reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

reklama
@Sarinak mega współczuję, to jest naprawdę trudny czas po porodzie. Ja jakoś też nie przepadam za wizytami położnej mimo że była miła jakoś ciągle się bałam że mnie ocenia. 3mam kciuki za poprawę sytuacji, i wysyłam dobra, energię [emoji16][emoji106]

@fiddlee pochwal się pochwal, sana id kat myślę o tatuażu.

@MartaSx czego boi podłoga czysta, poza tym makaron we wrzątku się gotuje bakterie zginą [emoji106]

Ze mną chyva faktycznie cis nie tak, będę musiała iść zbadać ta tarczyce albo to niewiem zima. Dziś 22dc, śluzu sporo ale pachnie jak przed @ tak kwaskowato ( sorry za szczegóły), za to nerwy szybko mi się kończą dzisiejszą godzina kolejka w biedrze spr że prawie wybuchła, ale się piwstrzymalam. Problem mam z senniscia, wczoraj padłam o 22 wstałam o 9, i mimo to dzisiaj o 16 padłam na dwugodziba drzemke, no jak jakiś lemur w letargu [emoji29] gdzie mogą energia??
Jeżuuuu ja tak samo[emoji31] koleżanka była u mnie od piątku, cały piątek i sobotę oglądałyśmy filmy i ja przy każdym filmie drzemka :o szok normalnie, aż głupio mi było[emoji23] ale zakładam, ze to po prostu hormony przed @.



Hejka w niedzielę co tu taka cisza. Dziś mam wolne od uczelni ale Oli wstał o 6.30 [emoji24]

Miłego dnia
No straszna cisza.

Ja wczoraj o 18:30 dowiedziałam się, ze rano przyjeżdża moj mąż, wiec mimo ze niedziela, to musiałam wstać o 7 :/ umówiliśmy się o 9:00 na dworcu i usłyszałam od męża 3 razy, ze mam się nie spóźnić. Dojechałyśmy (bo przy okazji zabrałam koleżankę, żeby już ja odwieźć) na miejsce o 8:50, zadzwoniłam do męża i dowiedziałam się, że na wjeździe do Szczecina jego towarzysze podróży zatrzymali się w McDonaldsie i będą jeść na miejscu. No trafił mnie szlag. Zwymyślałam gościa od góry do dołu i zaproponowałam darmowe lekcje kultury dla jego kolegów. No sorry, wiedzieli, ze ktoś czeka na dworcu, nie mogli najpierw wyrzucić mojego, a dopiero później jechać zjeść? Albo zadzwonić do mnie wcześniej, żebym od razu pojechała pod Mc, a nie gniła na dworcu?
Ooooooj, @ blisko, bo wkurw mam level hard.

A jeszcze dodam, ze z mężem weszłam do domu jakoś 10:15, a o 10:20 zadzwonił do niego kolega z pytaniem, czy może jakimś cudem jest w domu i czy nie chce jechać z nim na strzelnice. Spłakali się razem ze śmiechu, ze trafił idealnie, bo Maciek od 5 min w domu. Lol.
Tym sposobem męża zaraz nie będę, a ja będę mogła oddać się nauce na jutrzejsze kolokwium.

Miłego dnia dziewczyny!
 
Hej dziewczyny,
Ja mam to samo miła i wku****a przed @, chciałabym żeby wszyscy dali mi spokój a tu jak nazlosc co chwilę ktoś coś ode mnie chce [emoji35]

@RoseGold no współczuję sama bym się na maksa wkurzyla.
 
