A wróciłam dopiero z kancelarii, nie doczytałam jeszcze ale pędzę się podzielić nowiną:
wieczorem zjadła kleik (nestle) na moim mleku i dojadła piersią o 20.30, wytrzymał do 4!!!, potem zjadła o 8 cyc, o 10 jabłuszko z gruszką i manną, o 13 obiadek zagęszczony kleikiem i dopiero przed chwilą 100 ml mleka moje dojarki eksplodują zaraz bo jeszcze ciągle o niej w pracy myślałam i się mleko produkowało, no idziemy ku dobremu
Ok lecę szykować obiad, a potem muszę ponadrabiać.
AA, marcia, był bardziej rzadko ale jej smakował
ewa, obiadku wpierniczyła prawie 150 g samych warzyw, ale ona lubię na słodko: marchewka, pietruszka i dynia, nie lubi wszystkiego jak Twoja.
wieczorem zjadła kleik (nestle) na moim mleku i dojadła piersią o 20.30, wytrzymał do 4!!!, potem zjadła o 8 cyc, o 10 jabłuszko z gruszką i manną, o 13 obiadek zagęszczony kleikiem i dopiero przed chwilą 100 ml mleka moje dojarki eksplodują zaraz bo jeszcze ciągle o niej w pracy myślałam i się mleko produkowało, no idziemy ku dobremu
Ok lecę szykować obiad, a potem muszę ponadrabiać.
AA, marcia, był bardziej rzadko ale jej smakował
ewa, obiadku wpierniczyła prawie 150 g samych warzyw, ale ona lubię na słodko: marchewka, pietruszka i dynia, nie lubi wszystkiego jak Twoja.
Ostatnia edycja: