no własnie - i bądź tu mądra. Teoretycznie powinnam jeszcze poczekać 2 msc. Ale... wracam do pracy. I nie chce zostawiać wszystkiego na ostatni moment. Dla małej moze byc za duzym szokiem to ze zostaje na 8 godzin z babcią i na dodatek zamiast cycka dostanie łyzeczka jakąś papkę. Więc powoli zaczynam z warzywkami. Zwłaszcza ze mala slabo przybiera i sama pani doktor powiedziala ze mozemy spróbować.
Wyczytałam rade aby na poczatku dodawac do ziemniaczkow dyni itd trochę naszego mleka. Dziecko latwiej zaakceptuje nowości.
Ja tez juz kilka słoiczkow mam - moga stac nawet pół roku. Nie zmarnują się.
A i ja też zaczynam od warzyw - bo czasem jak słodkiego dziecko spróbuje to potem jarzynki sa beee
a kszy chyba manny.
Wyczytałam rade aby na poczatku dodawac do ziemniaczkow dyni itd trochę naszego mleka. Dziecko latwiej zaakceptuje nowości.
Ja tez juz kilka słoiczkow mam - moga stac nawet pół roku. Nie zmarnują się.
A i ja też zaczynam od warzyw - bo czasem jak słodkiego dziecko spróbuje to potem jarzynki sa beee
a kszy chyba manny.