reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzanie diety Maluszków

co pediatra to inne zalecenia az smiać mi się chce

jak slysze ze ziemniaki tuczą to sikam ze smiechu:-D:-D:-D

100gr ziemniaków to około 70 kalorii i 0,1gr tłuszczu;-))) tuczy to co dodane do ziemniaków czyli sosy itp...
 
reklama
Pinka tyle ile jest lekarzy tyle opinii i zaleceń ;) i dlatego matka musi się trochę własnym instynktem kierować bo zgłupieć można :) Bo to jest taki głupi stereotyp jest że ziemniaki tuczą , dziś wiadomo że to nie prawda ale jak widać nie którzy jeszcze głoszą ten stereotyp :) też mnie to rozbraja :)
 
z tą skórką dlatego, że mam alergika, manna dopiero po 8 miesiącu, a na razie inne kaszki i się nie śpieszyć z glutenem :)
pewnie, że każdy mówi co innego, ale jak robię coś nie tak, to pytam, któraś rada w końcu się sprawdzi ;/

A ziemniaki to zapychacz, są tanie i można się nimi najeść, to samo chleb i wszelkie mączne i tłuste produkty. Ja to nazywam wiejską dietą :D gdyby ludzi był stać, to nie szukali by takich zastępników, tylko jedli mięso i warzywa. Dodając ziemniaki do obiadu nie schudniemy, bo czekają na swoją kolej podczas trawienia (nie trawimy białka i węglowodanów jednocześnie, tylko po kolei). Dodatkowo sos na bazie mąki i dupa rośnie, jak nie pracujesz fizycznie nie potrzebujesz takiej diety. Pewnie stąd opinia, że są tuczące.
Nie wiem jakby to było z samymi ziemniakami na obiad (bez mięsa, warzyw), pewnie mało smacznie :D
 
koncia- z glutenem masz racje i nas było tak samo nie mogłam wprowadzać glutenu ze względu na allergie raz dałam to place wylazły...jadła wszystko bezglutynowe....

szkoda ze na mnie i moje dziecko( wiki) ziemniaki w połączeniu z czyms tam typu mięsem sosem nie działają tucząco;-)))
 
katjusza Brawa dla Natalki! to się zaczeła przygoda z jedzeniem:))

a my dziś na obiadek mix - ziemniak, brokuł i pomidor - kolorystycznie wyszło niezbyt ciekawie - ale co tam 130 g papki wylądowało w brzuszku Zosi:)
 
Dziewczyny ja mam pytanie podaje malemu od niedzieli kilka lyzeczek ziemniaka, i zauwazylam ze zaczal wymiotowac. Tzn mi sie wydaje ze to wymioty bo zdarza sie ok. godziny po jedzeniu jest taki chlust. Nie jest to tylko strawione mleko ale tak jakby ziemniak wraca,nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi. Najgorsze jest to ze ja mialam poczekac jeszcze 2 tygodnie z tym ziemniaczkiem tak mi pediatra powiedzial bo maly ma podejrzenie o alergie. Te wymioty to zauwazylam wlasciwie dzisiaj
 
reklama
Konciu - biedny Twój Maksiu z ta aleregią, Tobie tez to nie ułatwia życia, my z glutenem też mamy się nie spieszyć, moge powolutki podawac, ale nic na siłę, moja pediatra mówi, że na to jest spokojnie czas

Katjusza - wielki przełom w życiu Natalki, gratki!

Paticzku - myślę, że brokuł nadał ten "piękny" kolor :-D, najważniejsze, że Zosiaczkowi smakuje.

Mój Jasiek nie chce jeść stałych pokarmów, ani ze słoiczka, ani "made in mama", nie wiem co juz mam robić, próbuje kazdego dnia (2-3 razy dziennie) coś mu wcisnąć, tańczę przy tym, śpiewam, recytuję... a on zaciska usta, a jak coś mi się uda wpakować do buzi, to pluje...normalnie jestem tym jedzeniem załamana.:-(
 
Do góry