reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzimy - nasze porody, dzieciaczki i życzenia dla rozdwojonych mamuś

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Ciężko też nie było...:-pchyba jestem masochistką:-D:-D:-Dnajbardziej mnie denerwuje to ,że nadal mnie krocze boli i ciągnie taki wewnętrzny szew:wściekła/y:a z chęcią bym już wykorzyatała tatuśka....:sorry2::zawstydzona/y::rofl2::-p
 
Malpko moza mala sie nie spieszyla bo babcie czula. A swoja droga twarda jestes zebu zniesc tesciowa na porodowce. Moglam pomyslesc mi swoja zaprosic. Jakbym zabila to by bylo ze w afekcie i z glowy...
 
a właśnie właśnie o seksie po porodzie to w którym wątku można zamieścić lub zapytać? ( w pon konczymy 6 tyg.) - już się boję i cieszę jednocześnie..... 10 lutego mam wizytę u gina ........
 
Dziewczyny piękne opisy i jeszcze raz ogromne gratulacje!!!!!!!!!!!!! Jesteśmy wielkie!!!!!!!!

A to mój poród
Poród jak z bajki. Narodziny Blanki 24.01.2009
Na sali porodowej spędziliśmy 54 minuty. A wszystko zaczęło się w sobotę rano koło 9 zaczął mi się brzuch spinać i boleć kręgosłup. Pomyślałam sobie a pewnie jakieś przepowiadające i to wszystko więc wzięłam się za sprzątanie domu, pościel zmieniłam.
Teściowa do mnie dzwoniła koło 11 czy u mnie wszystko ok bo jadą na zakupy a ja tak nic się nie dzieje.
icon_wink.gif

Koło 12 zadzwoniłam do położnej że takie mam objawy to kazała iść do wanny i potem dzwonić ale że ma dzisiaj dyżur to umówiliśmy się na ktg między 15-16. Potem poszłam do wanny ale skurcze nie przechodziły więc się wykąpałam, ogoliłam
icon_mrgreen.gif
i koło 14 dopakowałam torbę do szpitala (za namową męża bo ja nie chciałam w ogóle jej brać hi hi) , spakowałam Oliwię do babci i koło 15.30 pojechaliśmy do teściowej zawieźć Oliwię.
O 15.40 byliśmy w szpitalu, położna mnie zbadała i powiedziała że jest 8 cm rozwarcia, pęcherz płodowy już na wierzchu i szybko na izbę przyjęć bo zaraz będzie mała z nami
icon_eek.gif

Na izbie przyjęć w biegu podpisywałam dokumenty i na porodówkę.
Na porodówce lekarz bardzo miły zbadał mnie nawet mnie nie bolało powiedział że zaraz będziemy rodzić, przebił pęcherz (wody były już zielone) ale uspokoił że dziecku nic nie grozi była godzina 16.20
i za parę minut zaczęły się parte. O 16.50 Blania była już z nami Zapomniałam zdjąć stanik z tego pośpiechu i jak Blanie od śluzowano mąż pomagał mi ściągać stanik. I zaraz Blania już leżała na moim brzuchu. Mąż przeciął pępowinę zaraz potem wyszło łożysko przyszła lekarka i założyła 4 szewki. 2 godzinki spędziliśmy na obserwacji i na cycaniu i pojechaliśmy na salę. Poród wspominam bardzo dobrze nawet rewelacyjnie choć bardziej bolało bo akcja szła bardzo szybko. No i pomoc męża ogromna!!!!!!!
icon_biggrin.gif
 
Dziewczynki ja tez postaram się niedługo opisać poród , ale po prostu nie mam na to czasu , muszę się w sobie zebrać czuję się jakaś rozbita. Oprócz ALEKSANDRA mam starszego synka SEWERYNA , który pod moja nieobecność chodził z moim zdjęciem i je całował.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry