reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety po kolei....

To po co chcesz zostawiać dziecko z taką osobą?
Jeżeli by biła Twoje dziecko to też byś powiedziała, że spoko bo kiedyś się tak robiło?
Czuje, że zaczynasz mnie oceniać, a przecież zupełnie nic o mnie nie wiesz. Poza tym, kompletnie bez zrozumienia przeczytałaś mój post, gdzie wspomniałam o argumencie, że kiedyś tak się robiło.
To nie jest wątek o mnie i teściowej, a o rozszerzaniu diety, więc z całym szacunkiem, nie kontynuuję już tematu o relacjach babcia-moje dziecko-ja.
Dziś podałam małemu dynię. Smakowało mu jakby bardziej niż marchewka, ale szału i tak nie było 😉
 
reklama
Czuje, że zaczynasz mnie oceniać, a przecież zupełnie nic o mnie nie wiesz. Poza tym, kompletnie bez zrozumienia przeczytałaś mój post, gdzie wspomniałam o argumencie, że kiedyś tak się robiło.
To nie jest wątek o mnie i teściowej, a o rozszerzaniu diety, więc z całym szacunkiem, nie kontynuuję już tematu o relacjach babcia-moje dziecko-ja.
Dziś podałam małemu dynię. Smakowało mu jakby bardziej niż marchewka, ale szału i tak nie było 😉

Nikogo nie oceniam, po prostu pokazuję Ci, że ktoś chce krzywdzić Twoje własne dziecko, a Ty mówisz, że to nic takiego bo argumentem tej osoby jest, że kiedyś się tak robiło. Rodzicom często się wydaje tak bo według nich to tylko żywienie. Ale kiedy pokażemy to na innym, hardcorowym przykładzie to nagle jest to trochę taki kubeł zimnej wody na głowę. Wcześniej wrzuciłam fajny link do dietetyczki, poczytaj jak ważne jest pierwszych 1000 dni w żywieniu dziecka, jak to wpływa na jego przyszłość i zastanów się czy warto ugiąć się pod presją innych ludzi dla swojego świętego spokoju
 
Nikogo nie oceniam, po prostu pokazuję Ci, że ktoś chce krzywdzić Twoje własne dziecko, a Ty mówisz, że to nic takiego bo argumentem tej osoby jest, że kiedyś się tak robiło.

Nie wiem kompletnie, gdzie w moim poście to wyczytałaś, bo nigdy tak nie powiedziałam i nawet nie pomyślałam. Ale nie próbuj mi tłumaczyć, nie zamierzam kontynuować tematu.
 
Do góry