reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzenie diety naszych maluchów

Paweł do niedawna w ogóle nie uznawał butli. Wyobraź sobie jak to jest podawać dziecku coś do picia łyżeczką. grr
Na szczęście zrobiło się cieplej, mi brakowało już cierpliwości i powoli nauczyliśmy małego pić z butelki. Oczywiście nie od razu i nie wszystko ale jest sukces i popija herbatkę albo wodę z butli.
A śniadanie to też najczęściej kaszka na gęsto. Cieszę się że jest jedna rzecz o która nie muszę się martwić tzn. jego apetyt.
 
reklama
My coś od dwóch dni marudzimy z butlą ale to chyba przez zęby. Z jednej strony cieszę się że mamy ich już tyle ale z drugiej trochę mi żal małego że prawie przerwy nie ma i pewnie go to męczy. Idzie nam 8 ząb!!!
Wczoraj Antoś jadł najprawdziwsze truskawki :) Smakowały ale bez szału.
 
Też daję Młodej truskawki, ale jej chyba smakują bardzo :) Z tym, że zje jedną, góra dwie, bo boję się przesadzić. Arbuz też jej bardzo smakuje. W ogóle to schizowałam, że nie chce jeść większych kawałków, a teraz wcina tak, że się jej uszy trzęsą ;)
pesca, moja też bezbutlowa, ale ja uczyłam picia z doidy cup i zwykłego kubeczka - i teraz już jej super to wychodzi. Muszę kupić mleko modyfikowane i spróbować czy też tak będzie je piła.
 
Ja chyba za bardzo panikuje. Jak do tej pory,mała leci obiadki tylko na słoiczkach, bo nie wiem z czego mam jej gotować. Nie mam dostępu do sprawdzonych warzyw i owoców i tłumaczę sobie, że te słoiczkowe muszą przecież bardziej rygorystyczne normy spełniać. Sama nie wiem jak to jest.. Jak Wy do tego podchodzicie? Gotujecie ze zwykłych warzywek kupionych w sklepie czy raczej macie jakieś dojścia?
 
Turururu ja dla Niki tez nie gotuje, chociaz probowalam. Specjalnie dla niej gotowanymi gardzi. Podstawowym obiadkiem dla niej jest sloiczek, z mojego talerza tez cos skubnie.
 
Ja teraz już tak nie uważam na to gdzie kupuję warzywa czy owoce, gotuję małej z takich samych jak sobie no i jak coś jem to zawsze jej daję spróbować minimalne ilości żeby się żołądek przyzwyczajał do wszystkiego, poza tym moje dziecko to podjadek i ciężko sie opędzić od niej jak się coś je choćby była najedzona;-). A propos żółtka (kiedys była rozmowa) ja ostatnio podalam ugotowane żółtko z gotowanym ziemniaczkiem, do tego masełko i koperek i takie małej smakowało.

A ja mam pytanie z innej beczki. Moja Laura uwielbia jogurty, jak narazie kupuję jej te z Nestle bądź Bobovity przeznaczone dla niemowląt. Rodzina podpowiada mi żebym jej zaczęła kupować Danonki ale ja szczerze to bardziej myślałam żeby jej kupować jogurty naturalne i mieszać z owocami. Czy któraś próbowała podać inne jogurty czy to jeszcze za wcześnie?
 
Ostatnia edycja:
Kasia - jeśli chodzi o Pawła to miał już swój debiut jogurtowy. Gorliwy 3 letni kuzyn podzielił się z nim swoim danonkiem. I nic mu nie było. Ale ja sama podaję mu na razie tylko z Nestle. Drogie jak nie wiem co ale chciałabym poczekać jeszcze przynajmniej z miesiąc.
 
ja sama nie daję małemu jogurtów ze względu na skazę ale moja kuzynka od 7 miesiąca daje synkowi danonki i również nic mu nie było. gdzieś słyszałam jednak, żeby danonki dawać dzieciom powyżej roku ale to tylko gdzieś zasłyszane było, nie wiem czy to prawda
 
tutururu- ja na początku kupowałam w Lidlu bio owoce i warzywa ale mały nie chciał ich jeść. Głównie jesteśmy na słoiczkach ale coraz częściej Antoś dostaje po odrobince tego co my jemy. Teraz warzywa kupuję głównie w warzywniaku na naszym osiedlu. Wczoraj ugotowałam zupę z kalarepy i bardzo młodemu smakowała. Nic mu nie było. Dzisiaj ugotowałam pomidorową z pomidorów :) nie z koncentratu i jutro młody dostanie:)
Jogurt daję w mikroilościach naturalny( łyżeczkę jak ja jem), nawet bez owoców. Danonków nie polecam bo w nich bardzo dużo cukru jest.
 
reklama
to jak ja czytam, co wasze pociechy jedzą to chyba nie powinnam pisać co Filip zjada :baffled::sorry:jadł już np.polędwiczki pieczone z cebulą, czosnek, kapustę kiszoną i ogórki zwykłe i kiszone, pomidory to normalka..ja go nie przyzwyczajam do specjalnych smaków, bo wiadomo, że prędzej, czy później będzie jadł razem z nami. A jak robię rosół to pełna micha makaronu z rosołem musi być dla niego naszykowana. Generalnie wrzucam do garnka mieszankę 8 warzyw(mrożonka)dodaję kalafiora, brokuły, szpinak,bazylię, koperek, kurczaka, lub cielęcinę i zasypuję wszystko ryżem lub drobnym makaronem-mały uwielbia taką zupę-nie muszę się już martwić rozgniataniem warzyw, bo wszystko fajnie gryzie. Uwielbia też pomidorową, genralnie zauważyłam, że mały lubi konkretne zupy, takie ostrzejsze w smaku. Jesli chodzi o jogurty to dziadek nas kiedyś zasypał zapasami i cieszę się, że już nam się skończyły, bo szczerze mówiąc mały czasami po nich wymiotował. Teraz daję mu zwykły naturalny z dodatkiem owoców lub naturalnego soku z malin. Nie mam co narzekać, bo zjada wszystko co dostanie i to co "wysępi" nam z talerzy. Ja osobiście uważam, że należy dziecko przyzwyczajać do normalnego jedzenia, bo i tak będzie jadło w późniejszym wieku "śmieci" i go przed tym nie ustrzeżemy. Młody pije najczęściej wodę i jest to albo przegotowana, albo kranówka, albo mineralna i nigdy nic mu nie było. czasami gotuje mu kompot z szuszonych owoców, a jesli mamy soki typu bobo fruit to gotuję mu z nich kisiel, który mały uwielbia....i teraz pewnie kontrowersja, ale mały również je kinder kanapki..czasami trochę cukru nie zaszkodzi.
 
Do góry