reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzanie diety naszych dzieciaczków

reklama
aksmobulka - ale nie zawsze to, co wyczyniaja niemieccy producenci jest zgodne z tym, co zalacecaja niemieccy pediatrzy ;-)
 
Ja też spróbuję pewnie tego miodu tyle aby był smak.Moim chłopakom to jak byli przeziębieni czosnek też chyba jak 6 miesięcy mieli dawałam lekarka wtedy :szok:wielkie oczy zrobiła,że niby może być uczulenie jakoś uczulenia nie było myślę ,że te ciut miodu w tej kaszce nie zaszkodzi zresztą jak pisze aksmobulka wcale nie muszę dawać gdyby coś miało być nie tak (ja to też w razie co mogę wciągnąć więc się nie zmarnuje).A kiedy to białko niby można dać????
 
ja juz Oli podałam troche miodu z lipy, jak była lekko przeziebiona dodałam do herbatki i jej nic nie jest a herbatka troche smak zmieniła
 
wyczytalam, ze dziecko w 7msc powinno jesc 2 lyzki miesa a 8-9 msc 3 lyzki, po 10 msc 4 lyzki - wiec przy takiej ilosci zoltko chyba nie zastepuje miesa :baffled: W krzaki z tymi schematami, sama chinszczyzna, nijak sie w tym polapac :-p
 
reklama
kugela - mięska daję tyle, ile mi się ukroi. Dzisiaj robiłam mu rosół z lanymi kluskami, dałam mięsa z pół skrzydełka - wtrząchnął aż mu się uszy trzęsły - nic mu nie jest. Czy tam były 2 czy 3 łyżki - nie wiem. Popróbować daję mu też nasze jedzenie - zjadł już frytkę (nie mogłam jeść, jak on mi tak w zęby patrzył), jadł fasolkę szparagową, ktorą gotowałam do obiadu, dostał kiedyś łyżeczkę naszego niedzielnego rosołu... dzisiaj dostał chleba z masłem - smakowało jak nie wiem :-D :-D

Czekoladę też próbował, podobnie jak lizaka - daje po to, by poznawał nowe smaki :-) a schematy, cóż... Schematy dobre są orientacyjnie, ale każde dziecko to taka indywidualność, że nie sposób dołożyć je do konkretnego i wymagać, że ma być tak i już. Ja przestałam wariować ze schematami - je tak, jak ma ochotę, najważniejsze, że ma apetyt, chce próbować nowości i nie jest zamknięty tylko na zupki ze słoiczka ;-) Bo pewności co do ich 100% zdrowia to nie mam... Szczególnie po tym, że się nie psują otwarte ponad tydzień ;-)
 
Do góry