reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

reklama
Hehe, moj poprzedni post zaraz po poscie Karoliny wskoczyl i wyszlo jakbym widziala potrzebe upijania sie;)

Mart ja dalam juz kiedys mleko i wyskoczyly malej czerwone plamki na brzuchu i plecach. Jeszcze troche poczekam i pokombinuje z serem.
 
asia nie podaję tylko wiem, że powinnam. Olka od dwóch tygodni chora więc nic jej nie dodaję. Zresztą i tak mało co je. Z tego co pamiętam to dodawałam do niego owoców i chyba jeszcze trochę mm żeby był bardziej znośny.
 
karolia, ja też of cors:tak: ale taki model planuje po roku wtedy może nie hulaj dusz piekła nie ma ale będzie jadła z nami, i to co my. Jednym słowem nie widzę potrzeby się teraz śpieszyć skoro pałaszuje wszytko co zdrowe. A smaki poznaje ogórek jak najbardziej, kwaśne w ogóle uwielbia ale nie dałabym dziecku nigdy lizaka czy czekolady na tym etapie. No i pamiętam jeszcze jak mówiłam o soli po 8 m - cu to było halo, a teraz widzę, że wszytko się daje;-)
 
Ostatnia edycja:
Też sie zgadzam Karolina oczywiście :tak: A ja mając 2 lata jechałam z mamą pociągiem i zostałam poczęstowana cukierkiem (młodsze dziewczyny mogą nie wiedzieć, że nawet cukierek był rarytasem trudnym do kupienia ;-)) i ja zapytałam a co to?? cały pociąg był w szoku a biedna mama uznana za wyrodną heheh do tej pory nie przepadam za cukierkami. Patrząc na starszą i jej nawyki żywieniowe to trudna sprawa jest, staramy się w domu jeść zdrowo, dużo rzeczy próbowała jedne smakują inne nie, chętnie poznaje nowe smaki, domaga się żebym przyprawy jej dała polizać powąchać itd, czekoladę dostała w domu itd nie wpadam w panikę jak widzę w żłobkowym jadłospisie raz w mies chleb z kremem czekoladowym ja się tylko boję żeby dzieciory nie zakochały się głównie w słodyczach różnych dziwnych i tylko chciały to jeść bo widzą, że inni to robią namiętnie i rodzice im pozwalają.
Dobrze wiedzieć z serem białym bo żyłam w przekonaniu, że dopiero po 10 mies coś można próbować, zawsze to będzie jakieś urozmaicenie ale młody chyba zacznie jeść cokolwiek jak wszystkie zęby mu wyjdą czyli za hmmmm sto lat ;-)
 
Asia nie o lizaka czy czekoladę chodzi ale o to co masz na talerzu bo do tego dzieci ciągnie :tak: Ja nie solę jej posiłków ale jak spróbuje posolonej rzeczy wielkości ziarna grochu to mi to nie przeszkadza bo to podstawa diety nie jest.

malinka my aktualnie też nie jemy ;-)

a dzieci jedzą to co rodzice i nie da sie zrobić inaczej i nie ma co się oszukiwać
 
karolina, ale kto powiedział, że jej nie daje, pisałam o niezdrowych rzeczach. Jadła ogórka, wszystkie warzywa polskie do siatki i nie polskie wstrętnie pryskane;-) bo jestem przeciwna eko ortodoksyjnemu i skrajnością. Ciasteczka z cukrem hipaa wcina, wszystkie kasze, żółtko do siatki, upieczoną przez ze mnie wędlinę, chleb, bułki, czyli wszytko to co my jemy. Nie będę specjalnie kupować lizaka, parówek bo my tego nie jemy i jeść nie będziemy. Nie widzę potrzeby żeby tego spróbowała, nawpiernicza się słodyczy jeszcze i z tym smakiem jestem pewna, że nie będzie miała problemu:wściekła/y: Je to co my w domu jemy i to co będzie potem jeść.
Jedyne co to z alergenami nie testuje bo ma problemu z nabiałem ewidentny i z atopią więc nie ryzykuje do 10 m-ca. Jestem pewna, że nic w doznaniach smakowych jej nie brakuje, oczywiście je z nami przy stole w krzesełku, jak my jemy to jej to co ja jem np. makaron pełnoziarnisty, zwykły daje do sitaki i jest happy. Nie dawno był temat doti, ża dała Milence tort czyli BLW tak? to ja za takim BLW nie jestem;-)

edit: a podczas świąt zje na pewno żurek mojego wyrobu z kiełbaską robioną przez moją mamę oczywiście z nami przy stole.

edit: a ostatnio ciamkała surową bazylię więc ma pełen przekrój smaków.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale też nikt nie pisał że podaje dziecku lizaka albo parówki :confused:
ktoś napisał że któras babcia podała do spróbowania nalesnika i od tego się zaczęło :-)
Tort to nie BLW bo BLW jest eko a tort nie.
 
Do góry