pawlowaty112
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2023
- Postów
- 17
Dzień dobry pisze tutaj ponieważ już sam nie wiem co robić /co robię zlego i chetnie posłucham opinni z "boku" . Jestem w związku nie formalnym od prawie 4 lat . Gdy poznałem moja partnerkę była w trakcie rozstania i ma dziecko z poprzednim facetem . Gdy się poznaliśmy chłopiec miał nie całe 2 latka oczywiscie bardzo szybko u mnie zamieszkali , moje byłe hobby to była głównie siłownia z której całkowicie zrezygnowałem od początku z racji ,że jest pod dachem dziecko a często z nim zostawalem aby partnerka chodziła do swojej pracy . Z czasem zaczęło się między nami sprzeczki dotyczące głównie jej synka chodziło o to ,że zbytnio nie miałem nic do gadania odnośnie wychowania od samego początku ja miałem inne zdanie co do wychowania ona inne i głównie dlatego były te kłótnie również dużo pomagali moi rodzice potrafili go wziąć do siebie zabrać do lekarza i tak dalej . Trwało to jakieś 2.5 roku po czym postanowiliśmy się rozstać bo w ogóle się nie dogadywaliśmy . Mieliśmy przerwy około pół roku po czym wróciliśmy do siebie "niestety" oczywiście na początku obiecywanie z jej strony ,że teraz już będzie okej . Moim drugim takim hobby zawsze było majsterkowanie przy autach , podczas naszego związku od początku wychodziłem do tego warsztatu mam go przy domu aczkolwiek sporadycznie żeby "zluzować" głowę . O to mnie również posądzano ,że dla mnie liczy się tylko żeby wyjść do garażu . Wróciliśmy do siebie i partnerka zaszła w ciążę ja szczęśliwy ona "chyba" też była szczęśliwa aczkolwiek teraz już sam nie wiem no i urodziła się nam śliczna córeczka w tej chwili ma 7 miesięcy . Było super między nami ale tylko przez około miesiąc/dwa od urodzenia byłem 24h przy nich poniewaz wzialem urlop / opiekę . Od początku nie bałem się zająć mała w sensie nakarmić (od początku była butla) ,wykąpać przebrać normalne sprawy ,partnerka wychodziła do swojej pracy ,ma pracę powiedzmy dorywcza głównie w weekendy choć w tygodniu też często bywała .no i tak się to życie toczy ,między nami są ciągłe spory od urodzenia małej zrezygnowalem totalnie z wszystkiego zero warsztatu i przyjemności . Na coszien pracuje na cztery zmiany po 6 godzin dziennie . Gdy wracam z pracy od razu jestem przy małej bo partnerka albo gdzieś jedzie albo po prostu mi ją daje bo ja już jestem w domu . Po nockach gdy wracam o 6 rano mała się budzi ja nie mogę spać bo partnerka szykuje się z małym do przedszkola a później gdzieś sobie jedzie rzekomo do pracy i wraca różnie czasami szybko po 3 godzinach czasami po 6-7 po czym jedzie znowu po małego do przedszkola . Teraz do czego zmierzam od 3-4 lat nigdzie nie byłem nie spotykam się ze znajomymi , mamy teraz imprezę z pracy spotykamy się z kolegami wioskę dalej na weekend postanowiłem iść bo już mnie namawiali ,partnerka jak się o tym dowiedziała wyzwala mnie od ch... I żebym sobie kombinował co zrobię z córką bo ona z nią nie zostanie . Oczywiście to jest tylko jeden taki powód drugim powodem jest to że nie śpię po nockach dzisiaj usłyszałem a czemu ty musisz spać ? Nie no nie muszę jestem robotem a praca w kopalni polega ba leżeniu . Nie mam pojęcia co dziewczynie dolega człowiek siedzi ciągle w domu zajmuje się i mam ciągle jazdy ,pomóżcie co mam zrobić bo nerwowo też mi już ciężko dzisiaj mi oznajmiła że zbiera na mieszkanie i wyprowadzi się z dzieciakami po czym cały czas dodaje że córka jest tylko moja ona ma chłopca swojego