reklama
Skoro juz ktos poruszyl temat watrobki, to ja mam pytanie, czy trzeba ja dziecku podawac?? Bo ja strasznie nie lubie watrobki, nie znosze nawet jej zapachu, wiec nie wyobrazam sobie ze mam ja dawac malemu :-( Jesli ona taka zdrowa to najwyzej bede go do babci na wtarobke wysylala :-)
aneta456
kocham i jestem kochana
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2008
- Postów
- 6 185
Moim skromnym zdaniem to nasze bąble mogą już wszystko jeść po trochu.
Jak daję Ali coś czego jeszcze nigdy nie jadła to nie pozwalam jej się najeść tylko trochę popróbować a następnym razem jak nic nie będzie to już może jeść do syta.
Tomola-myślę ze nie musisz dawać Szymkowi tego czego nie cierpisz.Pewnie że dobrze jakby poznał smak ale czy człowiek jest w stanie spróbować wszystkiego.
Jak daję Ali coś czego jeszcze nigdy nie jadła to nie pozwalam jej się najeść tylko trochę popróbować a następnym razem jak nic nie będzie to już może jeść do syta.
Tomola-myślę ze nie musisz dawać Szymkowi tego czego nie cierpisz.Pewnie że dobrze jakby poznał smak ale czy człowiek jest w stanie spróbować wszystkiego.
Własciwie Aneta masz racjętez tak uwazam,najwyzej nie zasmakuje,a zaszkodzic to raczej nie powinno:-)
Tomola-nie musisz dawac wątróbki Szymonkowi,dobrze by bylo-jak pisze aneta,zeby poznał smak,ale nie za wszelka cene.Babcia to dobry pomysł na wątróbke;-)
Ja sie ciesze ze lubie szpinak i Adas tez wcina
Tomola-nie musisz dawac wątróbki Szymonkowi,dobrze by bylo-jak pisze aneta,zeby poznał smak,ale nie za wszelka cene.Babcia to dobry pomysł na wątróbke;-)
Ja sie ciesze ze lubie szpinak i Adas tez wcina
Antylopka
Potrojna mamuska
jak ja jestem z tyłu.... nie wiem kiedy zdąże nadczytać wszystko... brrr....
tomola - są takie rzeczy, których nie jestem wstanie przygotować bo ich nie lubie i mnie odrzuca i na pewno nie będę ich przygotowywać, po to aby Wikunia spróbowała. Natomiast nie odrzuca mnie, jeśli miałabym ja karmić, a ktos inny gotował. Jak smakuje, to niech wcina Taki dziwna jestem...
tomola - są takie rzeczy, których nie jestem wstanie przygotować bo ich nie lubie i mnie odrzuca i na pewno nie będę ich przygotowywać, po to aby Wikunia spróbowała. Natomiast nie odrzuca mnie, jeśli miałabym ja karmić, a ktos inny gotował. Jak smakuje, to niech wcina Taki dziwna jestem...
NataK
Mamusia Kubusia :-)))
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2008
- Postów
- 1 061
przypomniałam sobie o kolorze czerwonym dla alergikow , Kubus ostatnio dostał kaczuszkę do jedzenia, upieczoną, bardzo mu smakowała, a podroby w stylu zoladek, serce i wątrobka ugotowałam mu w rosołku i wszamał z chęcią, cieszę się ogromnie, bo nic mu nie wyskoczyło, a dla mnie to nowe kuchenne mozliwosci i kolejny produkt w jego menu
Luxik
:)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 1 847
U mojego "deliktesika" dalej wprowadzam powoli rozne nowosci, kaczuszki narazie nie bylo bo sama tego nie jadam, watrobke musze sprobowac, szpinak od dawna juz jemy, a po jajku zwymiotowal
Wogole dziewczyny moj maly nie chce jesc sam, jak wkladam mu do raczki bulke albo banana to rzuca na podloge i czeka z otwarta buzia, nie umiem go nauczyc
Przeszlo u nas juz nawet kinderki-czekoladki, wafelki smietankowe, gulasz(slabo przyprawiony) mandarynka,zupa pomidorowa oczywiscie w malych ilosciach-chwale sie moze nieptrzebnie bo zapewne niektore z waszych dzieciaczkow juz to maja na porzadku dziennym,ale moj maly ze swoim delikatnym zoladkiem jakos to zatolerowal , dlatego tak sie ciesze
Wogole dziewczyny moj maly nie chce jesc sam, jak wkladam mu do raczki bulke albo banana to rzuca na podloge i czeka z otwarta buzia, nie umiem go nauczyc
Przeszlo u nas juz nawet kinderki-czekoladki, wafelki smietankowe, gulasz(slabo przyprawiony) mandarynka,zupa pomidorowa oczywiscie w malych ilosciach-chwale sie moze nieptrzebnie bo zapewne niektore z waszych dzieciaczkow juz to maja na porzadku dziennym,ale moj maly ze swoim delikatnym zoladkiem jakos to zatolerowal , dlatego tak sie ciesze
reklama
Podziel się: