reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy diete naszych SKARBÓW!!! :))

Gosiu i jak ty sobie z tym radzisz lub radzilas? Bo juz pewnie dla Ciebie to normalne A JA SIE DENERWUJE :-(

Najpierw byly sloiczki Pozniej specjalnie dla niej zupki ale nie chciala wiec zaprzestalam robic Jak my jedlismy swoje zupy to zawsze sie jej dawalo i tak poszlo ze teraz je tylko te zupy co my I to tez nie wszystkie Ja sie z nia tez nie ciackam Tylko szczesliwasza bylabym gdyby chciala jest wedline,jajko ,parowke itp

WESOLUTKA dalam niunce dzis DANONKA Z TWAROZKIEM i smakowalo :-)

Spokojnie, spokojnie, cierpliwości i NIC NA SIŁĘ!!! MI też się serce krajało, jak kolejny raz, po długich staraniach Jula zjadła pierwszą łżkę, a potem nie chciała. I zawsze kończyło się na... czymkolwiek, co lubi. Wyrośnie z tego, Dorotko, nie martw się. Oczywiście, że wygodnie jest dziecku podać "swoje" jedzenie. Ale jak widać nie zawsze się da. Jula dopiero w wieku 4 lat zjadła pierwszy raz zupę z kawalkami, a tak wszystko plain (czyste). Trzeba czasu na to, by podniebienie Twojego Cukiereczka "dorosło" i samo zechciało. Wiem równiez, że wpychanie tych "oczekiwanych" potraw nie skutkuje, ponieważ przy ponownym posiłku jest jeszcze wiekszy płacz...:wściekła/y: Bywalo cięzko, ale jest dobrze. Myśl pozytywnie i nie oczekuj od dziecka, że polubi wszystko od razu. Ja do dziś nie przepadam za ogórkowa i mielonymi :-p
 
reklama
Współczuję Wam z tym niejedzeniem.
Jak mi Izka marudzi, to się zaraz denerwuję :zawstydzona/y:
Na szczescie raczej jest wszystkożerna, ale w porównaniu z Waszmi bobasami to raczej mniej wcina (a dziś na wadze stuknęło 11 w ubraniu :szok:).
Staram się, żeby nie podjadała zbytnio i trzmam się raczej stałch pór posiłków.
Trochę je swojego (bo zdrowsze), trochę naszego (bo smaczniejsze)
Czasem dostaje czekoladkę, ciasteczko czy coś w tym stylu.
Największy szał, to pajda chleba w łapę :tak:

Z dziwnych rzeczy ostatnio próbowaliśmy kapustę kiszoną (nie smakowała)
i oliwki czarne (smakowały, co mnie cieszy, bo dużo używam).
 
Gosiu dzieki za slowa otuchy Najgorsze jest to ze ja jako matka denerwuje sie jak Oli malo je albo non stop to same :-(
No ale nic uzbroic sie musze w cierpliwosc i zobaczymy jak to bedzie :-)
 
U nas już praktycznie wszystko Sebcio je - i chętnie to co my.
Mleczko czy kaszka już jest beeeeeee, ale ja się nie poddaję i spokojnie mówię do niego, że trzeba ładnie zjadać to co dzieci małe powinny jeść :-p;-)
 
reklama
Do góry