reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozczarowana macierzyństwem

A co myślicie o spacerach jak na dworze 4 stopnie ? Może taki wspólny spacer by nam dobrze zrobi

A co myślicie o spacerach jak na dworze 4 stopnie ? Może taki wspólny spacer by nam dobrze zrobił.
Moja zaufana dr mówi że z dziećmi chodzić do minus 10 można. Byle nie wiało mocno. Dziecko w gondoli jest osłonięte dość dobrze. Moje chłopaki z listopada i stycznia więc też nie czekałam do wiosny 😛 Taki codzienny spacer uodparnia, docenisz to później jak będzie starszy.
 
reklama
A co myślicie o spacerach jak na dworze 4 stopnie ? Może taki wspólny spacer by nam dobrze zrobił.
jak najbardziej. Ja z synkiem w taka pogode spacerowałam ok 2h czasami dwa razy dziennie. Kupowałam kawe w żabce i to był mój mały relaks, bo dziecko spało, a ja 'troche wyszlam do ludzi'. Jesli nasz jakąś koleżankę z dzieckiem w podobnym wieku może umiecie sie na wspolny spacer czy kawe? Zawsze to z kimś porozmawiasz kto zna ten 'problem'
 
Teściowa jest nieodpowiedzalna nie zostawię z nią dziecka. Może jak będzie starsze. Dziś było ciut lepiej nawet trochę spałam w nocy, chyba espumisam pomógł. Nie mogę się pogodzić ze straciłam dotychczasowe życie, nie umiem zdefiniować o co konkretnie mi chodzi jak zapytam sama siebie, ale chyba o taką zwykła wolność że Idę i robię co chcę i o to że całe moje życie było poukładane piątek sprzątanie, sobota zakupy, wspólne śniadanie itd. itp. a teraz tego nie ma i już nie będzie. Pewnie poukładam to wszystko na nowo kiedyś.
Hej :) Ja myślę, że to etap. To taka wypadkowa tego, że szaleją Ci hormony, początek macierzyństwa JEST ciężki, no i straciłaś całkowicie kontrolę nad swoim poukładanym życiem. Do tego pogoda, pandemia, nie masz jak uciec od wyczerpania i beznadziei. Po prostu pozwól sobie na beczenie, bezsilność, na złość i powoli powoli zaczniesz się czuć lepiej :) Trzymam kciuki :)
 
jak najbardziej. Ja z synkiem w taka pogode spacerowałam ok 2h czasami dwa razy dziennie. Kupowałam kawe w żabce i to był mój mały relaks, bo dziecko spało, a ja 'troche wyszlam do ludzi'. Jesli nasz jakąś koleżankę z dzieckiem w podobnym wieku może umiecie sie na wspolny spacer czy kawe? Zawsze to z kimś porozmawiasz kto zna ten 'problem'
Ja mam 3 dzieci i pierwsze że stycznia jest i po tygodniu już byłam na spacerku z małą i po CC byłam 2 z czerwca a 3 z lutego tego roku 🙂i dziennie chodziłam zaprowadzać dzieci do przedszkola i z całą 3i potem już z małym spowrotem zakupy robiłam🤭
 
Ja mam 3 dzieci i pierwsze że stycznia jest i po tygodniu już byłam na spacerku z małą i po CC byłam 2 z czerwca a 3 z lutego tego roku 🙂i dziennie chodziłam zaprowadzać dzieci do przedszkola i z całą 3i potem już z małym spowrotem zakupy robiłam🤭
ja dzień po wyjściu mojego synka juz spacerowałam, a byl grudzień i syn jest wcześniakiem. I to były tak uspokajające chwile dla mnie, bo wiedziałam, ze maly pospi i bede miala troche spokoju 🤭
 
Teściowa jest nieodpowiedzalna nie zostawię z nią dziecka. Może jak będzie starsze. Dziś było ciut lepiej nawet trochę spałam w nocy, chyba espumisam pomógł. Nie mogę się pogodzić ze straciłam dotychczasowe życie, nie umiem zdefiniować o co konkretnie mi chodzi jak zapytam sama siebie, ale chyba o taką zwykła wolność że Idę i robię co chcę i o to że całe moje życie było poukładane piątek sprzątanie, sobota zakupy, wspólne śniadanie itd. itp. a teraz tego nie ma i już nie będzie. Pewnie poukładam to wszystko na nowo kiedyś.
Uczucia które Cię ogarniają to nie tylko kwestia zmiany życia. To hormony, chemia w mózgu, połóg. Nie bój się szukać pomocy, choćby psychiatrycznej bo leki nawet w czasie KP możesz wziąć i mogą Ci one bardzo mocno pomóc. Dużo siły !
 
A co myślicie o spacerach jak na dworze 4 stopnie ? Może taki wspólny spacer by nam dobrze zrobił.
Kochana poukładasz wszystko na nowo - daj sobie na to czas ! Ty też go potrzebujesz ! Musisz znaleźć swój system ! Może powinnaś porozmawiać z psychologiem ? Pamiętaj , że dzieci rosną :) nie będą wiecznie malutkie - owszem to trochę potrwa .. może musisz wyjść troszkę sama z domu ? Jakiś fryzjer , zakupy ? Cokolwiek … ja tak robiłam , bo też bym zwariowała … to normalne .. wszystko się zmienia , ale mam nadzieje , że u Ciebie nabierze ono nowego znaczenia :) ja przez to co przeszłam z moją córką jak była mała nie chciałam więcej dzieci … gdy rosła i obowiązki się zmieniały było coraz lżej … teraz po prawie 11 latach czekamy na drugą pociechę. Życzę Ci abyś poukladala sobie wszystko tak żebyś czuła się w tym dobrze !:)
 
reklama
A co myślicie o spacerach jak na dworze 4 stopnie ? Może taki wspólny spacer by nam dobrze zrobił.
W zabarykadownym wózku to dziecku mrozy nie straszne a co do powrotu do wolności. Juz bardziej smród. I Zapewniam cie zd przyjdzie dzień gdzie młode zacznid zamykać sie w pokoju i bedziesz sie czula tak jakbyś dziecka nie miała.
One rosną, dojrzewają i wyfruwają ;)
Jak dziewczyny radzą. Zorganizuj sobie wyjścia . Spróbuj powrócić choc do części swoich starych nawyków.. Np do tego sprzatania w piątek. Mozr mąż konczy wcześniej jeśli dziecię nie daje sie zabawić samemu.
Z czasem sie wszystko układa ale
Trzeba sie postarać to sobie zorganizować na nowo
 
Do góry