DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
To samo pomyślałam
Szkoda krzeseł. Będę później musiała kupić nowe. Mam patelnie do wyrzucenia więc może się jeszcze na coś przyda zanim pójdzie na śmietnik
Pretekst aby kupić nowe.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To samo pomyślałam
Szkoda krzeseł. Będę później musiała kupić nowe. Mam patelnie do wyrzucenia więc może się jeszcze na coś przyda zanim pójdzie na śmietnik
I wypisywalas na forum, ze cie chlop zgwałcił? Nie sadze a to troche jakby inna kwestia...Wiesz nie chce jej bronić, ale też tak zaszłam i to dwa razy. Wcale nie czuje się patolą czy gorszą matka
Oczywiście, że nie. Chodzi mi po prostu, aby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie każda z nas zaszła w planowana ciążę, niektóre miały intensywne życie przed ciążą, nie dbaly o siebie itp. co nie znaczy, że są gorsze.I wypisywalas na forum, ze cie chlop zgwałcił? Nie sadze a to troche jakby inna kwestia...
Wiesz nie chce jej bronić, ale też tak zaszłam i to dwa razy. Wcale nie czuje się patolą czy gorszą matka
Oczywiście, że nie. Chodzi mi po prostu, aby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie każda z nas zaszła w planowana ciążę, niektóre miały intensywne życie przed ciążą, nie dbaly o siebie itp. co nie znaczy, że są gorsze.
No ja akurat mam inną historię niż ta dziewczyna, nie musiałam się do kupy zbierać, bo nigdy się nie rozsyłam, a dziecko planowałam na szczęście.Ty się wzięłaś do kupy, zrobiłaś co trzeba i należy, i dzisiaj możesz być z siebie dumna. Mam taka nadzieje, nie znam twojej historii, nie mnie oceniać.
Oczywiście, że nie po prostu nie podobał mi się ton tamtego postu, że jak kobieta nie bada się, nie dba o siebie przed ciążą, nie stara się latami to sprowadza się to do rozłożenia nóg przed facetem będąc na*ebaną. Nie nie sprowadza się, bo masa kobiet podchodzi do starań na luzie, piją winko z partnerem, jest fajnie i tyle. Nie mówię zupełnie o autorce posta.Czy intensywne życie musi oznaczać złe życie?
Bier popcorn. Martini chętnie, ale nie mogę. Chociaż odmówić też nie wypadaZostało mi trochę Martini Asti i popcornu.
Znalazłam herbatniki…
Wiesz, dla mnie jednak jest różnica miedzy poczęciem dziecka (nawet nieplanowanego) będąc w zdrowym związku, mając pracę po lampce czy butelce wina, a doprowadzeniem się do takiego stanu, że nie do końca wie się co i z kim się robi. A raczej kto i co z tobą robił. Myślę, że w tamtym poście bardziej o to chodziło. Przynajmniej ja to tak odebrałam.No ja akurat mam inną historię niż ta dziewczyna, nie musiałam się do kupy zbierać, bo nigdy się nie rozsyłam, a dziecko planowałam na szczęście.
Oczywiście, że nie po prostu nie podobał mi się ton tamtego postu, że jak kobieta nie bada się, nie dba o siebie przed ciążą, nie stara się latami to sprowadza się to do rozłożenia nóg przed facetem będąc na*ebaną. Nie nie sprowadza się, bo masa kobiet podchodzi do starań na luzie, piją winko z partnerem, jest fajnie i tyle. Nie mówię zupełnie o autorce posta.