reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzanie diety Maluszków

Futrzak,Malina bo Wasze chłopaki to zawsze dobrze jadły a dla mnie to jest mega sukces (wiecie jak od urodzenia walczyłam zeby wogole cos jadła) ze Małgonia je az tyle ''słoiczkow'' i to bez roznicy na smak bo z mlekiem to nadal roznie bywa;)
Wredniaczku doskonale Cie rozumiem bo przechodziłam przez to przez pierwsze trzy miesiace;)dzieki szybkiemu wprowadzeniu jedzonka innego niz mleko mała zaczeła jesc wogole;)a mleko to do dzis maks 140ml wiec nie zamartwiaj sie tak;)pokombinuj troche-moze mała woli cieplejsze albo chłodniejsze,gestsze albo rzadsze,moze ugotuj sama?
 
reklama
koncia surowe jabłko owszem rozluźnia, ale gotowane już zatwardza, tak mi pediatra mówił, jak ja jadłam takie jabłka domowe ze słoika, a te dla dzieci w słoiczku chyba też są gotowane,
wredniak przede wszystkim wyluzuj ;-) naprawdę, może Gabi wyczuwa Twoje napięcie i nie chce jeść ;-) może odpuść jej, na parę dni (nie wiem prawdę mówiąc czy tak można) albo podaj coś słodkiego, jak reaguje na owocki? Albo niech kto Cię przez parę dni wyręczy w karmieniu a Ty odetchnij i powiedz sobie "zje tyle ile zje i starczy" będzie chciała więcej to dasz jej więcej, nie to nie, dziecko nie da sobie krzywdy zrobić ja tu częśto dziewczyny pisały, ja też się kiedyś spinałam, że muszę wrócić do karmienia wyłącznie piersią bo jak nie to...ale zauważyłam że bardziej mnie to męczy niż mobilizuje a i Niunia niespokojna jest, więc to nie miało sensu, moja Młoda też niedawno wypijała po 120ml, kiedy "norma" to 180/210ml ;-) oj ale się rozpisałam, no po prostu daj sobie na luz trochę i zobaczysz, Twoja Dzidzia jest cudowna i ma świetną mamę :tak:
papcia no właśnie, a hipp jakoś mi się wydawał zawsze taki fajny, a tego nektaru spróbuję, chociaż lepsze chyba są soki, a sok taki nie występuje?
 
konciu to Maksiu wcale dużo nie je w porównaniu z Bartkiem. Mój mleko pije ok 5-6 razy na dobę po ok 150ml (ale cycowe odciągane), do tego prawie cały słoik 190g obiadku i deserek owocowy, a klockiem wcale takim nie jest. Wydaje mi się, że jego 8.5kg jest ok.
 
konciu to Maksiu wcale dużo nie je w porównaniu z Bartkiem. Mój mleko pije ok 5-6 razy na dobę po ok 150ml (ale cycowe odciągane), do tego prawie cały słoik 190g obiadku i deserek owocowy, a klockiem wcale takim nie jest. Wydaje mi się, że jego 8.5kg jest ok.

szacun ze jestes w stanie tyle odciagnac mleczka :tak:
u nas roznie z jedzeniem wszystko zalezy od humoru i menu czasem idzie 190 g a czasem polowa
 
papcia no właśnie, a hipp jakoś mi się wydawał zawsze taki fajny, a tego nektaru spróbuję, chociaż lepsze chyba są soki, a sok taki nie występuje?[/QUOTE]

Wiesz co nie widziałam napewno osobno jest sok z jabłka i osobno z gruszki ale połaczone tylko jako nektar ale on jak sok przecierowy wygląda tez ma miąższ
 
ola.80 to 140 to max na dobę czy jednorazowo? JA też przechodzę gehennę z mlekiem, moja nie chce smoka i tak 4 x na dobę wypija po ok 90, jak jej nie spasuję to ostatnio zaczyna się złościć, krzyczeć i nic z tego, nadrabiamy zupkami i kaszką mleczno - ryżową na rano ale taką żeby łyżeczka stała.
 
A u nas jest bardzo różnie z tym karmieniem i nie wiem z czego to wynika, bo ilościowo posiłków dostaje mniej więcej tyle samo. W jedną noc Bartuś je ok 0.00 i budzi się już o 5.00 na kolejne mleczko, a są noce np. tak jak dziś, że zje o 0.00, a potem wstaje dopiero na śniadanko ok 7.00
 
Wredniak jak ja Cię rozumiem , mój też mało je w porównaniu z innymi dziećmi są momenty że mi się ryczeć chce z bezsilności jak jeść nie chce eh :/

Maggy Ty gotujesz owoce ?! Ja podaję tylko świeże zmiksowane , a ja herbatki podaję ale takie słabe ile on tego z cukru z tym przyjmie nie dajmy się zwariować :) No ale wolny wybór :)
 
apistella, owoce słoikowe są robione na parze, żeby nie uleciały z nich składniki odżywcze :) i raczej nie zatwardzają, bo inaczej mój dzieć nie mógłby się wcale wykupać ;D

Scarlet, chodziło mi o to, że Maksiu jest większy od Gabrysi i je więcej od niej, dlatego nie można tak porównywać dzieci, bo każde ma inne zapotrzebowanie :)
 
reklama
Ja wcześniej się nie odzywałam jakoś w tym temacie, ale teraz mam pytanie, już od kilku dni sama gotuję obiadki WIktorkowi i robię deserki. Naprawdę Wam to polecam, później jest taka frajda, że mały je coś co ja mu zrobiłam sama. Przedtem wydawalo mi się, że to zajmuje kupe czasu, ale wcale nie. Obieram jednego ziemniaczka ze dwie marcheweczki, troszkę pietruszki myję i kroję, kawałek mięska. Wszystko się gotuje i potem daje do blendera, a wczoraj mój Emek wymyślił, że można ubijaczką do ziemniaków to wszystko rozwalić, wtedy są takie większe kawałeczki jak w tych zupkach akie są po 6 mies. A na deserek ścieram jedno jabłuszko, albo manana widelcem rozdrabniam :) Czy któraś z was też takie coś praktykuje? Może wiecie co można dobrego dodawać jeszcze, bo ja jeszcze tylko cukinie dodawałam, bo wiem, że w słoiczkach też jest. A jak z rybką?
 
Do góry