reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

A ja widzę ogromną potrzebę :-). Chcę zaciekawić jedzeniem dziecko, pokazać że to co ona je jedzą też dorośli, że nie jest wyjątkowa. Takie są idee BLW i one mi są bardzo bliskie. chcę pokazać że posiłek to wydarzenie radosne i dobra zabawa na który ma wpływ. Dzięki temu poznaje różne kształty, zapachy, kolory. Nie jem niczego w domu czego bym nie chciała żeby wkrótce jadła. Ogóra dostanie do łapy góra za dwa miesiące.
No i przede wszystkim boję się skrajności wszelkich bo to prowadzi do paranoi niestety ( nie u wszystkich żeby nikt do siebie nie odebrał :rofl2:)
Ja chcę żeby Ola jadła normalnie to jest mój najważniejszy cel bez cudowania i wydziwiania, tak jak jemy całą rodziną. Nie zamierzam jej nic specjalnie gotować po 12 mies a większoścć potraw już po 10 będzie jadła z nami.

Dopiero co nadrobilam watek bo troche mnie tu nie bylo ale Kakarolina masz identyczne podejscie jak ja do spraw żywienia dziecka. Uwazam ze jest bardzo zdrowe takie wlasnie rozszerzanie diety. Nie zamierzam walczyc z.dzieckiem jak bedzie chcialo sprobowac czegos co ja jem to nawet dziwne mi sie wydaje...przecież to mama powinna pokazac swiat i smaki to jest bardzo wazny element poznawania tego swiata ktory rokuje na przyszlosc. Ja dziękuje mojej mamie ze nauczyla mnie jesc wszystko ale zdrowo :)
 
reklama
Filip tez po wszystko ręce wyciąga, polizał ostatnio kabanosa :)
No i dałam mu surowe jabłko z gruszka utarte, bardzo mu smakowało. Bede mu co jakis czas dawała, żeby się przyzwyczajał do kwasów.
 
Ło jeju. A ja cały czas tylko i wyłącznie surowe jabłko daję :dry:. Jedyna obróbka jabłka u nas to czasem podgrzanie w mikrofali. A czemu nie ma być surowe?
 
Nie to szkoła k8libby, mówi, że nie jemy surowizny. Moja szkoła mówi, że warzywa i owoce najlepsze są nie przetworzone tak zerwane prosto z drzewa.
 
Ostatnia edycja:
No moja szkola taka sama wlasnie a moja cora wyrodna sie na nia wypiela. Starte surowe jablko bleeee, chocbym nawet pocukrzyla to nie. Ale do lapki jak dam to lubi:confused: tymi dwoma zebami jak krolik je obrabia;) u nas jednak pieczone kroluje.
 
Kurde, a u nas problem z jakby to powiedzieć stylem jedzenia, po każdym posiłku mam rzeczy do prania, bo ona chce wszystko "siama" wyrywa mi łychę z rąk i próbuje ładować do buzi, wkłada ręce do michy a potem je wylizuje, wiem to BLW. hmm czy ja to chciałam na pewno:-)...nie mam już prawie czystych ubrań takich po domu:wściekła/y:

A u jeszcze jeno, właśnie piekę chałki na podwieczorek, zwykłe z kruszonką, dałabym jej ale tam dużo mleka i mam opory bo ona nawet po mm nie ha miała zmiany skórne, chyba nie dać? jak myślicie? albo dać polizać, a spróbować samej kruszonki;-)
 
Asia sprobowac mozesz, w takim kawaleczku ktory ona bardziej zmemla niz zje to wiele tego mleka nie bedzie. A bedziesz przynajmniej wiedziala jak zareaguje:)
Moja tez upaprana jedzeniem, lapy do michy, lyzka do oka...ja kupuje na weekend taki sliniak z rekawami i az do kolan, nawet kilka kupie:p

Olivii sie dzis troszke poprawil apetyt, zjadla nawet sporo obiadku i popila duzo hesrbaty, ufff.
 
reklama
ja też piorę po każdym jedzeniu, zawsze mi machnie ręką, są takie śliniaki z rękawami, mnie to wkurzało ubieranie, rozbieranie :-p
 
Do góry