k.d.30
Widzę, ze nasze historie są podobne. Tak samo mnie bolało, najpierw przy poruszaniu, wstawaniu, przekrecaniu. Potem już ciagle. Tez miałam plamienia, od samiutkiego początku ciazy i u mnie to bylo przez łożysko bo tez miałam brzeznie przodujące. Po 20 tc zaczęlo się podnosić. Niestety u mnie łożysko było umiejscowione tuż nad blizna, było ryzyko, ze w nią wrosło. Wtedy byłoby bardzo zle. Na szczęście w trakcie cesarki okazało się, ze nie wrosło. U mnie najgorsze były skurcze, miałam je od jakiegoś 13 tc, od 18 to już bardzo częste były. Przez skurcze wlasnie wylądowałam w szpitalu.
Tez tak odliczałam, co dwa tygodnie
i od wizyty do wizyty. Od 30 tc już byłam w szpitalu i początkowo myślałam, ze czas stoi w miejscu. Ale potem przyspieszył, a im bliżej cesarki tym bardziej pędził
A teraz młoda ma już 7 miesięcy.
Ja mam już zakaz zachodzenia w ciąże bo macica jest w strzępach.
Dużo leż, nic nie dźwigaj, nie stresuj się, unikaj chorych żeby się zarazić i nie kasłac bo kaszlel to jest naprawdę dramat w takiej sytuacji, niestety ja miałam.
Da się to wytrzymać, macica jest bardzo wytrzymała i mimo wszystko rzadko się zdarza, ze pęka. Dobrze będzie
Ja zaszłam w druga ciąże 8 lat po cesarce. Nie ma znaczenia czas. Ważne jest jsk została zszyta macica. No i indywidualne predyspozycje.
Mi mówili lekarze, ze zdarza się również, ze blizna jest bardzo gruba i nagle w czasie porodu SN pęka. A czasem cienkie blizny są bardzo elastyczne i wytrzymują do końca ciąży bez problemu.