reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

U nas takiego picia jako czynności nie ma :no: raz na ruski rok sie zdarzy że syniowi po prostu "chce sie pić"... wiec przemycam mu czasem z łyżeczki a posiłki to juz wszystkie ma stałe ;-)od 7 miesiaca nie dostaje mleka w postaci płynnej chyba ze był chory to wtedy tylko butla i nic wiecej :blink:gdy jako takie pragnienie poczuje to wypije prosto z kubeczka już tak normalnie lub od razu z butelki bobofruta na spacerze ale to 2-3 łyki max. ostatnio próbowałam mu dać herbatkę z butli, chcąc sprawdzić czy to jego niepicie zależy od formy podania, może chciałby pic ale nie z tego w czym mu daję (może tęskni za butlą :confused:) to spojrzał sie na mnie jak na nienormalną ze wzrokiem i miną: co ty mi tu matka wciskasz :-D Choć troche mnie to dziwi bo gdy chorował to butla była ok, upragniona itd, no a ostatnio z tą herbatką to zachował sei tak jakby pierwszy raz butelkę na oczy widizał :szok:
 
reklama
Igi pił ostatni raz z butelki około roku, więc na Hanię też przyjdzie pora już niedługo - ona z bitelki pije już tylko raz. CHyba ważne jest żeby uniezależnić pójście spać od tej butli, wyłączyć ją z rytuału - u nas dzieci piją mleko, ostatni posiłek, przed 19, a około 20 dopiero idą się kąpać. Śpią już zwykle obydwoje od 9-9.30 do około 8.30 i Hania po wstaniu zupełnie spokojnie czeka na mleczko, potrafi się długo bawić i baraszkować w łóżku. Iguś to już w ogóle weteran :-)

Hania na noc je kaszkę więc chyba przestawimy się z butli na miseczkę i łyżkę....

Pzdr

Aga
 
A my zakończylismy cycanie:tak: na dobre chyba już:-). W nocy z czwartku na piątek było ostatnie cycanie:blink: troche mi smutno:-( Quintuś też w nocy sie domaga, ostatnio łokieć próbował biedny ssać:-( ale u nas to naprawdę ostatnie momenty do zakończenia, inaczej bedzie cycanie do 2 roku zycia albo i dłużej:baffled:.
 
Zuzia pije mleko z butli rano, wieczorem i czasem w ciągu dnia jak jesteśmy na mieście. W domu daję jej raz z miseczki, łyżeczką.
Z kubka niekapka pije herbatki, soczki.
Lubi tylko jeden, Tupperware, jest w dziale oferta katalogowa, dla dzieci Tuptusie Kubeczek.
Ale zamierzam kupić z firmy Tommy Tippe, bo bardzo ją lubię.
Moja Zuzia ostatnio musi mieć w ręce swoją łyżkę, jak je obiad, która wsadza zarówno w swój talerzyk, w moją buzię, oko, we wszystko!!!
 
alez ta Zuzia jest samodzielna :blink:
Moj Jasio to pozwala zeby go karmic obioadem. Wyjatek robie dla kanapki, ktora je samodzielnie. No i pije oczywiscie tez, ale to jzu od wiekow... Juz nie pamietam jak to jest trzymac dziecku butelke :-D
 
alez ta Zuzia jest samodzielna :blink:
Moj Jasio to pozwala zeby go karmic obiadem czy deserkiem. Wyjatek robie dla kanapki, ktora je samodzielnie. No i pije oczywiscie tez, ale to jzu od wiekow... Juz nie pamietam jak to jest trzymac dziecku butelke :-D
 
u mnie nie karmienie Janka nie wchodzi w rachubę, bo on sam zje z 3 łyzeczki i ma dość. Wiecie co, niejadek to piekło! On lubi jeść, ale odrobinkę, tak by nie czuć głodu, ale nie być sytym. Jak karmiłam go tyle ile chciał to mi spadł z wagi :-/. Teraz metoda jest taka, ze ja (babcia/tata) go karmię, a on ma swoja łyżeczkę i albo sam podjada, albo mnie karmi (katusze z moimi mdłościami przezywam) i dzieki temu zjada trochę wiecej.
 
oj Kluliczku to biedna jestes...
Moj Jasio to przeciwienstwo Twojego - zjada wszystko co mu sie da - oprocz owocow w naturalnej postaci :baffled:
 
Kluliczku może dawaj małemu cos do rączki bo moze po prostu jedzenie go nudzi... takie siedzenie w jednym miejscu itd. a takto zajmie się jakąś ksiazeczka lub samochodzikiem... hmm... wiem że to żadne rozwiązanie ale moze z czasem sie przekona :tak:

Kasro- ciekawe czemu tak sie karolince odwidziało skoro wcześniej jadła :confused: mój póki co owoce wcina, uff... banany to by mógł jesć na śniadanie obiad i kolację :-Dale czesto już słyszę ze dizecko coś lubi, później jednak nie lubi... później znów lubi, wiec trzeba próbować co jakiś czas, a nóż znów jej posmakuje :tak:
 
reklama
My z małym juz wszystko próbowalismy, Tomek mówi, ze tylko wiszenie karmiacej osoby z lampy nie było w uzyciu. Niejad jest i już. Jak go karmię to w pewnym momecie delikatnie wołam kogos na zastepstwo, a sama znikam, bo moje hormony nie dodaja mi cierpliwości a raczej ją odbieraja i mam ochotę włozyc łyzeczke nie powiem gdzie, ale dziecku tego nie okazuje :-p.
 
Do góry