gosiakuprewicz
Marzec05'/Pazdziernik08'
Gosiu i jak ty sobie z tym radzisz lub radzilas? Bo juz pewnie dla Ciebie to normalne A JA SIE DENERWUJE :-(
Najpierw byly sloiczki Pozniej specjalnie dla niej zupki ale nie chciala wiec zaprzestalam robic Jak my jedlismy swoje zupy to zawsze sie jej dawalo i tak poszlo ze teraz je tylko te zupy co my I to tez nie wszystkie Ja sie z nia tez nie ciackam Tylko szczesliwasza bylabym gdyby chciala jest wedline,jajko ,parowke itp
WESOLUTKA dalam niunce dzis DANONKA Z TWAROZKIEM i smakowalo :-)
Spokojnie, spokojnie, cierpliwości i NIC NA SIŁĘ!!! MI też się serce krajało, jak kolejny raz, po długich staraniach Jula zjadła pierwszą łżkę, a potem nie chciała. I zawsze kończyło się na... czymkolwiek, co lubi. Wyrośnie z tego, Dorotko, nie martw się. Oczywiście, że wygodnie jest dziecku podać "swoje" jedzenie. Ale jak widać nie zawsze się da. Jula dopiero w wieku 4 lat zjadła pierwszy raz zupę z kawalkami, a tak wszystko plain (czyste). Trzeba czasu na to, by podniebienie Twojego Cukiereczka "dorosło" i samo zechciało. Wiem równiez, że wpychanie tych "oczekiwanych" potraw nie skutkuje, ponieważ przy ponownym posiłku jest jeszcze wiekszy płacz... Bywalo cięzko, ale jest dobrze. Myśl pozytywnie i nie oczekuj od dziecka, że polubi wszystko od razu. Ja do dziś nie przepadam za ogórkowa i mielonymi