karolina, no nie, ja całą ciąże nie jadłam takiego sera i Uli też nie będę dawać. Nie mówię, że w ogóle ale za dwa, 3 lata na pewno nie teraz. Jak ktoś ma jedną, dwie krowy to nikt nie sprawuje kontroli nad stanem mleka, jednak mleko trafiające do skupu jest badane, tak samo krowy bo muszę być. Chyba, że poddasz te sery obróbce ale w bardzo wysokiej temperaturze, np. na pizzy bo w 250 stopniach to już na pewno zginie.
Trzeba pamiętać też o myciu egzotycznych owoców: Listerioza zabiła już 23 osoby - Dziennik Związkowy
Tu o serze była jakiś czas temu afera bo był w pecorino: Gigantyczna kara dla Lidla. Ich zepsuty ser zabił człowieka - Wykop.pl.
Nie ma co panikować i przesadzać ale jednak przy rocznym dziecku wolę zachować ostrożność, szczególnie, że już samo mleko nie mm jest nie przetworzone i jest to rewolucja dla organizmu.
edit: tak Mksowi bym dała skoro lubi, a Oli nie.
Trzeba pamiętać też o myciu egzotycznych owoców: Listerioza zabiła już 23 osoby - Dziennik Związkowy
Tu o serze była jakiś czas temu afera bo był w pecorino: Gigantyczna kara dla Lidla. Ich zepsuty ser zabił człowieka - Wykop.pl.
Nie ma co panikować i przesadzać ale jednak przy rocznym dziecku wolę zachować ostrożność, szczególnie, że już samo mleko nie mm jest nie przetworzone i jest to rewolucja dla organizmu.
edit: tak Mksowi bym dała skoro lubi, a Oli nie.
Ostatnia edycja: