reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

reklama
no właśnie ja też będę dawać Piotrusiowi owoce i warzywa ze sklepu bo nie mam ogródka - z drugiej strony niech się dziecko przyzwyczaja bo przecież całe życie będzie takie jadł ;-) u nas tak naprawdę ciężko mówić o sterylności i to od samego początku - niech się mały przyzwyczaja do bakterii - i co ?? żadnych uczuleń i alergii :tak:

pewnie że do wszystkiego trzxeba podchodzić z umiarem, nie chodzi o to żeby podawać dziecku mleko krowie ale cała ludzkość przed nami póki nie wymyślono mleka modyfikowanego tak robiła i niebo im na głowę nie spadło ;-)więc nie znam schematu żywienia niemowląt i idę na czuja ;-)

a kilka dni temu wzięłam do rąk książkę zdrowie kobiety z 1981 roku - fajnei się czytało że dziecku nie karmionemu piersią nalezy podawac mleko krowie lub ewentualnie bebiko (stare jest to mleczko ;-)) ;-) nasi rodzice karmili nas miesznakmai mleka krowiego z mąką i czymś tam jeszcze - w zależności od wieku niemowlęcia były przepisy na mieszankę ;-)
 
niby mowili w "Tamo to ja" zeby zoltko podawac w 9 miesiacu czy jakos tak, ale jak podajesz to pewnie masz powody :-) Obserwuj i nie martw sie na zapas.
No i pomysl o naszych babkach i matkach - one by sie nie przejmowaly ze podaja cos za wczesnie - wtedy szybko sie przechodzilo na normalna "dorosla" diete (np. moja tesciowa i ten wspominany juz kapusniak dla pol rocznego syna... :-D) i jakos wszytko bylo w porzadku :-)
Wydaje mi sie ze popadamy w lekka panike jesli chodzi o to jedzenie...:eek::eek::eek:
 
daje gotowane warzywa organik( też córcia lubi je jeść jak mi się chce ugotować) lub ze słoiczków bo tak szybciej i wiem chociaż ze zje to co może bo nie mam pojęcia co mam jej gotować, mam pytanie czy można już bobaskowi dawac brokuły ugotowane?
 
Ewitka: U nas tak z tym że zaczęłam dawać Hani raz dziennie butelkę (wieczorem, 90ml) jak przestała przybierać na wadze przez dłuższy czas. Ja też czułam że mam mniej pokarmu - po prostu już chyba nie daję rady, z Ignacem nie było takiej potrzeby, ale teraz już jeste mchyba za bardzo wyeksploatowana. Jednak takei rzeczy naprawdę isę rzucają na laktację - stres, duży wysiłek - wszystko wpływa na ilość pokarmu. Właściwie teraz jużmogłabym dać se spokój z tą butlą bo się unormowała laktacja, ale z kolei już stało się to takim rytuałem wieczornym, więc zostawiłam już tą butelkę.

Jednak daję jej Bebilon Pepti bo po zwykłym miała brzydkie kupy i się męczyła może jakiś związek to ma z alergią czy z czym tam.

Pozdrawiam

Agnieszka
 
Zania - ja bym dawala. Skoro moga byc brokuly w sloiczkach od 4 miesiaca to niby czemu by gotowane nie mogly byc dobre dla maluszka?
Jasio wciagnal pol sloiczka zupki marchewkowej z warzywami. Od kilku dni jestemsy jzu tylko na 4 porcjach mleka dzieki tym sloiczkom :-)
 
Ja brokuły dawałam juz 2 razy - raz ze słoiczka (ochydnie wygląda i pachnie, ale mały jadł), a dziś ugotowałam i dałam takie świeżutkie i pachnące - na poczatku podchodził z rezerwą, ale w końcu spałaszował cały słoik :tak: Mam nadzieję, że nie było zbyt wiele pestycydów. Zreszta czytałam opinie, ze nawet jeśli są na warzywach czy owocach pozostałości chemii, to w dawkach zupełnie bezpiecznych dla człowieka.

Żółtko lekarz kazał dawac, ale i tak się boję.:baffled:
 
mój Maluch pije soczki(zresztą je uwielbia!!!) ale te kupne ze sklepu,
teraz chciałabym mu robić sok z marchwi świeżej (z babci ogródka oczywiśćie!!)
sokowirówką ale coś mam wątpliwości czy mogę podawać takie niepasteryzowane a jeśli pasteryzować to jak???
dziewczyny napiszcie bo bez waszej opinii nie będę sama dawać surowych soczków czekam,pomóżcie...;-)

Też chetnie poznam odpowiedz na to pytanie :tak:
 
reklama
Ja z gotowaniem własnych zupek wstrzymam sie do 6 miesiaca... Jakoś boję sie wczesneij, nawet lekarz tak zalecał bo mały ma problemy ze skórą i gdyby pojawiły sie jakieś zmiany, kolka itp to trudno byłoby okreslic czy to od składnika czy od chemii w nim zawartej. Niech najpierw żołądek przyzwyczai mu sie do stałych pokarmów a później dopiero do "warzyw" sklepowych ;-)No i w ogóle jakoś trudno mi chyba będzie z tym gotowaniem, bo nawet teraz biegnąc z uczelni na szybko słoik przygotowuje a co dopiero obiadek własnej roboty :eek: Chyba bede w weekendy gotować i zamrażac porcyjki tygodniowe :tak:
A dziś była marchewka z ziemniaczkami i królikiem :-) Już taki konkret obiad :-D Ależ mały był zdziwiony ale tylko przy pierwszych dwóch łyżeczkach, później wcinał aż mu sie uszy trzęły:-D I jaki płacz był jak sie skończyło bo tylko pół słoiczka jako że nowość ;-)
 
Do góry