Rzeczywiście, można się w tym wszystkim pogubić
.
Jeśli chodzi o gluten to ja będę się trzymała schematu żywieniowego (tu przykład, wszystkie są takie same:
http://bi.gazeta.pl/im/7/6853/m6853417.jpg). Kleik glutenowy podam Tymkowi po skończeniu 5 miesiąca. Tym bardziej, że na razie walczymy z samymi warzywkami. No i zwykłe warzywko niby, a ja już mam zagwozdkę. Pierwsze 3 dni dostawał marchewkę - wszystko było ok. Kupka była po drugim dniu, troszkę twardsza, ale dobra. Czwartego i piątego dnia dostał marchewkę z ziemniaczkami - też było ok. Po dwóch dniach piękna kupka. Szóstego dnia dostał dynię z ziemniaczkami i rano wstał z kropkami na policzkach
. Dałam mu jeszcze siódmego dnia dynię z ziemniaczkami - wstał rano z nowymi kropami
, ogólnie z takimi rumianymi policzkami. Ósmego i dziewiątego dnia wróciliśmy do marchewki - na buzi nic nowego nie ma, ale cały czas policzki rumiane, szorstkie i suche. Jest możliwe, żeby dynia go uczuliła
, czy to tylko zbieg okoliczności? Albo taka późna reakcja na marchewkę albo ziemniaki
. Dzisiaj zaryzykowałam i dostał znowu dynię z ziemniaczkami. Zobaczymy co będzie jutro... Co robić, jeśli jakieś warzywko powoduje uczulenie? Po prostu odpuścić je na kilka dni i spróbować później? Czym taką biedną buźkę można smarować później? Bo ja do tej pory niczym Tymkowi buzi nie smarowałam...
W schemacie żywieniowym podane jest, że w piątym miesiącu sugeruje się podawanie już tylko 4 posiłków mlecznych po 180ml i 1 warzywnego 180ml. Szczerze mówiąc dopiero wczoraj to doczytałam
. U nas ilość mleka zatrzymała się na czwartym miesiącu - 130ml przy pięciu posiłkach mlecznych dziennie (no, daję Tymkowi jeszcze troszkę mleka po obiadku warzywnym, bo póki co dostaje niepełne porcje papek). No i co tu teraz zrobić... Rewolucja?? Jak ja mam nagle urwać mu jeden posiłek...
? Karmić nie co 3, a co 4 godziny i jednocześnie zwiększyć jednorazowe porcje chyba... Czuję że będzie jak na wojnie
.