reklama
Flaurka
Fanka BB :)
Wiesz - kiedyś się dzieci na krowim mleku chowały, na wodzie z cukrem a pokolenie naszych rodziców (no może moich, bo ja zawyżam średnią wieku na tym forum) jakoś szczupłe było. Teraz po prostu wszystko jest z cukrem - kiedyś jadło się prościej, jedzenie było mniej przetworzone - nawet jedząc codziennie domowe pierogi, kluski, pyzy nie przytyje sie tak jak na przetworzonym żarciu. No i dlatego, że od cukru dziecka nie ustrzeżesz w późniejszym wieku (chyba, że wyjedzie się z nim do Nairobi) to lepiej chociaż to opóźnić ile sie da, niech nie wchodzi w wiek dziecięcy w charakterze pulpeta, bo teraz nawet o ruch u dzieci trudniej, tyle fajnych kanałów w TV i gier w komputerze. Dlatego ja herbatek granulowanych nie będę dawała, a słoiczki w razie wyższej konieczności - postaram się sama pichcić, muszę tylko kupić sitko do przecierania, bo nie będzie mi się chciało wyciągać robota do mielenia tej ociupiny jedzenia, a sitko tańsze niż ręczny blender.
Ja mojej córci do dziś nic nie słodzę
Jak jej gotuję kaszę manną na mleku czasem na kolację lub śniadanie to też jej nie słodzę(ku zdziwieniu co poniektórych).
Slodycze dostaje bardzo żadko,smak coca-coli poznała osttanio u znajomych-jak zwróciłam uwagę,że ona nie pija jeszcze takich rzeczy i wolalabym aby jej nie dawali to popatrzyli na mnie jak na dziwoląga no "bo dziecku żałuję dobrego słodkiego picia".
Z glutenem też jeszcze chwilkę poczekamy,ok 5 miesiąca pewnie zacznę razem z marchewkami i innymi warzywkami i owocami.
Jak jej gotuję kaszę manną na mleku czasem na kolację lub śniadanie to też jej nie słodzę(ku zdziwieniu co poniektórych).
Slodycze dostaje bardzo żadko,smak coca-coli poznała osttanio u znajomych-jak zwróciłam uwagę,że ona nie pija jeszcze takich rzeczy i wolalabym aby jej nie dawali to popatrzyli na mnie jak na dziwoląga no "bo dziecku żałuję dobrego słodkiego picia".
Z glutenem też jeszcze chwilkę poczekamy,ok 5 miesiąca pewnie zacznę razem z marchewkami i innymi warzywkami i owocami.
Flaurka
Fanka BB :)
No właśnie - nie znalazłam jednoznacznej opinii, co dla malucha jest lepsze - tradycyjna kaszka manna czy te preparowane dzieciowe. Ja uwielbiam zupy mleczne, najbardziej owsianke i kaszę manną - i nigdy ich nie słodzę, ani ciut ciut - słodzonej nie zjem, rośnie mi w buzi. Tak dawała nam mama - bez cukru własnie - myslę, że jak nie pokażę małemu, że to może byc słodkie, to będzie jadł bez cukru - ale musze w takim razie gotować z kaszy mannej na MM, bo te dzieciowe, nawet jak sa bez cukru, to są słodkie, bo z owocami. A taka słodka kaszka to mnóstwo kalorii i jak dziecko zacznie to traktować jak deserek a nie posiłek, to mozna mieć problem z oduczeniem - mój młodszy brat juz załapał sie na kaszki BoboVity ("za moich czasów" nie było) i pochłaniał je do końca przedszkola, tyle, że pod koniec to juz paczka na 2 dni mu starczała - sam sobie robił - woda z czajnika i sypał kaszkę do konsytsencji kitu szklarskiego.
paulinka88
Mama Mikołajka i Marcelka
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2011
- Postów
- 3 306
Flaurka a kleik ryżowy jest słodki? Bo z tego co widziałam to można sam kupić
A ja nawet jeśli go kiedyś jadłam to smaku nie pamiętam... Ja też z tych mannowych![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
a ja mam pytanie żywieniowo - organizacyjne. jak karmicie maluchy zupkami to w jakiej sa pozycji? główka powinna być wyżej, ale Hanusia leży tylko na płaskim - podłożyć jej twardą poduszkę żeby była troszkę wyżej? jak Wy to robicie?
paulinka88
Mama Mikołajka i Marcelka
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2011
- Postów
- 3 306
Ja też w pozycji pół siedzącej![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
reklama
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
ja karmie w bujaku wiec poz. pół siedząca
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 127
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: