reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozszerzanie diety naszych dzieciaczków

reklama
Ja odradzam podawania normalnego mleka przed rokiem,a lepiej nawet przeczekac troche dluzej,czyli pare miesiecy wiecej.Znam osobiscie przypadki wywolania alergii na mleko,potwierdzone podaniem przedwczesnym.
Parowki?Juz pisalam kiedys w temacie,zanim sie dzieci urodzily.Najgorsze cholerstwo jakie istnieje,nawet psu ich nie daje.Moj kolega pracowal w najwiekszym przedsiebiorstwie w PL i powiedzial,ze po 2tyg na parowkach(zwolnil sie),w zyciu ich wiecej do ust nie wezmie.Reszta powiedzial,jeszcze ujdzie,ale jajka w proszku,czy parowki to najgorsze g...o.Mowie co wiem z pierwszej reki i ostrzegam,jezeli moge.
 
fiore ja daje parówki z szynki a to samo mięso:)
co do mleka Laura juz 2 mies temu pierwszy raz próbowała.Robiłam jej sucharki na mleku a od niedawna pije od czasu do czasu kakao z mleczkiem:)
 
Pieszczoszka,wiesz co jest w tych parowkach?Widzialas materie pierwsza?
http://www.fakt.pl/Zobacz-co-jesz-w-parowkach-O-fuuu-,artykuly,112898,1.html
Co do mleka :
Mleko krowie dla niemowląt – zagrożenia
Mleko krowie jest źle tolerowane przez niemowlęta – przede wszystkim układ trawienny niemowląt nie jest w stanie strawić składników mleka krowiego, szczególnie kazeiny, która krystalizuje się w układzie trawiennym, znacznie go obciążając, a po rozkładzie zamienia się śluz utrudniający wchłanianie się innych składników odżywczych. Za wysoki poziom białka obciąża nerki, a zbyt dużo tłuszczu osadza się w wątrobie malucha.
Mleko krowie nie zawiera także dostatecznej ilości witamin z grupy A, D, C i E, których niedobór wpływa niekorzystnie na rozwój układu kostnego, wzrost niemowląt, odporność, układ nerwowy. W mleku krowim nie ma także wystarczającej ilości żelaza, które jest maluchowi potrzebne szczególnie po 6. miesiącu życia, kiedy zapasy z życia płodowego ulegają wyczerpaniu. Ograniczona ilość żelaza w mleku krowim to jedna, a jego zmniejszone przyswajanie to druga przyczyna niedoboru żelaza w organizmie. Niedobór żelaza powoduje anemię. Szczególny wpływ na układ kostny ma prawidłowy stosunek fosforu do wapnia, który w mleku krowim jest idealny dla cieląt, którym musza wykształcić się rogi i kopyta. Stosunek fosforu do wapnia w mleku krowim jest nieodpowiedni dla niemowląt i może powodować zaburzenia wzrostu i mineralizację kości.

Jeśli tylko jest to możliwe, należy unikać podawania mleka krowiego niemowlętom i dzieciom do 3. roku życia, a niemowlęta dobrze jest karmić piersią lub mlekiem modyfikowanym.
 
Ostatnia edycja:
fiore doskonale wiem co jest w tych parówkach samo mięso ! Parówki mamy od znajomego który ma swoje wyroby .Nie dała bym lali przemielonego świństwa ;-).
Co do mleka nie obawiam się bo Lala dostaje go w małych ilościach tz 1-2 razy w tyg pije kakao 90ml. a do sucharków daje 30 ml mleka;)

teraz akurat mamy od tego znajomego paróweczki cielęce :)
 
Ostatnia edycja:
fiore, ja również podaję małej parówki z szynki i cielęce. Uwelbia je. Nie sądzę by dla dzieci robiono jakieś świństwa. A pozostałych nawet sama nie jem, bo na szczęście nie lubię. Tak na marginesie - fakt.pl to średnio wiarygodne źródło informacji ;)
 
Ostatnia edycja:
Co do mleka krowiego - to ono wcale nie jest zdrowe, nawet dla dorosłego człowieka. I nie powinno się go pić zbyt dużo, bynajmniej ja używam tylko do kawy, sporadycznie.

Belinea - budyń, owszem, ale domowej roboty - nie ten z torebki. Mnie pediatra mówiła, że mogę Młodemu budyń dać, ale pod warunkiem, że zrobię sama, ten w proszku ma zbyt wiele konserwantów. Więc pewnie skuszę się w któryś dzień i machnę mu budyń na Bebiku. Tym bardziej, ze ja mu zastępuję jeden mleczny posiłek czymś, co ma w sobie nabiał i wapń, bo on mi nie chce jeść mleka 3x dziennie - więc zamiast tego dostaje np. chlebek z masełkiem i twarożkiem, albo jogurcik, albo jajeczko... a teraz na próbę zrobimy budyń :))
 
Belinea, ja dodalam artykul ktory znalazlam.Nie opieram sie nigdy na glupotach.To raz.A dwa,to Wasze dzieci,dajcie im co chcecie do jedzenia.Napisalam z serca,ze takie parowy to swinstwo i chcesz wiedziec,co jest w srodku?To mi powiedzial moj znajomy pracujacy w przetworach w Polsce,to samo jest i tu w IT - nie tylko dobre,sprawdzone miesko,ale i stara padlina i wszystko inne co sie da przemielic.Sanepid dostaje duza kase w lape,zeby wszystkie normy byly.Kto chce niech wierzy,kto nie,to jego sprawa ;-)
Anik. dokladnie z tym mlekiem.Ludzie nie wierza,bo juz tak jestesmy przyzwyczajeni,ale tego powinno byc jak najmniej w naszej diecie.Nie mowiac o dzieciach.Pij mleko-bedziesz wielki...i z osteoporoza:sorry2:
 
fiore kochana ale nie każde parówki takie są :) Jeśli ktoś ma swoje wyroby i wiemy ,że są sprawdzone mamy 100% pewności,że nie ma tam świństwa. Twój znajomy pracował w jakiejs jednej tam firmie a nie gdzie sa wszystkie parówki świata hhehe więc nie sądze(jestem pewna) ,że nie wszystkie są przemiałem jakiejś padliny czy czegoś tam jeszcze:baffled:
Co do mleczka to Laura pije takie małe ilości ,ze nie sądze aby jej zaszkodziło :)
Ja pije mleko od dziecka i problemów zdrowotnych brak:) Tak samo moje babcie,dziadkowie,rodzice i nikt nigdy poważnie nie chorował a pili tego mleka chyba az za dużo :p
dobra kończę już dyskusję :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fiore, nie będę upierać się, że parówki to samo dobro, bo tak nie jest ;-)wiadomo, że nie jest to czyste mięso (mówię o tych kupnych, podobnie jest z pasztetami). Ale nie do końca wierz tak bezkrytycznie Twojemu znajomemu... bo chyba trochę mija się z prawdą. Po pierwsze nigdy w życiu nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w parówkach jest "stara padlina" jak to nazwałaś (zresztą w żadnym produkcie czegoś takiego nie ma - a jeśli jakaś firma pozwala sobie na używanie czegoś takiego, to nie jest to na pewno lider rynku "parówkowego", a jakaś podrzędna "firma", z której nigdy w życiu nie kupiłabym parówek, ja np. nie kupuję parówek z mało znanej firmy...).
A poza tym Sanepid jest tylko jedną z instytucji nadzorujących branżę spożywczą ( a konkretnie chodzi mi o zakłady produkujące żywność, sama w takiej pracuję) i wcale nie najważniejszą - więc jeśli zakłady produkcyjne miałyby dawać" w łapę" każdej instytucji nadzorującej, aby "tylko normy były" to nie opłacałoby się im produkować, bo cały zysk szedłby na łapówki :-D:-).

http://hipokrates2012.wordpress.com/2013/02/09/parowkowe-prawdy/
Tu jest fajny artykuł o parówkach :-)
To tyle z mojej strony.
 
Ostatnia edycja:
Do góry