reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

Na gazety to ja też bardzo uważam a mały je uwielbia czasem mu daję trochę potarmosic ale to wtedy z wielką moją uwagą jest zabawa ;-)No i ostatnio zakochał się w szeleszczącym opakowaniu chusteczek nawilżanych :szok: Normalnie nic tylko ciagle by je ciućkał:tak:
 
reklama
Dziewczyny które podawały mięsko codziennie niech się nie martwią bo u nas można je podawać właśnie codziennie a nawet jest zalecane, ma juz od 6 miesiaca byc obiad tzn albo drób albo rybka albo łagodne mięsko i zalecili mi podawanie dwóch poiłków innych tzn i warzywka z mięskiem i deserek a od 8 miesiąca mozna podac już kanapkę:-D chlebek masełko i delkatna konfiturka pokrojona na małe oczywiście kawalątka dwa razy dziennie.

A i tak nie ma jak mamy intuicja wkońcu to my znamy wlasne dziecko najlepiej i tak naprawde to my wiemy co już można a czego jeszcze nie;-).

Ja zastosowałam półsrodek i od jakiegos czasu daję po prostu co dwa dni, czasem dwa dni pod rząd, różnie. Nie codziennie, ale 1-2 razy na tydzień to chyba lekka przesada, za rzadko jak dla mnie :sorry2:
 
Jak ja wam zazdroszczę. Ja własnie jestem po kolejnym posiłku w dniu dzisiejszym. Tym razem kleik na noc. Powtarzam sobie ciągle jak mantrę "jestem oazą spokoju", ale jak piipiiipiii tą miseczką za okno, to nawet okna nie otworzę. Już nie mogę, Janke niczego nie chce, wszystko jest błe, miesko wczoraj cacy dzis błe, szpinak już błe, dynia ujdzie, kleiki dziś są błe, wczoraj uszły, przedwczoraj błe, mleko dzić cacy, wczoraj błe... I karmię go, z usmiechem na ustach, pogodnym tonem zachęcam, a flaki mi wywraca na jego ble...
 
Dziewczyny które podawały mięsko codziennie niech się nie martwią bo u nas można je podawać właśnie codziennie a nawet jest zalecane, ma juz od 6 miesiaca byc obiad tzn albo drób albo rybka albo łagodne mięsko i zalecili mi podawanie dwóch poiłków innych tzn i warzywka z mięskiem i deserek a od 8 miesiąca mozna podac już kanapkę:-D chlebek masełko i delkatna konfiturka pokrojona na małe oczywiście kawalątka dwa razy dziennie.

A i tak nie ma jak mamy intuicja wkońcu to my znamy wlasne dziecko najlepiej i tak naprawde to my wiemy co już można a czego jeszcze nie;-).

Ja sie nie przejmowałam zaleceniami :-D niestety brzuszek Michasia ma jakies ale i jak miesko codzennie to wtedy nie ma kupek :-)
SIMAMA ja naszemu maluchowi, od jakiegos czasu, daje próbowac zwykłych zup :-D i musze powiedziec, ze bardzo mu smakuja :tak::tak:, np rosol, pomidorowa ostatnio probowal kalafiorowej :-) Ale zgarnelo mi sie od matki, że sie doigram nie przespanej nocy jak go brzuszek rozboli :-|
Naszczescie po zadnej zupce nic takie sie nie dzialo.
 
Dzis Jasio na obiad dostal pol duzego sloiczka z Bobovity - bukiet jarzyn ze zlotym kurczakiem (co za nazwa... :eek:) ale jest jeszcze za maly na takei nowosci bo byly tam dosyc duze kawalki i pomimo tego ze mu to jeszcze raz rozgniotlam widelcem, to niestety co chwile robil taka mine do wymiotow (otwieral buzie w bardzo charakterystyczny sposob... :eek:). Jednak wrocimy do calkowitych papek jeszcze, choc ten sloiczek byl od 6 miesiaca niby
 
Ja dzis miałam debiud kulinarny i gotowałam zupke jarzynowa bez mieska (bo Wojtek jeszcze pochoróbce nie moze mieska) no i .... mój smyk pałaszowal i popedzałmnie ze za wolno daje :).

Z ulubionych zabawek to metalowa pokrywka od cukierków i jakakolwiek zabawka która mozna w to pudełko uderzac (mam nadzieje ze sasiedzi to przezyja)
 
Dzis Jasio na obiad dostal pol duzego sloiczka z Bobovity - bukiet jarzyn ze zlotym kurczakiem (co za nazwa... :eek:) ale jest jeszcze za maly na takei nowosci bo byly tam dosyc duze kawalki i pomimo tego ze mu to jeszcze raz rozgniotlam widelcem, to niestety co chwile robil taka mine do wymiotow (otwieral buzie w bardzo charakterystyczny sposob... :eek:). Jednak wrocimy do calkowitych papek jeszcze, choc ten sloiczek byl od 6 miesiaca niby

Mysz u nas identycznie ;-) Po prostu się krztusi i tyle jedzenia "grudek" od 6 miesiąca...

pyzunia- super że małemu posmakowało :tak: Docenił mamusi starania ;-)

Mój dziś pierwszy raz zjadł marchewkę z jabłuszkiem zrobiona przez mamę :tak: Kiedyś samo jabłuszko lub jabłuszko z gruszką dawałam to nie chciał (a ze słoiczków jak najbardizej :sorry2:). A dziś jabłko w połaczeniu z marchewką bardzo posmakowało :-):-D:tak: Aż musiałam biec po dokładkę do kuchni:sorry2:
 
ja jak pierwszy raz zobaczyłam konsystencję słoiczków z 6 miesiąca to sie przestraszyłam ale niepotrzebnie bo Piotrus sobie radzi całkiem dobrze :tak: jesli cos jest nie tak to wypluwa, czasem sie zakrztusi ale staram sie pilnowac go bo mam na tym punkcie bzika :-( u nas w rodzinie był przypadek ze zakrztuszenie doprowadziło do śmierci 8 miesięcznego dziecka :-(

Piotruś ostatnio ma mega apetyt - zjada conajmniej poł sloiczka a potem krzyczy jeszcze o butle mleka :-D ostatnio dostał nawet z naszego talerza ziemniaczka z fasolka i odrobina schabowego bez panierki - jadł az mu sie uszy trzesly :szok::szok:
 
reklama
A ja się wypisuje z tych zupek. Synek przez nie całkowicie rozregulował sobie cykl dnia. Wcześniej na samym cycu ładnie robił kupki rano jak się obudził, tzn miedzy 8:30 a 9:30 a teraz nie dość, że ma kłopoty z ich zrobieniem, to jeszcze próbuje je gnieść w nocy np 3-4 :-( Jednej nocy nie spaliśmy do 5, w końcu dalismy mu czopek, choć nie robił kupki tylko 1 dzień, to tak go męczyło. Ostatnio nawet surowe jabłuszko słabo pomaga.

A dzisiaj jak wracaliśmy z zakupów z Reala, to wchlonął 4 chrupki kukurydziane - jego debiut.
 
Do góry