Cześć dziewczyny, nadrobiłam Was już wczoraj w nocy, ale nie miałam już siły nic napisać. Wczoraj miałam dzień tak intensywny jakiego w ciąży chyba jeszcze nie miałam, jak wstałam o 10 to przez 13 godzin nie zwalniałam obrotów, jeszcze musiałam na przegląd autem jechać, bo miałam ważny do wczoraj [emoji849] gdyby nie to, że jutro mam wizytę u lekarza i trochę pojeżdżę to bym sobie pojechała jutro, ale no niech by mnie złapali gdzieś to po co niepotrzebne nerwy.
Imprezka udana, teściowie zadowoleni, cały czas mnie chwalili [emoji50] no szok. Od kiedy wiedzą, że jestem w ciąży to chyba mnie polubili i są mili [emoji23] ciekawe na jak długo.
Dziś za to leżę i nic nie robię. Jedyne co to byłam z psem na spacerze, bo taka piękna pogoda [emoji4]
Miłego popołudnia [emoji6]

P.S. W końcu mam brzuch [emoji23][emoji3590] i to tak z dnia na dzień, w piątek go jeszcze nie było [emoji16]
IMG_20191117_155650.jpeg
 
Cześć dziewczyny, nadrobiłam Was już wczoraj w nocy, ale nie miałam już siły nic napisać. Wczoraj miałam dzień tak intensywny jakiego w ciąży chyba jeszcze nie miałam, jak wstałam o 10 to przez 13 godzin nie zwalniałam obrotów, jeszcze musiałam na przegląd autem jechać, bo miałam ważny do wczoraj [emoji849] gdyby nie to, że jutro mam wizytę u lekarza i trochę pojeżdżę to bym sobie pojechała jutro, ale no niech by mnie złapali gdzieś to po co niepotrzebne nerwy.
Imprezka udana, teściowie zadowoleni, cały czas mnie chwalili [emoji50] no szok. Od kiedy wiedzą, że jestem w ciąży to chyba mnie polubili i są mili [emoji23] ciekawe na jak długo.
Dziś za to leżę i nic nie robię. Jedyne co to byłam z psem na spacerze, bo taka piękna pogoda [emoji4]
Miłego popołudnia [emoji6]

P.S. W końcu mam brzuch [emoji23][emoji3590] i to tak z dnia na dzień, w piątek go jeszcze nie było [emoji16]Zobacz załącznik 1046540
A ja dziś sprzatalam i 3 pralki wstawiam masakra.
Brzuszek masz malutki ale spokojnie ciesz się. Jeszcze trochę i pójdzie do przodu. Mój mi już ciąży i spanie jak parowóz. A co do teściów ja mam teściowa i dzięki Bogu mieszka daleko [emoji23]
 
A ja dziś sprzatalam i 3 pralki wstawiam masakra.
Brzuszek masz malutki ale spokojnie ciesz się. Jeszcze trochę i pójdzie do przodu. Mój mi już ciąży i spanie jak parowóz. A co do teściów ja mam teściowa i dzięki Bogu mieszka daleko [emoji23]
Haha tak, bo takie teściowe co daleko mieszkają są najlepsze [emoji16]
Ale mała wystrzeliła [emoji6] jeszcze trochę i będziesz rozpakowana [emoji3059]
 
Hej dziewczyny,
Ja mam to samo miła i wku****a przed @, chciałabym żeby wszyscy dali mi spokój a tu jak nazlosc co chwilę ktoś coś ode mnie chce [emoji35]

@RoseGold no współczuję sama bym się na maksa wkurzyla.
Moj wkurw osiągnął właśnie apogeum.

W poniedziałki mamy testy ze słówek technicznych (po angielsku). Tak dla wyobrażenia - coś pokroju „two-engine rubber mounted crane” czyli masakra, nawet po polsku nie wiem, co to jest. Ja dodatkowo mam dwa zaległe (raz byłam u lekarza, drugi raz po ataku woreczka) i jako ze zaraz znów będę nieobecna przez zabieg, to muszę to jak najszybciej to nadrobić. Czyli generalnie mam co robić.
Kartkę ze słówkami na jutro dała mi koleżanka w zeszłym tygodniu. Słówek jest 80. Siedziałam nad nimi od 13:30 do 17:30 i nagle koleżance się przypomniało, ze mamy nauczyć się tylko pierwszych 48, a reszta na za tydzień. „To ja wam nie mówiłam?” No ku*wa nie, nie wspomniałaś. Pewnie bym się ucieszyła, ze umiem na zapas, ale czeka mnie jeszcze 90 zaległych słówek, które tez powinnam umieć na jutro[emoji24][emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]



