reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

No wizytą się załamałam, a raczej podejściem panoli doktor. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Najważniejsze, ze jest zarodek [emoji3059] A oni teraz jeszcze zapisują? Bo dzwonię, ale numer nie odpowiada [emoji848]
Może gdzieś poszła. Ogólnie tam jest Dosc długo. Próbuj. On przyjmuje poniedziałek, wtorek i środa, czwartek i piątek jest na lutyckiej.
 
reklama
Kurczę tak sobie myślę, że przecież torbiele robią się od tego, że pęcherzyk nie pęka. Czy to oznacza, że mogłam mieć dwa pęcherzyki tylko jeden pękł i się zapłodnił, a drugi nie? [emoji16] Czy ja cudem uniknęłam bliźniaków? [emoji23]
 
Kurczę tak sobie myślę, że przecież torbiele robią się od tego, że pęcherzyk nie pęka. Czy to oznacza, że mogłam mieć dwa pęcherzyki tylko jeden pękł i się zapłodnił, a drugi nie? [emoji16] Czy ja cudem uniknęłam bliźniaków? [emoji23]
Może tak właśnie być [emoji16]
 
Dziewczyny musiałam najpierw dojechać do domu i ogarnąć własne myśli... Generalnie i dobrze i niedobrze. Wizyta porażka, moja noga już tam nie postanie nigdy więcej, nie wiem skąd te dobre opinie na temat tej lekarki w kwestii prowadzenia ciąży.

Dobra wiadomość: Zarodek jest prawidłowo zagnieżdżony i ma 2,5 mm [emoji3059] kamień z serca, jak tylko zobaczyłam mojego kropka zakochałam się na maxa [emoji3590]
Zła wiadomość: mam torbiel na prawym jajniku 3,8 mm [emoji26]

Pierwsze co wychwyciła ciążę, ale przejechała dalej i znalazła na prawym jajniku tą torbiel. Pytam czy to groźne i może zagrażać ciąży, a ona, że trzeba obserwować. Pytam skąd to się wzięło, ona, że tak się czasami dzieje. No nic, zmierzyła zarodek, pyta kiedy ost @, mówię kiedy i kiedy była owulacja. Wyszło, że niby ok, ciąża 5+5. Serca nie ma jeszcze. Zlazłam z tego fotela, usiadłam przy biurku, ona daje mi zdjęcie i mówi, że można się umówić za tydzień lub dwa to zobaczymy czy jest serce. I to wszystko, nawet badań nie zleciła [emoji50] no to mówię jej, że mam listę pytań jeszcze, wiecie na początek typu co mam suplementować i wgl, potem jej mówię, że jestem wegetarianką, ona na to że trzeba będzie mnie obserwować. Pytam o te badania, czy nie muszę jakiś zrobić, a ona tylko czy kiedyś miałam problemy z tarczycą, mówię, że nie, ale wolałabym to sprawdzić to mi wpisała łaskawie tsh. No to drążę dalej i mówię, że może morfologię od razu też, z łaską wpisała. Pytam czy żelaza nie powinnam oznaczyć skoro jestem wegetarianką, a ona, że to sprawdzimy dopiero jak morfologia wyjdzie źle. No i najważniejsze, pytam co z pracą, czy to nie zagraża skoro w chemii pracuję, na to ona mi, że ona nie wie gdzie ja pracuję i mam iść do lekarza medycyny pracy, no i dopiero jak on stwierdzi, że to może mi zagrażać to ona wystawi zaświadczenie... No ręce mi opadły. Mąż na szczęście czekał na korytarzu, poszłam do auta i się pobeczałam. Kurde no brzmi jak opowieść z nfz, a to prawie prywatnie.

No nic, trzeba działać. Mam torbiel- leków nie dała bo jestem w ciąży i trzeba czekac niby. Czy któraś z Was się z tym spotkała żeby ktoś miał torbiel w ciąży? Co dalej? Leżeć? Oszczędzać się?
@MartaSx jak się nazywa ten Twój lekarz co chodzisz prywatnie? I jak długo trzeba czekać na wizytę?

Ogólnie też wpisałam się u mnie na nfz (tak, nic gorszego mnie chyba nie czeka) na 9 września, ale to za długo. Musi mi ktoś potwierdzić i powiedzieć co dalej jak najszybciej, dzisiejszej wizycie totalnie nie ufam.
Hmm,ale czego się spodziewałaś po pierwszej wizycie.Tez tak miałam,badania na drugiej dostaniesz i na pewno cos więcej ci powie
 
Ja jestem tego pewna, innego wyjścia nie ma. Nie pozwolę mu zagrozić maleństwu [emoji53]Albo mógł zostać z poprzedniej owulacji. I dlatego miesiąc temu się nie udało [emoji23]
Będzie dobrze
Hmm,ale czego się spodziewałaś po pierwszej wizycie.Tez tak miałam,badania na drugiej dostaniesz i na pewno cos więcej ci powie
Ale tu chodzi o podejście do pacjenta o zwykle ludzkie zrozumienie. Ja w pierwszej ciąży poszłam do takiego na początku żeby potwierdzić ciąże. Więcej tam nie poszłam.
 
reklama
Hmm,ale czego się spodziewałaś po pierwszej wizycie.Tez tak miałam,badania na drugiej dostaniesz i na pewno cos więcej ci powie
Wiesz co nie spodziewałam się cudów, ale liczyłam na chociaż minimum zainteresowania i ludzkiego podejścia. Jest to moja pierwsza ciąża, nie mam doświadczenia w tym temacie, wszystko jest dla mnie nowe, a od tej Pani nie uzyskałabym żadnych informacji jeśli sama bym o cokolwiek nie zapytała [emoji53] no nie tak to sobie wyobrażałam, odwaliła mnie w 5 minut i tyle
 
Do góry