reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Witajcie kobietki, piszecie jak szalone.
Co do piersi to mam 75F narazie nie sflaczały. Zawsze miałam duży cyc i kito ,nawet jak ważyłam 50 kg. W szkole dokuczali mi bardzo z powodu cycków i był monent że ich nienawidziłam.
Gratulacje dla mamy która zobaczyła dwie kreski.
My dzień matki i ojca mamy 8 czerwcz. Będzie festyn, występy naszych dzieci, rodzice upieką ciasta, gril , dmuchańce i tp...
Tego samego dnia idziemy też na festyn z pracy męża więc będzie się działo od samego rana.:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Podjęliśmy decyzje o staraniach z końcem 2015 i się udało odrazu z tym ze była pozamaciczna . Długo dochodziłam do siebie i strasznie się bałam próbować bo straciłam jajowod . Gdy już byłam gotowa to nasienie męża było kiepskie jeśli chodzi o ruchliwość . Zaczął brał tabsy i się udało w zeszłym roku ale straciłam ciąże w lipcu zeszłego roku. We wrześniu zaczęliśmy znowu ale mąż dostał prace za granica i się nie udaje zajść. Za dużo mnie to kosztuje to liczenie , testy , monitoringi . A później dostaje okres i załamka . Stad decyzja o in vitro bo już mam 34 lata i nie chce dłużej czekać

Strasznie współczuję przeżyć[emoji17] szczególnie ciąży pozamacicznej, przecież to niesamowicie niebezpieczna sytuacja.
Ja nigdy nie poroniłam, ile pozytywnych testów, tyle dzieci, ale ile trzeba się narobić, żeby ten test był pozytywny[emoji85] jak gościu był na miejscu to ok roku zajmowało nam zajście w ciążę. A teraz, gdy potrafi przez pół roku przyjeżdżać akurat wtedy, kiedy mam okres...[emoji24] dlatego, gdy wszyscy mi mówią „skończ studia, zrób uprawnienia, złap się w pracy i dopiero wtedy myśl o trzecim” to mnie szlag trafia, bo same studia i uprawnienia (w najlepszym wypadku) zajmą mi jeszcze 5 lat. Będę mieć wtedy 33 lata. Czas ucieka, a ja czuję, ze właśnie tego czasu nie mam.
Eh, to wszystko takie ciężkie, ale kto mnie zrozumie lepiej, jak nie Wy
 
Ja w pierwszą ciąże zaszła od razu tzn w sumie można powiedzieć że to mała wpadka bo podjęliśmy decyzję o dziecku i nie wiedziałam nic na temat cyklu akurat wtedy i poprostu @ już nie przyszła. Drugie dziecko, decyzja podjęta, akurat w styczniu jeden jedyny raz się kochalismy i myślałam że lipa a tu dwie kreski. A teraz w sierpniu minie rok jak się staramy, z wyliczeń wychodzi ze w owu i koło owu kochamy się często a tu du....
Teraz biorę ten wiesiolek i Niepokalanek i zobaczymy co wyjdzie....
 
Ja w pierwszą ciąże zaszła od razu tzn w sumie można powiedzieć że to mała wpadka bo podjęliśmy decyzję o dziecku i nie wiedziałam nic na temat cyklu akurat wtedy i poprostu @ już nie przyszła. Drugie dziecko, decyzja podjęta, akurat w styczniu jeden jedyny raz się kochalismy i myślałam że lipa a tu dwie kreski. A teraz w sierpniu minie rok jak się staramy, z wyliczeń wychodzi ze w owu i koło owu kochamy się często a tu du....
Teraz biorę ten wiesiolek i Niepokalanek i zobaczymy co wyjdzie....

A co lekarz mówi na to, ze wtedy się udawało od razu, a teraz nie?
 
Strasznie współczuję przeżyć[emoji17] szczególnie ciąży pozamacicznej, przecież to niesamowicie niebezpieczna sytuacja.
Ja nigdy nie poroniłam, ile pozytywnych testów, tyle dzieci, ale ile trzeba się narobić, żeby ten test był pozytywny[emoji85] jak gościu był na miejscu to ok roku zajmowało nam zajście w ciążę. A teraz, gdy potrafi przez pół roku przyjeżdżać akurat wtedy, kiedy mam okres...[emoji24] dlatego, gdy wszyscy mi mówią „skończ studia, zrób uprawnienia, złap się w pracy i dopiero wtedy myśl o trzecim” to mnie szlag trafia, bo same studia i uprawnienia (w najlepszym wypadku) zajmą mi jeszcze 5 lat. Będę mieć wtedy 33 lata. Czas ucieka, a ja czuję, ze właśnie tego czasu nie mam.
Eh, to wszystko takie ciężkie, ale kto mnie zrozumie lepiej, jak nie Wy

Powiem tak, żałuje ze robiłam tyle badań zamiast najpierw zbadać nasienie . Niektóre badania trzeba robić w danym dniu cyklu wiec moje podstawowe badania zajęły pare cykli. Strata czasu . Jak pojechaliśmy do kliniki to się okazało ze moje badania już prawie nie są ważne wiec i tak będę musiała robić na nowo. Podwójne koszta bo za tamte tez płaciłam . Cytologia i usg piersi maja ważność rok. A reszta cóż , zmienna jest
 
Dzień dobry dziewczyny. Zapowiada się ładny słoneczny dzień. Inaczej się wstawało. Ale przeziębienie pęcherza dalej doskwiera. :baffled: musze dojść do ładu składu bo zaczynają się niebawem dni płodne.
@RoseGold gdzieś ruszyła w podróż? Fajny dzień przed Tobą. Ps..księżniczka piękna, nawet z koroną na głowie. No prawdziwa dama.
 
@MisiaJasia Piękne zdjecia.. idź w tym kierunku. Jeszcze jak sie to lubi. Ja nie lubię robić zdjęć i nie lubię pozować. Jestem ciekawa co jutro z mojej sesji wyjdzie.
 
No to rewelacyjnie, ze się udało[emoji846] dawaj znać, co było na wizycie
Przestałam być staraczką... wyniki nie są dobre. Muszę się leczyć... przepraszam dziewczyny muszę odpocząć. Poukładać sobie wszystko w głowie. Zabrano mi ostatnie nadzieję. Trzymam za Was kciuki. I na pewno do Was wrócę [emoji173]
 
Kochana , lecz się i nie poddawaj się !
Znam takich co też się starali ona wiele razy poroniła lekarze dawali jej 0 szans. Adoptowali malca po ok.4 czy 5 latach szykowali się do następnej adopcji tym razem dziewczynki a tu niespodzianka i ma śliczną i zdrową już pięco miesięczną dziewczynkę
 
reklama
Przestałam być staraczką... wyniki nie są dobre. Muszę się leczyć... przepraszam dziewczyny muszę odpocząć. Poukładać sobie wszystko w głowie. Zabrano mi ostatnie nadzieję. Trzymam za Was kciuki. I na pewno do Was wrócę [emoji173]
Adzik.. tak mi przykro.. ale wierze ze szybko sie z tym uporasz i raz dwa znow zaczniesz sie starac i maluszka i blyskawicznie sie uda.. [emoji173] myslami jestem z Toba [emoji8]
 
Do góry