Wiesz, wolałabym nie lezec w szpitalu, wiadomo. Stres i strach. Ake czułam się tam bezpiecznie.
Tam jest remont wiec patologia byla w Innym miejscu. Trochę bałagan przez to.
Polozne z patologii niektóre fatalne, kilka znośnych. Lekarze różnie, niektóry straszni, ja Woźniewicza akurat lubiłam choć on ma specyficzne poczucie humoru i niektórych wkurza. Ale jest konkretny przynajmniej.
Na pewno jak się cos złego dzieje to oni od razu reagują. Ja wiele szybkich akcji przez te dwa miesiące widziałam, często groźnych i naprawdę i polozne i lekarze robili co trzeba.
Na pewno strasznie fatalne, wręcz obleśne jest jedzenie. Większość babek tego nie jadło. Ja tez nie. I trochę syf jest, różnie z tym sprzątaniem. Ale ciesze się, ze akurat tam trafiłam. A trafiłam tam przypadkiem, karetka mnie tam zawiozła bo na karowej nie mieli miejsc.