vinga89
mamusia syneczków
my ostatnio jedliśmy czereśnie które wcinał aż miło, jagody kamczackie (z babcinego ogródka
) i przełamałam się co do truskawek (nie uczuliły małego).
oprócz tego robimy delikatne próby z marchewką, raz na tydzień na razie dostaje obiadek z małym dodatkiem marchwi, żeby znów go nie uczuliła
oprócz tego robimy delikatne próby z marchewką, raz na tydzień na razie dostaje obiadek z małym dodatkiem marchwi, żeby znów go nie uczuliła