reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzanie diety, czyli czym karmimy nasze pociechy :)

NASTAZJA myślę, że możesz kupić dobrej jakości szynkę, bułeczkę taką najlepiej do krojenia jak chleb, ta będzie najlepsza bo mięciutka i możesz po troszku podawać, jak mały nie ma żadnych skaz i uczuleń możesz powoli próbować nawet z takim jedzeniem jak wy jecie. U mnie Kacper już jadł, ziemniaczki z sosikiem, pulpeciki, parówkę, chlebek, rosół dostaje co niedzielę i nie jest gotowany osobno bo na codzień zupki gotuje mu babcia jeszcze osobno.
Moja Mela jak miała 9 miesięcy jadła już bardzo wiele nawet karpia smażonego, oczywiście solidnie wydłubane ości z niego były.

A czy wasze dzieci oprócz dziecięcych obiadków, zupek, deserków próbowały już coś, że tak powiem z waszego talerza?? Jakby nie patrząc nasze dzieci prawie 9 miesięcy już mają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nastazja ja też już od bardzo dawna miałam problem z tym, że Mikołaj odrzucił mi mleko. Poradzono mo, żebym zmieniła i wypróbowałam chyba każde, które jest na rynku....Wróciłam do tego co dawałam na początku-Nan.Przede wszystkim jak ziecko nie je mleczka tyle ile powinien to koniecznie trzeba podawać wit D i calcium w syropku. Nasze posiłki wyglądają tak
I posiłek- kaszka mleczno ryżowa
II budyń na mleku modyfikowanym
III obiadek
IV deserek mleczny lub jogurt przeznaczony dla małych dzieci
V owoc, deserek owocowy lub kisiel owocowy robiony przeze mnie
VI kleik ryżowy na mleku modyfikowanym z kaszką glutenową. Czasem daję już cały posiłek z kaszki z glutenem.
W nocy 1 lub 2 wypija ok 150ml mleka z butli.
Pytałam lekarza i to prawidłowy schemat żywienia, ale każde dziecko jest inne, więc nie wiem, czy u Twojego dziecka by się sprawdziło.
Mogę napisać jak robię budyń jeśli jesteś zainteresowana
 
Mła gotujesz ok 100ml wody, w szklance rozrabiasz z zimną wodą ok. czubatej łyżeczki mąki ziemniaczanej. Jak woda się zagotuje to wlewasz rozrobioną mąkę. Konsystencja musi być dosyć gęsta. Wszystko chwilę gotuję-jakąś minutę od zagotowania. W 60 ml wody rozrabiam MM. Mleka daję tyle ile ml tego roztworu mi wyszło plus woda. Czyli np wyszło mi 120ml roztworu tego z mąką + 60ml wody do rozrobienia mleka= 6 miarek mleka. Jak już wymieszam mleczko z tą wodą to łączę z przestudzonym roztworem i energicznie trzeba mieszac żeby wszystko zamieniło się w jednolitą zawiesinę.
Co ważne-wszędzie w przepisach jest, żeby gotować MM z wodą, ale ja się tak zastanawiam i dla mnie logiczne jest, żeby zachować właściwości mleka to trzeba je oddzielnie rozrobić w odpowiedniej temperaturze. Może to trochę więcej bawienia, ale wiem, że dostarczam mleczko tak jak powinno być podane :)
Mła do wody którą zagotowuje często dorzucam jakieś owoce, żeby zrobić jakiś smak budyniu np. pół jabłka i je rozgotowuje i zgniatam, można zetrzeć, albo nektarynkę itd. Masz kulinarną wyobraźnię, więc nie ma sensu się nad tym roztrząsać;)
Co do proporcji to ja robię to na oko, zajmuje mi to ok 7 minut;) W takiej wersji Miki zje mi całą porcję, gdybym dawała mu mleko z butli-max. 30 ml:/
Jeśli zagmatwałam to przepraszam ;) poprawię się :D
 
Lena tez je z mojego talerza duzo:) jakeisziemniaczki z sosem, do tego rozdrabiam jej miesko i je. Bukłke masana jak ostatnio diostala w eke to zjada prawie cała, mino braków zebow, gryzła tymi dzisłami ladnie i sobie radzila:) raz tylko ugryzla wielki kawal i nie chciala buzi otworzyc, zeby jej wyciagnac;p
 
ja Kubie nie wyciągam z buzi wielkich kawałków, zawsze obserwuję, jak sobie sam radzi, czyli albo tak długo gryzie, aż rozdrobni, albo wypluwa (to częściej) :) zauważylam, że prędzej się zakrztusi, jak ja go karmię, niż jak sam sobie coś podgryza, dzieci są pod tym względem sprytne i naprawdę dobrze sobie radzą, jeśli damy im wolną rękę jednocześnie nie zostawiając ich nigdy samych podczas jedzenia.
 
reklama
ja też nie wyciągam kawałków z buzi i zaobserwowałam że jak musi to sobie jakoś z nimi poradzi, właśnie albo wypluje albo tak długo memła aż da radę połknąć :)
 
Do góry