U nas też nie ma czegoś takiego jak pozostałość w słoiczku. Pietrucha zjada wszystko i jeszcze awanturę urząd, że mało
A dzisiaj dostaliśmy zezwolenie na wprowadzenie mięska, więc mąż stwierdził, że leci rano po golonkę ;-)
A dzisiaj dostaliśmy zezwolenie na wprowadzenie mięska, więc mąż stwierdził, że leci rano po golonkę ;-)