reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozczarowana macierzyństwem

reklama
Ja tez się pod tym podpiszę.
Wiem, że im większe dziecko tym więcej nowych wyzwań - chodzenie, bieganie, nauka itp... Oczy dookoła głowy itp. Ale bardziej chodzi mi o moje samopoczucie jako rodzica.

Jak sięgnę pamięcią do początków macierzyństwa i tego okresu połogu to przyznam, że w tych początkach przytłaczający był brak komunikacji. Trudność w zrozumieniu potrzeb własnego dziecka.
Gdy teraz mogę się z Nim "dogadać" to dni spędzone w domu są zupełnie inne i łatwiej mi zorganizować czas. Gdy dziecko dojrzewa i nabiera nowych umiejętności to ja mam takie uczucie dobrze wykonanej roboty i wewnętrzną satysfakcję, która trochę równoważy pewne niedogodności.

Więc ja wierzę, że z czasem będzie lepiej.

A teraz... mam nadzieję, że znajdziesz pomoc i wsparcie w tych trudnych chwilach. Że uda się znaleźć czas tylko dla siebie, aby można było na chwilę oczyścić głowę.
Fajnie gdyby ktoś z rodziny mógł wziąć dziecko na spacer. Mi dobrze robiła taka chwila samotności w domu.
Może faktycznie ta komunikacja pomoże. Teraz panikuje jak tylko mały płacze, bo nie wiem o co mu chodzi. Boję się nagłej śmierci łóżeczkowej do tego stopnia że ze stresu chce mi się wymiotować. Może jak będzie ciut większy to bardziej będzie umiał przekazać o co mu chodzi. Np. bardzo płacze przy przewijaniu, myje go wacikami maczanymi w ciepłej wodzie bo myślałam że chusteczki nawilżane za zimne ale nic to nie pomaga.
 
Może faktycznie ta komunikacja pomoże. Teraz panikuje jak tylko mały płacze, bo nie wiem o co mu chodzi. Boję się nagłej śmierci łóżeczkowej do tego stopnia że ze stresu chce mi się wymiotować. Może jak będzie ciut większy to bardziej będzie umiał przekazać o co mu chodzi. Np. bardzo płacze przy przewijaniu, myje go wacikami maczanymi w ciepłej wodzie bo myślałam że chusteczki nawilżane za zimne ale nic to nie pomaga.
Jak się obawiasz śmierci łóżeczkowej polecam monitor oddechu.
 
Może faktycznie ta komunikacja pomoże. Teraz panikuje jak tylko mały płacze, bo nie wiem o co mu chodzi. Boję się nagłej śmierci łóżeczkowej do tego stopnia że ze stresu chce mi się wymiotować. Może jak będzie ciut większy to bardziej będzie umiał przekazać o co mu chodzi. Np. bardzo płacze przy przewijaniu, myje go wacikami maczanymi w ciepłej wodzie bo myślałam że chusteczki nawilżane za zimne ale nic to nie pomaga.
Może jest mu po prostu za zimno. Rozbierasz go z cieplutkich ciuszków i wystawiasz nagą pupę. Maluch jeszcze nie ma termoregulacji. Może jak go przewijasz to spróbuj przykryć go pieluszką chociaż trochę. Kup monitor oddechu jeżeli synek śpi w lóżeczku.
 
Może faktycznie ta komunikacja pomoże. Teraz panikuje jak tylko mały płacze, bo nie wiem o co mu chodzi. Boję się nagłej śmierci łóżeczkowej do tego stopnia że ze stresu chce mi się wymiotować. Może jak będzie ciut większy to bardziej będzie umiał przekazać o co mu chodzi. Np. bardzo płacze przy przewijaniu, myje go wacikami maczanymi w ciepłej wodzie bo myślałam że chusteczki nawilżane za zimne ale nic to nie pomaga.

Czy ktoś ci kiedyś pokazał albo wyjaśniał cokolwiek o noworodkach/dzieciach? Pytam, bo to ważne…
 
reklama
Do góry