób mi kromkę i daj coś do picia" to dla mnie normalne i idę robić nie obrażam się.


A z tym tel to różnie jak nie pisze z siostrami to instagram, facebook oraz doszedł tic toc.
Nieraz o coś spytam i po 1min jest odpowiedź: mówiłeś coś?

I nie jest tak że w ogóle dzieckiem się nie zajmuje. Jak jest dzień luźny wstanę szybciej malutka zje i idzie ze mną do salonu bawimy sie mam czas zjeść sniadanie umyc się umyć zęby a żona wtedy spi do 11.
Żona mówi że z nią córka to łobuziara że nic nie da zrobić.

Wczoraj zakupiłem żonie ulubione jej danie z restauracji, zjadła i porozmawialiśmy.
Jesteśmy pogodzeni i spróbujemy pójść do terapeuty z niechęcią (żona) ale też chce naprawić nasz związek.

I piszę na forum dla kobiet bo uważam że najlepiej zapytać o takie sprawy kobiety.
I takie pisanie pomaga ogarnąć to wszystko.


Dziękuję i
Pozdrawiam
I super. Gratulacje ❤️ trzymam za Was kciuki 🤞mam nadzieję, że terapia przyniesie dobre efekty 🙂🙃
 
Do góry