reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Trzeba być dobrej myśli, że maluszek jednak nie odziedziczy tej choroby. A Tobie życzę możliwie jak najmniej takich ataków i jeżeli już ma się coś przytrafić, to żebyś to wcześniej wyczuła, bo wtedy chociaż na spokojnie się przygotujesz i zareagujesz.
Dziękuję kochana. Mam nadzieję że jak kiedyś będzie mi dane zajść w ciążę i urodzić to nie będzie musiało dziecko cierpieć z powodu tej choroby. Ja wszystko wytrzymam ale nie to jak własne dziecko cierpi z powodu choroby i jeszcze w dodatku która sama mu zafundowalam. Ja też mam lekooporna więc leki na mnie nie działają.
 
reklama
Nawet gdyby wydarzyło się tak, że jednak maluch odziedziczy, to nie jest to Twoja wina i nie możesz siebie za to obwiniać. To jest niezależne od Ciebie. Trzeba wierzyć, że jednak wszystko się dobrze potoczy i po Twojej myśli [emoji6]
Dziękuję kochana. Mam nadzieję że jak kiedyś będzie mi dane zajść w ciążę i urodzić to nie będzie musiało dziecko cierpieć z powodu tej choroby. Ja wszystko wytrzymam ale nie to jak własne dziecko cierpi z powodu choroby i jeszcze w dodatku która sama mu zafundowalam. Ja też mam lekooporna więc leki na mnie nie działają.
 
Każdy kraj ma.swoje zalety i wady. Tu mam tyle dobrze że na wizyty długo nie czekam. No i badania mam darmowe leki albo za 5 euro albo za darmo ale zdarzają się że za leki też muszę zapłacić 80-100% ale jeśli ma się jakaś chorobę zdiagnozowana to za leki nie zapłacę więcej niż 5 euro albo nie zapłacę nic.

Tak, my mieliśmy w Niemczech dla dzieci darmowe leki. Super sprawa. Ale tak jak napisałaś, wszystko ma swoje wady i zalety
 
Nie uważam, żebym to podkreślała, tylko nazywam rzeczy po imieniu. Nie jest u nas kolorowo i wszystkie dobrze wiemy, jaką mamy służbę zdrowia. Zawsze będzie tak, że pod jakimś kątem gdzieś indziej będzie gorzej, co jednak nie zmniejsza wcale skali problemu [emoji6]

Nie napisałam, ze Ty podkreslilas, tylko ogólnie wszyscy to podkreślają[emoji14]
Oczywiście, ze nie jest kolorowo i oczywiście, ze w jednym miejscu jest lepiej, a w drugim gorzej. Ale nie uważam, żeby u nas było tak bardzo źle, żeby można było zwalać na to niewyedukowanie społeczeństwa
 
No i dla mnie to już jest ogromna przepaść między naszą służbą zdrowia, a tym, co opisujesz. Jak zachorowałam na boreliozę, to żadna poradnia chorób odzwierzęcych nie była mnie w stanie przyjąć, najszybszy termin jaki mi zaproponowano, to na za 4 lata. Trafiłam przypadkowo na wspaniałą Panią dr w miejscowej przychodzi, która dodatkowo była w trakcie specjalizacji na choroby zakaźne i pokierowała moje leczenie tak, że dziś już można powiedzieć, że jestem zdrowa. O fortunie, którą wydałam wtedy na leki już nawet nie wspomnę. Mi się po prostu w głowie nie mieści, że jak jest poważny problem, to każdy rozkłada ręce i odsyła dalej i tak wygląda pomoc.

No widzisz, to może w zachodniopomorskim jest lepiej niż w innych częściach kraju, bo nawet moja mama do endokrynologa czekała tylko 4 miesiące. Ale jakby co masz możliwośc tutaj przyjechać, bo Polska nie narzuca Ci miejsca, w które musisz się udać ;)
A jeszcze wracając do kardiologa dziecięcego. Chciałam umówić tez córkę prywatnie, żeby po prostu zrobić od razu wszystko od ręki i termin mi zaproponowali na 1 dzień przed terminem na NFZ[emoji14] no nie wiem, widocznie ja mam takie szczęście co do specjalistów ;)
 
Nawet gdyby wydarzyło się tak, że jednak maluch odziedziczy, to nie jest to Twoja wina i nie możesz siebie za to obwiniać. To jest niezależne od Ciebie. Trzeba wierzyć, że jednak wszystko się dobrze potoczy i po Twojej myśli [emoji6]
Zgadzam się z Tobą w 100% jak bym miała myśleć negatywnie to bym już dawno osiwiala.

A tak z innej beczki. Kupiłam do mycia głowy po kreatynie panten baby mogę nim myć włosy do czasu za nim mi tamten szampon nie przyjdzie z cocochoco?
 
Może rzeczywiście masz takie szczęście [emoji6]

Mimo wszystko wolałabym narzucenie, że muszę w moim mieście udać się na wizytę czy na badania, niż kombinować z jeżdżeniem po kraju, żeby dostać bliższy termin [emoji16][emoji4]
No widzisz, to może w zachodniopomorskim jest lepiej niż w innych częściach kraju, bo nawet moja mama do endokrynologa czekała tylko 4 miesiące. Ale jakby co masz możliwośc tutaj przyjechać, bo Polska nie narzuca Ci miejsca, w które musisz się udać ;)
A jeszcze wracając do kardiologa dziecięcego. Chciałam umówić tez córkę prywatnie, żeby po prostu zrobić od razu wszystko od ręki i termin mi zaproponowali na 1 dzień przed terminem na NFZ[emoji14] no nie wiem, widocznie ja mam takie szczęście co do specjalistów ;)
 
Myślę, że tak. W wstaw jak możesz zdjęcie składu z opakowania, to zerknę co tam się znajduje w środku [emoji6]
Zgadzam się z Tobą w 100% jak bym miała myśleć negatywnie to bym już dawno osiwiala.

A tak z innej beczki. Kupiłam do mycia głowy po kreatynie panten baby mogę nim myć włosy do czasu za nim mi tamten szampon nie przyjdzie z cocochoco?
 
reklama
Do góry