reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Ja widzę że Wy tu wszystkie chyba robicie te warzywka dla dzieci na parze. Ale ja nie mam parowaru i chciałabym kupić sam blender a nie 2w1 bo to dla mnie za duży koszt jak na dość krótki okres używania. Dlatego mam do was pytanie (tylko mnie nie wyśmiejcie) - czy mogę te warzywka po prostu ugotować, dodać odrobiny masełka i zblendować?? A co z jabłkiem??? Jak je przygotować??? Muszę to jakoś ogarnąć, bo na słoiczkach zbankrutuję.
 
reklama
marcia ja wcześniej gotowałam na parze na takim wkładzie do garnka IKEA STABIL GOTOWANIE NA PARZE WKŁAD GARNEK RONDEL (2856824668) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ale olałam sprawę i gotuję normalnie w małym garnuszku, zalewam wodą tylko żeby przykrylo warzywka i finito. Zawsze robię tę samą "podstawę" czyli marchewka, ziemniak, pietruszka i do tego coś dodaję, zazwyczaj dynię, ale był też brokuł, zamierzam spróbować z buraczkiem. Tylko że ta podstawa musi się gotować troszkę dłużej, a dynie np wrzucam trochę później. Po ugotowaniu to blenderuję i 2 porcje wrzucam do lodówki w słoiku a jedną daję z powrtoem na gaz, dorzucam łyżeczkę oliwy/masła+ pół łyżeczki suchej kaszki manny i gotuję jeszcze przez parę minut, zdecydowanie nabiera to smaku a dzięki kaszce gęstnieje więc to taka bardziej zupa krem;-)
młodemu smakuje, tylko dla niego to straszna łaska że on coś poza piersią musi jeść i po pewnym czasie się męczy i nie chce jeść więcej. Ale będę mu codziennie dawała coś innego, ,może się chłopak rozmyśli. Tylko chyba po tej marchewce w zupce jednak ma problem z kupą, więc jutro dam jakiś owoc na przetkanie, może gruszkę? Owocki już mam słoiczkowe
 
Asia a co na to twoja teściowa?
Kakakarolina ty zawsze piszesz, że masz pediatrę eksperta w żywieniu niemowląt, kiedy ona poleca wprowadzić gluten?

Czytam i czytam i opinie są różne, jedni wg nowych zaleceń, inni wg starych, żadnych konkretnych wytycznych. Wyczytałam tez, że na razie wciąż trwają badania nt. podawania glutenu wcześniej niż w 10 miesiącu, więc to jeszcze nie jest na 100% przesądzone, że tak jest lepiej. No i ponoć WHO zaleca w przypadku karmienia piersią karmić przynajmniej do skończonego 6 miesiąca samą piersią, a przecież ekspozycję dla dzieci cycowych zaczyna się po 4 miesiącu :confused: Ehh, nic nie wiem :baffled:

Marcia ja tez nie mam parowara, normalnie gotuje w rondelku.
 
gorgusia pisze:
Mam wrażenie,że mało je ten mój Kac...ale skoro przybiera 1kg na msc to chyba nie ma paniki,

I właśnie-ponawiam pytanie- czy deserek dać oprócz obiadku po którymś karmieniu, czy zamiast obiadku?
1 - wcale nie je mało. Ilościowo w zasadzie standardowo. Jakby był głodny to by Ci dał znać :-p.
2 - W piątym miesiącu niemowlak niby powinien mieć tylko jeden posiłek nie-mleko. Ja osobiście na początku dawałam deserek zamiast obiadu. Ale obiadek dawałam w porze obiadowej, a nie na kolację. Ty masz późno ten obiadek. W każdym razie... po trzech tygodniach (czyli zaraz po skończeniu 5-tego miesiąca) wprowadziłam deserek na kolejne karmienie po obiadku (czyli popołudniu)

kakakarolina pisze:
Asia, Ewa Ola też w tych godzinach długo spi 2,5-3,5h a obiadków nie je
A mój Tymek je obiadki a 95% drzemek to nadal 35 minut :-D.

asia pisze:
Dziewczyny, a jak myjecie te miseczki, łyżeczki dla dzieci, w mydle dla dzieci tzn. na przykład w białym jeleniu? czy normalnie w zmywarce?
Ja myję zwykłym płynem do mycia naczyń. Tylko nie używam do łyżeczki myjki, którą myję wszystkie nasze gary - bo to jednak kupa bakterii :baffled:. Suszę osobno, na papierowych ręcznikach. A miseczkę na razie ma "naszą", nie mam specjalnie kupionej tylko i wyłącznie dla Tymka. Kubeczek i butelki nadal sparzam wrzątkiem.

