reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozstanie

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Jak już narzekasz to ciągle będziesz narzekać że coś jest nie tak, mam nawet ciotkę w rodzinie ciągle narzekała że pieniędzy za każdym razem jak u nas była. Ciągłe narzekanie nic nie da. Trzeba wziąć się w garść i działać. Siedząc na forum jak cię denerwuje to dla ciebie jeszcze gorzej zwłaszcza że w ciąży jesteś. Działaj działaj jeszcze raz działaj i jak coś nie czytaj forum bo tylko tu narzekasz i najeżdżasz na inne dziewczyny, które radzą jedne lepiej drugie trochę mniej, a tobie sie nie podoba.
Mam prawo powiedzieć ze uważam jakaś radę za złą dla mnie .Ale to ocenianie tylko dlatego ze uważam ze nie sa moze za dobre ,jest okropne .Chyba nigdy nie powiedziałabym innej kobiecie w takiej sytuacji żeby spięła dupe bo wiem jak jest ciężko .A po drugie nie chciałabym żeby skazywała się na samotne życie ,jeszcze będąc w ciąży .Ta która przeżywała ciąże w samotności musi wiedzieć jakie to ciężkie .Raczej dałabym jej słowa otuchy ,i dała wiele różnych rozwiązań żeby nie musiala skazywać się akurat na to jedno ..w samotności .co człowiek to inny pomysł .mówicie ze najeżdżam bo mi się nie podoba taki pomysł ,to chyba muszę po prostu wam przytakiwać i Nie mieć własnego zdania żeby już więcej nie czytać komentarzy typu „zrobi się samo „
 
reklama
Mam prawo powiedzieć ze uważam jakaś radę za złą dla mnie .Ale to ocenianie tylko dlatego ze uważam ze nie sa moze za dobre ,jest okropne .Chyba nigdy nie powiedziałabym innej kobiecie w takiej sytuacji żeby spięła dupe bo wiem jak jest ciężko .A po drugie nie chciałabym żeby skazywała się na samotne życie ,jeszcze będąc w ciąży .Ta która przeżywała ciąże w samotności musi wiedzieć jakie to ciężkie .Raczej dałabym jej słowa otuchy ,i dała wiele różnych rozwiązań żeby nie musiala skazywać się akurat na to jedno ..w samotności .co człowiek to inny pomysł .mówicie ze najeżdżam bo mi się nie podoba taki pomysł ,to chyba muszę po prostu wam przytakiwać i Nie mieć własnego zdania żeby już więcej nie czytać komentarzy typu „zrobi się samo „
Faktycznie lepszy wpierd*l, niż samotność. O głupia ja, że wcześniej i tym nie pomyślałam.

Zgadzam się z @Cappuccinko1988 w 100% to co sobą reprezentujesz to totalne dno.

Opuszczam ta dyskusje, bo to nie na moje nerwy. Najbardziej świadomość, że za niedługo pojawi się dziecko.
 
Mam prawo powiedzieć ze uważam jakaś radę za złą dla mnie .Ale to ocenianie tylko dlatego ze uważam ze nie sa moze za dobre ,jest okropne .Chyba nigdy nie powiedziałabym innej kobiecie w takiej sytuacji żeby spięła dupe bo wiem jak jest ciężko .A po drugie nie chciałabym żeby skazywała się na samotne życie ,jeszcze będąc w ciąży .Ta która przeżywała ciąże w samotności musi wiedzieć jakie to ciężkie .Raczej dałabym jej słowa otuchy ,i dała wiele różnych rozwiązań żeby nie musiala skazywać się akurat na to jedno ..w samotności .co człowiek to inny pomysł .mówicie ze najeżdżam bo mi się nie podoba taki pomysł ,to chyba muszę po prostu wam przytakiwać i Nie mieć własnego zdania żeby już więcej nie czytać komentarzy typu „zrobi się samo „
Powiedz mi szczerze, bez emocji. Lepiej ci z nim czy bez niego?
 
Powiedz mi szczerze, bez emocji. Lepiej ci z nim czy bez niego?
Autorka pisała o swoich związkach z mężczyznami. Myślę, że tu ani szczerośc, ani wyłączenie emocji (a może właśnie włączenie) nie dadzą jej możliwości obiektywnej oceny sytuacji i realnej odpowiedzi na Twoje pytanie.
 
