reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

i nic, piszę tylko, co z tym zrobicie, Wasza sprawa ;) to nie w odniesieniu do Twojego postu Irisson :) a program chetnie oglądnę :)
 
reklama
ja to mam w dupie takie agitacje, szczerze to zaraz tu się nikt nie przyzna co kupuje, żeby nie być posądzonym o bycie nie proekologicznym, a chyba nie o tym jest ten wątek

Cornelka wiem, że słoiczek w lodówce może być chyba do 48h, więc własne zapewne krócej, Ewa kucharzy to podratuje wiedzą :tak:
 
Świrujecie ;P Franek jadł wszystkie możliwe kaszki i żyje ;) Teraz wsuwa corn flakesy też nestle i kaszę mannę lubelli i też żyje. Aż się boję zapytać, jaki syf w lubelli siedzi ;P

O, Irisson, chyba zrobię tak jak Ty - do końca tygodnia kaszka w południe, a w pon. przerzucę ją na wieczór i zacznę się z warzywami męczyć ;) Jecie kaszkę już jako pełny posiłek czy dobijasz na razie mlekiem? U nas póki co szaleńcza porcja 30 ml, jutro spróbuję 60 ml dać.

Jutro też dzień kolejnej próby butelkowej. Chcę Męża do kina na urodziny zabrać w sobotę i znajomi z dziećmi zostaną. Jak Drobina nie załapie butelki, to najwyżej będą ją nosić do naszego powrotu, żeby nie ryczała ;)

Ja obiady trzymałam tyle, ile przechowuję np. zupę dla dorosłych - czyli do 3 dni. Jak się zamrozi, to mogą dłużej stać, ale nigdy się w to nie bawiłam. Dwa razy w tygodniu wrzucić warzywa do parowara to żaden wysiłek ;)
 
Ewa co ty, ona to mało je tego kleiku, tak do 30ml maks, więc po pół h drze się zwyczajowo na cyca, jak Ci zje Anielka 60ml, to daj na kino kaszkę i nie będą musieli chodzić :-D
 
Ewa mi nie chodzi o jakość produktów nestle bo tych nie kwestionuję ale o ideologiczny bojkot firmy nestle (wklup w pana google jak masz czas :):-D) Loreal, Meybelline to też nestle :)) w ogóle wszystko to nestle i ja staram się nie kupować. Kiedyś mnie koleżanka wariatka na studiach wkręciła ale to mój prywatny odjazd nikogo nie namawiam ;-)
 
Irisson, i tak chyba zrobię :) 30 ml właśnie na jakieś pół godziny wystarcza. To 60 ml powinno na godzinę, co? ;P

Karolina, a widzisz, to nie zrozumiałam :) Mnie bojkoty nie ruszają, bo nie mam tv, więc mój kontakt z reklamami jest tylko w radiu (tam się nestle nie reklamuje ;)) i w internecie - a tu jakoś zgrabnie je omijam wzrokiem ;)
 
Na Polsat News właśnie mówią o tej czarnej serii spóźnionych cesarek, lub ich braku co skutkowały smiercą dzieci.
 
Dziewczyny, smuty straszne. Mój Tymek pogardził moimi ostatnimi wypocinami i dzisiaj wtrąbił z wielkim trudem 1/4 słoiczka marchewki z brokułem i kalafiorem. Na początku krzywa mina, potem się przemógł, ale co trzecia łyżeczka odruch wymiotny. Potem już tylko odruch wymiotny był :-(. Nie wiem co bardziej mu przeszkadzało - konsystencja (no nie da się ukryć że nie był taka idealnie gładka jak w słoiczkach) czy smak (a według mnie nie było to złe). Jutro znowu spróbuję, nie ma łatwo :-p. Ale mnie chłopak załamał.
A po wczorajszym jabłuszku z jagodami chyba go na buzi wysypało...:dry:
I uwaga... JA KUPUJĘ I PODAJĘ MOJEMU DZIECKU GERBERA :szok:. Brrrr.... Ma najsmaczniejszą marchewkę ze wszystkich:-).
 
reklama
Dzag, musi się przestawić na domowe rzeczy. Franek też tak miał. Jak się przyzwyczaił do słoiczków, to domowym jedzeniem pluł. Ale mu przeszło - głód zwyciężył ;P No i domowych ma prawo zjeść mniej, bo są bardziej treściwe - mniej w nich wody.
 
Do góry