Lewek pisze:
Dzag czytaj ze zrozumieniem 1/2 lyzeczki suchego produktu to 2 lyzeczki gotowego( po dodaniu wody). Tak Sie uczylam na studiach tak wiec podaje.
Przeważnie udaje mi się czytać ze zrozumieniem...:baffled: Napisałaś: 2-3 lyzeczki zrobionej wczesniej manny. Myślę, że nie tylko ja to zrozumiałam w ten sposób. Ale ok, zwracam honor :-).
marcia, pewnie że możesz gotować warzywa w wodzie. Do blendowania i tak później tej wody troszkę dodasz, a co się wygotuje, to w wodzie zostanie :-).
 
cornelka, ja nie robię i nie robiłam przy starszym ekspozycji na gluten ze względu na alergię na gluten u męża, na diecie bezglutenowej był do 7 roku życia, ciągłe biegunki, bóle brzucha. Na szczęście starszak nie przejął alergii ale nie robiłam ekspozycji tak wcześnie, ok. 9-10 miesiąca właśnie dostawał pół takiego maleńkiego ciasteczka hipp dziennie jako ekspozycję, dodatki do zupek to był makaron bezglutenowy, płatki ryżowe, płatki gryczane, kaszki ryżowe lub ryżowo-kukurydziane, kanapkę na śniadanie dostał po roku ale i tak jako dodatek do cyca; wszystko glutenowe było w małych ilościach (np. jak kanapka to już nic innego z glutenem w tym dniu) żeby w razie czego nie zmasakrować jelit.

z tą wczesną ekspozycją chodzi o to że niby mleko matki działa jako naturalna osłona, dzieci butelkowe później, po piątym miesiącu bo nie mają tej osłony. no i jak who zaleca do 6 miesiąca tylko cyc a w tym czasie robisz ekspozycję i nie eksperymentujesz z niczym innym to od razu wyłapiesz co jest przyczyną ewentualnej biegunki. Tak przynajmniej było trzy lata temu, teraz nawet nie patrzę bo i tak nie będę dawać.
Jak nie masz przekonania to nie dawaj, krzywda się dziecku nie stanie, tyle tylko że dłużej nie będzie jadło "normalnych" rzeczy.

marcia, zupy dla starszaka gotowałam jak gosha, w litrowym garnuszku z minimalną ilością wody, zagęszczałam kleikiem bezglutenowym
 
Ostatnia edycja:
Problem mamy....Kacka ewidentnie rozszerzanie diety zakorkowało :-( Ma mniejszy apetyt, dusi, ale idą tylko bąki, i od trzech dni porządnej kupy nie było- wczoraj dość skupiony bober. Jak mu pomóc? Dziś zaczęłam dawać soczek do picia. Czy podanie mu laktulozy byłoby straszną rzeczą? Pewnie to marchewka tak narobiła, bo ostatnio marchewkowe kombinacje podaję....
 
jednorazowo spróbowałabym od tyłu, znaczy czopkiem glicerynowym, no bo zanim ta laktuloza dojdzie do jelit to trochę minie, a jak dzieciątko się męczy to może lepiej od razu?
ale laktulozy nie stosowałam na niemowlaku tylko na sobie w ciąży i to raczej długofalowo, a czopek zdażyło mi sie podać starszakowi jak był mały i kupa szła od razu i dziecku od razu było lepiej. długofalowo niemowlakowi to raczej zmiana diety i więcej dopajać. chociaż marchewka nigdy tak u nas nie zadziałała zapierająco...
 
Gorgusia, jest jeden niezawodny sposób - 2-3 łyżeczki suszonych śliwek (są w słoiczkach dziecięcych). Kupa murowana! Są chyba po 5 mies., ale myślę, że możesz spokojnie je podać.

Aniela nam się przytkała trochę jak wyjechaliśmy na święta. Podejrzewam, że przez zmianę miejsca. Śliwki pomogły w kilka godzin.
 
Oglądałam dziś te śliwki,ale właśnie,że po 5msc to nie kupiłam. Jutro kupię i dam mu troszkę żeby się bida nie męczył.
A ile dziennie moge dać dziecku picia? Soczku,wody? Przepajanie chyba też powinno pomóc...
Bałam się tych zaparć i chyba myślami je ściągnęłam. Teraz to już nie wiem jak dietę rozszerzać jak ma zaparcia....
 
reklama
Gorgusia Wody mozesz dac ile chcesz, zalecenia mówią ze ok 50ml soczkow dziennie ale moja jak ma faze to i 100ml wypije i jest ok. U nas na kupke pomaga duzo ruchu, macham jej nozkami przyginam do brzuszka, obracam na boczki , robimy proby siadania itp itd. Czesto po takich zabawach jest kupka odrazu. A jak nie dziala to zjadam duzo jablek ona wypija moje mleko i dziala tez :-)

Moja po kaszce tez troche zakorkowana ale poczekam az jej uklad pokarmowy sam sie zaadaptuje.
 
Do góry