Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

[tika]

eeee ... u nas to się nie sprawdza ;-)

 

[AbEjA]

nie wiem gdzie to zakwalifikować ale Zuzka zajadała dzisiaj książkę telefoniczną. Zarówno okładke jak i strony wewnętrzne. Chciałam jej dać mleka, ale ona była juz najedzona. Pełny pyszczek papieru...

 

[karola2007]

TO BYLO W NOCY NIE JADL OD 20 DO 9 NIE MARTWIE SIE TAK BARDZOALE NERWI MNIE TO A W DZIEN JE OBIADKI I OWOCE:-)

 

[ania_zywa]

Ale nie jesc cala noc a nie jesc caly dzien to jest roznica. Mozna zjesc malo lub cos tam skubnac, ale nie jesc caly dzien? Od np 7 rano do 19 wieczorem? Ja bym sie troche wystraszyła.

 

[karola2007]

DZWONILAM DO PANI DOKTOR I TA POWIEDZIALA ZE TO NIC ZE NIE ZJADL WIECZOREM MLEKA CO INNEGO JAK BY CALY DZIEN NIE JADL TAK TO MA APETYT I JE WSZYSTKO TYLKO COS MU TO WIECZORNE MLECZKO NIE SMAKUJE

 

[ania_zywa]

Tak to wiadomo, Hania też bardzo częsta opuszcza wiecorne jedzenie. Wczoraj np jadła ostatni o 18 a pozniej juz mleczka nie chciała, probowalam na spiocha, ale nic... W nocy sie o 4 obudzila, myślałam, że jest głodna, zrobiłam mleko a ona wzięła kilka łyków, zaczęło jej burczeć w brzuszku i nie chciała jeśc. Rano tylko 90ml. Teraz śpi i mam nadzieję, że na drugie śniadania zje kaszkę (uwielbia z danonkiem, wiec nawet w nocy by zjadla). Także takie wieczorne niejedzenie mnie nie martwi, ale takie calodzienne...

 

[Monika77]

nie wiem gdzie to zakwalifikować ale Zuzka zajadała dzisiaj książkę telefoniczną. Zarówno okładke jak i strony wewnętrzne. Chciałam jej dać mleka, ale ona była juz najedzona. Pełny pyszczek papieru...

Widocznie jej smakowało ;-) To może zmień jej dietę Abeja i zacznij podawać książki ;-) Ale by pobiła rekordy mądrości w tak wczesnym wieku

 

[tika]

nie wiem gdzie to zakwalifikować ale Zuzka zajadała dzisiaj książkę telefoniczną. Zarówno okładke jak i strony wewnętrzne. Chciałam jej dać mleka, ale ona była juz najedzona. Pełny pyszczek papieru...

... a ja byłam w tym tygodniu z Mateuszem w Smyku, bo mu czapkę chciałam kupić i przymierzyć ... a że był nad wyraz marudny ... po wybraniu czapki pozwoliłam mu się nią bawić i zaczęłam przeglądać jeszcze inne rzeczy .... gdy zwróciłam swoją uwagę znowu na synka ... kawałek metki (na szczęście mały) był już zjedzony ... a reszta strasznie obśliniona .... :dull:, po czym poszłam do pani w kasie z taką właśnie miną:

 

[ania_zywa]

... a ja byłam w tym tygodniu z Mateuszem w Smyku, bo mu czapkę chciałam kupić i przymierzyć ... a że był nad wyraz marudny ... po wybraniu czapki pozwoliłam mu się nią bawić i zaczęłam przeglądać jeszcze inne rzeczy .... gdy zwróciłam swoją uwagę znowu na synka ... kawałek metki (na szczęście mały) był już zjedzony ... a reszta strasznie obśliniona .... :dull:, po czym poszłam do pani w kasie z taką właśnie miną:

Myślałam, że napiszesz "po czym poszłam wymienić tą czapke na inną"

 

[tika]

Myślałam, że napiszesz "po czym poszłam wymienić tą czapke na inną"

... przez chwilę .... przyznam ... miałam taki zamiar