Toooo po co płakałaś na forum ze pijecie gwalcicie sie i bijecie nawzajem ,ze jesteście patologiczna rodzina. piszesz ze nie chcesz z nim byc - jak Ci doradzamy rzuć go to Ty go bronisz .
Jak Ci piszemy wyprowadź sie - ty ze nie bo boisz sie samotności .
Ale wpierdzielu sie nie boisz , tego ze Twoje dziecko będzie na Wasze libacje i awantury patrzeć te sie nie boisz 🙈

mowimy zgłoś sie do odpowiednich instytucji to Ty nie będziesz sie prosić 🙈

jakich Ty chcesz rad ? Skoro wszystko odbierasz jako atak , jesteś głupiutka łudząc sie ze Twoje zycie zmieni sie za sprawa auta . Zastanów sie czy będziesz miała na wuzek , pampersy i jedzenie . To ze twój Fagas poszedł na 2 dni do pracy nie znaczy ze dalej będzie w niej za tydzień - sama mówiłaś ze średnio mu utrzymanie pracy wychodzi .

to ze jesteście patologia to jedno ale co Ty masz w głowie dziewczyno to ja jestem przerażona . Tez miałam naście lat ale sie szanowałam i inni szanowali mnie .
jestes kobieta powinnaś byc na rękach noszona , doceniana , szanowana kochana - tym czasem jesteś poniewierana , bita , upokarzana i najgorsze w tym wszystkim ze Tobie to pasuje ….

nie udzielam sie tu już wiecej bo najzwyczajniej nie ogarniam jako kobieta jako człowiek i jako przyszła matka jak można tak upaść , upodlić sie i nie chcieć z tym nic zrobić . Każdy twój post , zdanie , słowo wzbudza we mnie złość i wstyd . Tak wstyd … wstydzę sie za Ciebie . Za kobietę która powinna zaczynać żyć tymczasem pełza po dnie po to żeby na to dno całkowicie sie stoczyć .
Kobieto jakie libacje .Właśnie to jest głupie pisanie a nie znanie sytuacji .żadnych libacji nie było te sytuacje które opisałam były jednorazowe .samochód moze nie odmieni życia ale wiele pomoże .czemu uważasz ze dziecko będzie patrzyło na takie rzeczy skoro na codzień jesteśmy normalnymi ludźmi ?ja pracowałam ,teraz sprzątam zajmuje się domem on mi w tym pomaga ,tak z praca jest trudno ale nie zawsze ma się szczęście i praca nagle spada z nieba .ze niby nic z tym nie robimy ?skad możecie wiedzieć skoro i tak wrzucacie nas do jednego worka i z góry oceniacie chociaz nie wiecie jak żyjemy ?wnisokujecie wszystko z paru wydarzeń i moich wypowiedzi kiedy się nie zgodziłam z tym ze samotne macierzyństwo jest okej i to jest właśnie wasze podejście .nie dziwie się ze tak wielu facetów nie wytrzymuje ze swoimi kobietami skoro większość wgl nie jest wyrozumiała i z góry wszystko zakłada .wam tez ani razu się noga nie podwinęła ?tez zawsze byłyście dojrzałe ,mądre i podejmowalyscie ważne decyzje w życiu w godzinę ?mysle o tym od wczoraj a tutaj tylko skakacie do mnie ze nic mi nie pasuje xd nie neguje wszystkich pomysłów ,nad większością się po prostu wole zastanowić ale po prostu nie lubię kobiet ktore najpierw radzą zgłaszać się po pomoc a potem i tak większość kobiet ,kobiety ktore tak żyją na pomoc państwa i innych te kobiety obraza ze są niezdolne i nieudolne życiowo ;) bo już nieraz spotkałam się z takimi komentarzami chociaz wcale sama tak nie uważam .kobieta kobiecie wrogiem .
 
