reklama
Domanska86
Kasia - Domisiowa Mama
u mnie to kleik ryzowy stał chyba z miesiąc.... u nas kaszki to cos ostatnio to duzo idzie... co trzy tyg kupuje 4 smaki...
ale moj jest wybredny bo nie lub kaszki takiej na miseczce .. najlepiej dodana do mleka...
a polecam kaszke o smaku jabłkowym... jak dziecko nie lubi jabłek to mozna oszukac i dodac do kaszki... Miłosza tak przekonałam do jabłek..
co do zup dla dorosłych to zalezy ile sie soli uzywa.. ja nielubie przyprawianych mocno zup i innych dan...
z reszta mozna sobie zupe po solic na talerzu...
ale moj jest wybredny bo nie lub kaszki takiej na miseczce .. najlepiej dodana do mleka...
a polecam kaszke o smaku jabłkowym... jak dziecko nie lubi jabłek to mozna oszukac i dodac do kaszki... Miłosza tak przekonałam do jabłek..
co do zup dla dorosłych to zalezy ile sie soli uzywa.. ja nielubie przyprawianych mocno zup i innych dan...
z reszta mozna sobie zupe po solic na talerzu...
M.M
Mamusia majowa'07 :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2007
- Postów
- 2 629
Dziś dałam małemu nowość ze słoiczka, której jeszcze nie jadł: wołowinka z fasolką i cukinią ;-) Smakowało bardzo Ale niestety były odruchy wymiotne, myślałam że moze podoła ale niestety trafił na taki kęs że aż zwymiotował :-(Ja nie wiem czy on za zachłannie je? Że od razu wszystko chce połykac? Bo jak czytam jak wasze dzieciaki jedzą obiadki stałe, tzn tylko pokrojone w kostkę lub lekko "rozwalone" to normalnie w szoku jestem
Ja mrożę zupki z mięskiem już w środku Dla mnie to jest wygodne, ale nie z "łatwizny" tylko z tego ze od rana nei ma mnie w domu więc niby jak codziennie miałabym gotować świeżutkie? Wracam dokładnie na porę obiadku małego lub nawet po... Więc chyba musiałabym o 5 rano przed wyjściem gotować
W ogóle ostatnio nachodzi mnie myśl żeby dawac obiadek w porcjach, każdy składnik osobno a nie zmieszane razem (np ziemniaczki, buraczek, mięsko) ale ta dzisiejsza reakcja małego na wieksze cząstki cukinii ostudziły trochę me zamiary A niby za miesiac powinein mieć obiad dwudaniowy
I jeszcze małe coś, bo troszke sie rozpisałam ale jak ja wam zazdroszczę tych wszystkich jogurcików, masełek itd... :-( Mój nie dość że brak białka krowiego to chyba i brak będize białka kurzego bo po żółtku dostał suchych czerwonych policzków :--angry:
Ja mrożę zupki z mięskiem już w środku Dla mnie to jest wygodne, ale nie z "łatwizny" tylko z tego ze od rana nei ma mnie w domu więc niby jak codziennie miałabym gotować świeżutkie? Wracam dokładnie na porę obiadku małego lub nawet po... Więc chyba musiałabym o 5 rano przed wyjściem gotować
W ogóle ostatnio nachodzi mnie myśl żeby dawac obiadek w porcjach, każdy składnik osobno a nie zmieszane razem (np ziemniaczki, buraczek, mięsko) ale ta dzisiejsza reakcja małego na wieksze cząstki cukinii ostudziły trochę me zamiary A niby za miesiac powinein mieć obiad dwudaniowy
I jeszcze małe coś, bo troszke sie rozpisałam ale jak ja wam zazdroszczę tych wszystkich jogurcików, masełek itd... :-( Mój nie dość że brak białka krowiego to chyba i brak będize białka kurzego bo po żółtku dostał suchych czerwonych policzków :--angry:
to nie zazdroszcze marti alergii u maluszka. moze wyjdzie z tego kurde, bo tak cały czas nie jesc tego czy owego i pilnowac sie to nieciekawie.
ja tez jak juz ugotuje to mroze normalnie cały obiad. i mięsko z warzywami gotuje juz razem od dluzszego czasu. a dzis pierwszy raz dodałam dosłownioe szczyptke soli i zajadał jak szalony.
mam wrazenie, ze juz to pisałam nie wiem kurde. dzis kapcerek gryzł cała sznyte z serkiem i masełkiem, a jak mu przyblizyłam do buzi to az mu sie rece trzęsły.potem z dzemikiem posmakował, zjadł trochę kaszy z gulaszem i ziemniaczki z masłem. oczywiscie jedzenie z naszych talerzy jest tak intrygujące i niebywałe, ze jadł, jadł i jadł.
ja tez jak juz ugotuje to mroze normalnie cały obiad. i mięsko z warzywami gotuje juz razem od dluzszego czasu. a dzis pierwszy raz dodałam dosłownioe szczyptke soli i zajadał jak szalony.
mam wrazenie, ze juz to pisałam nie wiem kurde. dzis kapcerek gryzł cała sznyte z serkiem i masełkiem, a jak mu przyblizyłam do buzi to az mu sie rece trzęsły.potem z dzemikiem posmakował, zjadł trochę kaszy z gulaszem i ziemniaczki z masłem. oczywiscie jedzenie z naszych talerzy jest tak intrygujące i niebywałe, ze jadł, jadł i jadł.
Ewitka
Majowo-lutowa mama
A u nas dzisiaj też podjadał nasz obiadek, żółtko z jajka sadzonego (na twardo) z ziemniaczkami. I o dziwo jadł żółteczko.
Żania7
mama kochanych urwisków
Maja jadła wczoraj rosołek z makaronem nitki i jak jej wystawał makaron za bużke to tak fajnie go wciągała :-) myśle że musze kupić jej kubek ze słomką pewnie sobie poradzi jak juz umie "wciągać" makaron
Domanska86
Kasia - Domisiowa Mama
mojemu tez lepiej smakuje jedzonko takie jak mama je...
bo przeciez ja jem... to On musi tez sprobowac....
a moj chyba jest uczulony na czekolade... bo wczoraj mu maz dawal kawalek to dzis kupa zielona..
bo przeciez ja jem... to On musi tez sprobowac....
a moj chyba jest uczulony na czekolade... bo wczoraj mu maz dawal kawalek to dzis kupa zielona..
reklama
Podziel się: