- Dołączył(a)
- 15 Kwiecień 2019
- Postów
- 5 814
@Sarinak dostałaś może jakieś info odnośnie wątku zamkniętego? [emoji6]
Aaaaa! Ale zazdroszczę tego winka [emoji7]
A na mnie jakoś ani ten blue monday, ani ciśnienie wysokie nie zadziałało [emoji16] aż jestem w szoku, że jakoś to przetrwałam [emoji50]Dobry wieczór dziewczyny.
Poczytałam Was, ale nie mam chwili, żeby napisać.
Wiecie, ze dziś najbardziej depresyjny dzień roku? Blue monday.
No u mnie się sprawdziło, ale to raczej opowiem dopiero na prywatnym forum.
Na resztę rzeczy odpowiem jak dojadę do domu, w przerwie pomiędzy nauka
No to tak samo jak ja jak się stresuję... Tyle, że mnie często stresują takie błahe rzeczy [emoji849]Tylko w sytuacjach kiedy się boje. Często jak jadę z mężem i jedziemy bardzo szybko i jest sytuacja na drodze niebezpieczna to wtedy tak mam . Aż cała się trzęsę
Właśnie ja się ataku paniki boję [emoji849] że nie dam rady i mnie wezmą na stół, a bardzo bym chciała urodzić naturalnie i nie być cięta [emoji26] jeszcze jakby mnie w pełni uśpili to ok, ale nie z pełną świadomością, że leżę, a oni mnie rozcinają i mi grzebią w brzuchu [emoji33]Dziewczyny ale żeście tematów poruszyły.
Co do cipci zgadzam się z @nikolka1203 ja niewiem w tych pornolach to im chyba z plasteliny robią te cipulki. Mi się moja też nie podoba jest za wielka.
Co do porodu ja bardzo chciałam SN ale z założeniem że jakby coś się działo to zgodzę się na cc, choć miałam mega panikę z bardzo głupiego powodu bałam się ran nigdy nie miałam nic szyte i bałam się że ta rana mi się będzie otwierała. Urodziłam SN, w domu odeszły mi wody śmieszne uczucie jakbym bezwiednie siusiala. Poród był super, ten etap kiedy się szyjka rozwiera mnie bolał ale nie tak żebym uciekła z porodowki.
Co do nacinania krocza ja byłam umówiona na nacinanie ( i ostatecznie mnie nacieli bo mały nie mógł wyjść) z tego względu że wł wtedy panował trend na nie rozcinanie że jak samo ewentualnie pęknie to niby lepiej się goi ale moja przyjaciółka niestety przy porodzie pękła nie dość że strasznie mocno to tak nierówno że nie wygląda to dobrze żeby nie mówić że strasznie. Mnie nacinali na skurczu, nic nie czułam. Nacięcie było równe i psiocha ładnie wygląda ( ale i tak jej nie lubię). Popieram ze w okresie poporodowym pologowym trudne było dla mnie siadanie i siku bo piekło.
I cała psiocha dupka i wszystko co tam ba dole było podrażnione po wysiłku a ja debilka chciałam być po porodzie fit słit i zasadzilam sobie kanapki z chlebem wieloziarnistym!!! Nie róbcie tego w domu, nigdy nie sądziłam że można umierać z bólu dooooopy od ziarenek słonecznika i sezamu [emoji24][emoji24][emoji24]
Przy kolejnej ciąży chciałabym też bardzo SN.
Co do cc na żądanie to powiem wam to pół na pół. Z 1 str lekarze często przypominają ze to jest poważny zabieg i nie można go lekceważyć i gdyby taka była natura kobiety to by się rodziły z suwakiem na brzuchu [emoji16] ale z 2 str mój dr mówi że z dwojga złego jak ma być cc to lepiej ta planowana bo wtedy wszystko idzie powoli zgodnie z planem.
Niewiem czy wiecie że wskazaniem do cc też jest paniczny lek przed porodem SN i fobia, gdyż i takiej pacjentki może dojść do ataku paniki, problemów z oddychaniem itp. A poza tym poród to współpraca a z kobietą w ataku paniki nie da się współpracować.
Wiecie co blue monday srondej u mnie raczej dzień perszinga zasuwam od jednej rzeczy do drugiej i tak mi zleciał dzień szybko. Za to mam dziś wolne i wypije sobie lampkę winka [emoji16][emoji485][emoji485][emoji485][emoji485][emoji485]
Wgl dziś już 3 dc, @ już dużo lżejsza. Pojutrze znowu lametta.
Aaaaa! Ale zazdroszczę tego winka [emoji7]