Zrozum ze po prostu nie chce udawać się do domu samotnej matki ani szukać pomocy w opiece społecznej i tyle.Tak można udzielać rad ale to ze ktoś uważa akurat inaczej to znaczy żeby już po nim jechać bo akurat twoja rada która dla ciebie wydaje sie najlepsza dla mnie moze wydawać sie właśnie jedna z tych najgorszych ?
W takim razie jakich ty rad oczekujesz skoro nasze ci nie pasują?
 
@lola2412 , gotowych rad dostałaś wiele, ale Tobie one nie pasują. Z drugiej strony, podzieliłaś się jakimiś swoimi pomysłami, które większość uważa za mało rozsądne i nieadekwatne do sytuacji. Tak też się zdarza i to nic złego, że ktoś ma inne zdanie. Czasami jest jednak tak, że niby pytamy o rady, ale podświadomie chcemy, aby te rady były zgodne z naszymi myślami, żeby ktoś "potwierdził" nasz kierunek działania. A rozwiązanie tkwi zazwyczaj gdzieś indziej, tylko aby z niego skorzystać, trzeba opuścić tzw. swoją strefę komfortu. Mówiąc wprost, trudno jest zrobić coś zupełnie innego niż dotychczas, bo postawi nas to w sytuacji, której nie znamy, a nieznane nas przeraża, więc wolimy siedzieć w patologii/depresji/dołku czy jakkolwiek inaczej to nazwać, bo mimo, że źle (chłopak bije, zbyt duzo pije, zdarzyło mu się Ciebie wykorzystać, a rodzina w pewnych kwestiach decyduje za Ciebie, do tego brak pieniędzy i perspektyw oraz niechciana ciąża), to tak naprawdę, wiesz czego się po takim życiu spodziewać i, paradoksalnie, takie "piekło" daje Ci namiastkę bezpieczeństwa.
Tak samo jest z prośbą o pomoc tu na forum. Cudownie jest uzyskać tyle uwagi od obcych ludzi, zwłaszcza kiedy nie otrzymuje się tej uwagi i miłości od rodziny czy chłopaka, ale uwierz mi, są to pewne zaburzenia osobowości, nad którymi powinno się popracować. Stąd rady odnośnie psychologa są chyba najlepsze, bo dopiero kiedy ułożysz sobie trochę w głowie, będziesz w stanie podejmować odpowiednie decyzje.
Aktualnie działasz na zasadzie schematów, które niestety są destrukcyjne, a wartości, ktorymi się kierujesz trochę odbiegają od typowych.
Piszesz np o kupnie samochodu - jest to jakiś pomysł, zwłaszcza że masz problemy z dojazdem, bo mieszkasz w małej miejscowości i auto bardzo ułatwiłoby Ci pewne sprawy. To jest fakt. Ale jest też druga strona medalu. Wydatek na samochód to jednorazowa kwota rzędu 2 tysięcy złotych. Nawet za starego rzęcha, trzeba zapłacic minimum stawkę złomu, zarejestrować, potem ubezpieczyć i tankować. W dodatku jeśli nie macie kogoś z historią ubezpieczeniową, rejestrujać auto na siebie, zapłacicie ogromną stawkę OC. I teraz pytanie, czy nie lepiej korzystać z komunikacji i wydawać jednorazowo mniejsze kwoty, a kiedy już trochę odbijecie się od dna, inwestowac w samochód? Bo obojętnie gdzie byś nie mieszkała, komunikacja musi istnieć. Ja w wiosce zamieszkałej przez 80 mieszkańców (zadupie jakich mało), miałam 3 km do przystanku. Teraz mam trochę mniej niż 2. I fakt, kulać się na przystanek w ciąży, to nie jest nic miłego, ale dało by radę. Poza tym, mieszkacie ponoć z rodzicami - Oni też nie mają samochodu?
Myślę, że żadna z forumowiczek nie życzy Ci źle, ale niestety jesteś na takim etapie, że wolisz glaskanie po główce i okazywane zainteresowania jak to masz ciężko niż aktywne działanie. I to też nie do końca Twoja wina, bo w środowisku w którym tunkcjonujesz, Twoja osobowośc nie miala możliwości prawidłowo się wykształcić. Stąd myślenie, które odbiega od myślenia innych. I nie piszę Ci tego, żeby Ci dogryzc, ale dlatego że sama w pewnym stopniu rozumiem Cie, że przeciwstawienie się wszystkiemu co znane jest trudne i mimowolnie się przed tym buntujesz. Ja tez mam problem z wprowadzeniem zmian i robię rzeczy szkodliwe, ale przynajmniej takie, które doskonale znam. Tylko ze takie zachowania to patologia i trzeba robić wszystko, żeby je ukrócic. Też jestem teraz w ciąży, której nie chciałam, do tego mam wrażenie, że wszystko się sypie i nie warto żyć, ale trzeba pracować nad sobą, żeby nie powielać wciąż tych samych złych schematów. Bo mimo ze teraz wydaje Ci się coś jedynym wyjściem, po pracy nad sobą ze specjalistą, zrozumiesz jak bardzo krzywdzili Cię bliscy, oraz jak bardzo Ty sama siebie krzywdzisz. U Ciebie sytuacja jest dodatkowo o tyle trudna, że nosisz w sobie nowe życie, co może Cię przerażać i cieszyć jednocześnie, dlatego ważny jest tu czas. Już powinnaś umówić sie na teleporade do rodzinnego po skierowanie do psychologa i walczyć o tego psychologa. Bo często nie ma miejsc, ale w ciąży masz prawo do wizyty u specjalisty w ciągu 7 dni. Więc nawet jakby Ci odmawiali, nie poddawaj się. Zazwyczaj wystarczy telefon do NFZ i nagle cudownie odnajduje się termin.
Na ten moment to jest najważniejsze, bo z całym szacunkiem dla Ciebie i użytkowniczek forum, aktualnie nie posluchasz żadnych naszych rad, bo są niezgodne z Twoją wizją. Musisz dojrzeć do tego, żeby chcieć się wyrwać z patologii. I niestety, to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Nikogo innego.
 
