reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

No właśnie gryze się z myślami i nie wiem co robić. Boję się że sobie nie poradzę. Ogólnie chciałam ta logopedie ale to dwa lata. Studia zaczynają się w listopadzie dopiero. Ale plusy są takie że jak wrócę do pracy to zostanie mi tylko semestr i koniec więc póki siedzę w domu to było by ok bo to dwa weekendy w miesiącu no i była bym logopeda u siebie w pracy za dodatkową kasę w godzinach pracy ale..... M nic nie robi w domu i jak pomyślę że po uczelni mam wracać wku.. rwiona do domu i będę musiała ogarnąć dom, dziecko i niemowlaka to czarno to widzę. No i druga sprawa m ma dodatkowo pracę w wojsku ale tylko jeden weekend w miesiącu więc może się zdążyć że nam się zbiega i za bardzo nie mamy pomocy.
Boję się że nie dam rady że wszystkim [emoji24]
Argument, ze Twoj maz w domu nic nie robi, to nie argument, bo po prostu musi zacząć. Chcesz zrezygnować z kształcenia, bo masz w domu wygodnego - niestety nie umiem określić inaczej - lenia? Nieeee, tak nie moze byc.
Co do pokrywających sie zjazdów i pracy Twojego meza to faktycznie moze byc problem. Nie pomoże Wam babcia, dziadek, ciocia? Zalezy tez, ile razy by sie Wam to pokrywało, bo np raz na 2-3 miesiace, to na pewno dałabys rade wszystko nadrobić
 
reklama
Argument, ze Twoj maz w domu nic nie robi, to nie argument, bo po prostu musi zacząć. Chcesz zrezygnować z kształcenia, bo masz w domu wygodnego - niestety nie umiem określić inaczej - lenia? Nieeee, tak nie moze byc.
Co do pokrywających sie zjazdów i pracy Twojego meza to faktycznie moze byc problem. Nie pomoże Wam babcia, dziadek, ciocia? Zalezy tez, ile razy by sie Wam to pokrywało, bo np raz na 2-3 miesiace, to na pewno dałabys rade wszystko nadrobić
On nie zrobi nic. Już tak było wierz mi. Wie że musi ale nie zrobi. Ja przyjdę i będę drzec mordę a on ma w dupie. Nie mamy dziadka żadnego. Teściowa nie przyjedzie ma 50km ale nie bo nie. Na nią nigdy nie możemy liczyć a moja mama przyjedzie ale ma 100 km trzeba po nią jechać i ja zawieść. Nie wiem ciężko mi będzie mega
Nikogo tu nie mamy jesteśmy sami.
 
On nie zrobi nic. Już tak było wierz mi. Wie że musi ale nie zrobi. Ja przyjdę i będę drzec mordę a on ma w dupie. Nie mamy dziadka żadnego. Teściowa nie przyjedzie ma 50km ale nie bo nie. Na nią nigdy nie możemy liczyć a moja mama przyjedzie ale ma 100 km trzeba po nią jechać i ja zawieść. Nie wiem ciężko mi będzie mega
Nikogo tu nie mamy jesteśmy sami.
Strasznie współczuje Ci sytuacji z mężem. Nie da się nim jakoś potrząsnąc? Nie wiem, zagrozić czyms? Przecież Ty się zajedziesz :o
Z brakiem rodziny to słabo, faktycznie :(
 
Strasznie współczuje Ci sytuacji z mężem. Nie da się nim jakoś potrząsnąc? Nie wiem, zagrozić czyms? Przecież Ty się zajedziesz :o
Z brakiem rodziny to słabo, faktycznie :(
Próbowałam wszystko na nic. Teściowa mi kiedyś mówiła że mam go wychować a ja jej na to że trzeba było go łac jak był mały i że sama go nie potrafiła wychować i teraz ja mam to zrobić? Przyznała mi rację [emoji23]
 
A ja mam strasznie smaka na piwo. Ale jak sobie pomyślę że tydzień się tak pięknie diety trzymałam to mi żal wypić [emoji26]
 
Próbowałam wszystko na nic. Teściowa mi kiedyś mówiła że mam go wychować a ja jej na to że trzeba było go łac jak był mały i że sama go nie potrafiła wychować i teraz ja mam to zrobić? Przyznała mi rację [emoji23]
Co fakt to fakt :p teściowa nieźle musiała go rozpuścić za dzieciaka, a teraz Ty zbierasz tego plony :/
A ja mam strasznie smaka na piwo. Ale jak sobie pomyślę że tydzień się tak pięknie diety trzymałam to mi żal wypić [emoji26]
Szkoda zmarnować tydzień diety, popieram.
Ja w trakcie odchudzania chyba bardziej umiem się powstrzymać od słodyczy niż od alkoholu haha, dlatego trzymam za Ciebie kciuki

W temacie alkoholu - my z mężem w trakcie obrabiania whisky :D bo niestety dostał maila, że wyjeżdża w niedzielę :( smutno mi, bo nie wiem, kiedy wróci. Gdyby jechał do Szwecji, to wiadomo by było, że przyjedzie za 3 tygodnie, a skoro jedzie do Niemiec, to rownie dobrze mogę go nie widzieć 2 miesiące, eh :(
 
reklama
A ja marzę o energetyku [emoji24] jak przechodzę w sklepie to tylko mogę powachac [emoji23]
Forum grudniówki 2014, na którym udzielałam się będąc w drugiej ciąży, umarło już dawno śmiercią naturalną (to oczywiste), ale ja jestem chora psychicznie i uwielbiam je czytać tak dla wspomnień hahaha i jak sobie tak czytałam i wspominałam kilka dni temu, to przypomniałam sobie, jak dziewczyny pisały właśnie o mega chęci na energetyki. I jedna z nich napisała o tym, że w Lidlu jest jakaś oranżada o smaku energy drinka, ale jest tylko "o smaku" - w sensie nie jest energy drinkiem. To był oczywiście 2014 rok, więc kupę czasu temu, ale rozejrzyj się następnym razem, może jeszcze jest coś takiego.
Ja w ciąży miałam mega parcie na napoje izotoniczne i sobie nie odmawiałam :p do tej pory mnie trzyma i je uwielbiam, a przed ciążą za nimi nie przepadałam
 
Do góry