Cześć dziewczyny, nadrobiłam Was już wczoraj w nocy, ale nie miałam już siły nic napisać. Wczoraj miałam dzień tak intensywny jakiego w ciąży chyba jeszcze nie miałam, jak wstałam o 10 to przez 13 godzin nie zwalniałam obrotów, jeszcze musiałam na przegląd autem jechać, bo miałam ważny do wczoraj [emoji849] gdyby nie to, że jutro mam wizytę u lekarza i trochę pojeżdżę to bym sobie pojechała jutro, ale no niech by mnie złapali gdzieś to po co niepotrzebne nerwy.
Imprezka udana, teściowie zadowoleni, cały czas mnie chwalili [emoji50] no szok. Od kiedy wiedzą, że jestem w ciąży to chyba mnie polubili i są mili [emoji23] ciekawe na jak długo.
Dziś za to leżę i nic nie robię. Jedyne co to byłam z psem na spacerze, bo taka piękna pogoda [emoji4]
Miłego popołudnia [emoji6]

P.S. W końcu mam brzuch [emoji23][emoji3590] i to tak z dnia na dzień, w piątek go jeszcze nie było [emoji16]Zobacz załącznik 1046540
Faktycznie w końcu się zaokraglilas :D to teraz będzie już coraz szybciej coraz bardziej widoczny :)


A ja dziś sprzatalam i 3 pralki wstawiam masakra.
Brzuszek masz malutki ale spokojnie ciesz się. Jeszcze trochę i pójdzie do przodu. Mój mi już ciąży i spanie jak parowóz. A co do teściów ja mam teściowa i dzięki Bogu mieszka daleko [emoji23]
Ja teściowej nie mam, za to mam teści, który działa mi często na nerwy jak koleżanka, która nie umie przekazać prostego polecenia od wykładowcy.
 
reklama
Moj wkurw osiągnął właśnie apogeum.

W poniedziałki mamy testy ze słówek technicznych (po angielsku). Tak dla wyobrażenia - coś pokroju „two-engine rubber mounted crane” czyli masakra, nawet po polsku nie wiem, co to jest. Ja dodatkowo mam dwa zaległe (raz byłam u lekarza, drugi raz po ataku woreczka) i jako ze zaraz znów będę nieobecna przez zabieg, to muszę to jak najszybciej to nadrobić. Czyli generalnie mam co robić.
Kartkę ze słówkami na jutro dała mi koleżanka w zeszłym tygodniu. Słówek jest 80. Siedziałam nad nimi od 13:30 do 17:30 i nagle koleżance się przypomniało, ze mamy nauczyć się tylko pierwszych 48, a reszta na za tydzień. „To ja wam nie mówiłam?” No ku*wa nie, nie wspomniałaś. Pewnie bym się ucieszyła, ze umiem na zapas, ale czeka mnie jeszcze 90 zaległych słówek, które tez powinnam umieć na jutro[emoji24][emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]




Faktycznie w końcu się zaokraglilas :D to teraz będzie już coraz szybciej coraz bardziej widoczny :)



Ja teściowej nie mam, za to mam teści, który działa mi często na nerwy jak koleżanka, która nie umie przekazać prostego polecenia od wykładowcy.
Ale bym się wku..rwila na maksa. Co za laska. U nas wczoraj też był cyrk. 10.30 nie było wykładowcy więc szukaliśmy dziekana. Nigdzie nie mogliśmy jej znaleźć. U niej nikt nic nie wie. Wydzwaniali od rana. Porter nawet jej szukał. W końcu o 11 zlapalismy ja na korytarzu. Zrobiliśmy listę obecności i jej daliśmy. A potem się okazało że niby wykładowca był a nas nie było. Ciekawe jakim cudem jak czekaliśmy pod salą 20 minut.

Mi teściowa bardzo działa na nerwy ale ja to z takich co mówią to co myślą [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] więc jej się obrywa.

Dużo macie tego angielskiego...
 
Do góry