Z nim zle ,bez niego chyba jeszcze gorzej ..znaczy nie jest zle na codzień między nami ,na codzień jest dobrym chłopakiem .tylko ja mam ciagle jakieś wątpliwości …
Jeżeli masz wątpliwości to to nie ma sensu. Nieważne jakie byłyby między wami relacje, jeżeli nie jest się pewnym drugiej osoby to nie ma to żadnego sensu.
Kochanie on nie jest dobrym chłopakiem, on jest fatalny przykro mi bardzo. Wiem, że do ciebie to nie dociera, ale powiększ schemat swojej matki, ty też będziesz miała córkę i ona tak samo będzie wchodziła w takie związki, chcesz żeby w przyszłości miała takie dylematy?
 
reklama
Z nim zle ,bez niego chyba jeszcze gorzej ..znaczy nie jest zle na codzień między nami ,na codzień jest dobrym chłopakiem .tylko ja mam ciagle jakieś wątpliwości …
Jeżeli chcesz zostać w tej relacji to tak naprawdę Twój partner głównie w tym momencie jest odpowiedzialny za zabezpieczenie finansowe. U nas jest tak, że niestety również zostałam bez pracy, jestem w ciąży, ale on robi wszystko aby zapewnić nam jak najwiecej. Pracuje ciężko w zakładzie i długo starał się aby zarabiać na tyle abyśmy mogli sobie pozwolić na jakąś stabilizację, mamy samochód, mieszkamy sami, oboje opłaty i zobowiązania kredytowe i naprawdę sporo wydatków w miesiącu, a mimo wszystko dajemy sobie radę i co jakiś czas kupujemy coś dla dzidziusia + wyjazdy do lekarzy 60km dalej. Mówi się, ze facet jest głową rodziny i w sumie tak powinno być, że w takich sytuacjach to mężczyzna bierze to, co się dzieje na klatę. Ja wiem, ze to nie jest łatwe i doskonale rozumiem, ale inaczej nie będziecie w żaden sposób zabezpieczeni finansowo. Niestety ktoś w tej sytuacji musi zarabiać aby pociągnąć was jakoś do przodu, a ciężarnej nikt nie przyjmie do pracy. Każdy taki etap w życiu uwarunkowany jest ciężką pracą, to wyzwanie, któremu trzeba sprostać.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry